Alkohol w sklepach tylko do godz. 22? "Społeczeństwo jest bardzo rozpite"

skoro zakazana jest trawka, lekarstwo, bez porównania mniej szkodliwa niż alkohol trudno pojąć dlaczego ta trucizna jest w pełni legalna. ale żyjemy w kraju rządzonym przez alkoholików - fałszywych do szpiku kości i to wszystko tłumaczy.

Chcą decydować kiedy mamy chodzić do sklepu, do której pić alkohol, jak rodzić dzieci. Komuna wróciła i to ze zdwojoną siłą. No ale tak chciał suweren.

Boże, PARPA to najbardziej bezużyteczny twór w tym kraju. Ta cała komisja w Lublinie też. A ten debilny zakaz tylko zwiększy obrót na melinach

kolejny idiotyzm kretynów z dobrej zmiany, przerżniecie najbliższe wybory z kretesem

To nic nie da bo najwięcej uzależnionych po towar leci z samego rana

Jeszcze trochę i wrócą kratki na wszystko, zamiast iść do przodu to cofamy się do komuny, no ale cóż PiS rządzi i są tego efekty - przykre to wszystko

Legalizacja marihuany obniża spożycie alkoholu. Udowodniono to na przykładzie m. in. Holandii czy stanów USA, które marihuanę zalegalizowały. Marihuana jest bez porównania słabiej uzależniająca, do tego nie niszczy organizmu, często działa wręcz prozdrowotnie i nie powoduje społecznych patologii tak jak alkohol. Ale dalej zamykajmy ludzi za skręta. Lepiej, żeby wódę walili.

dokładnie, jak pisał inny forumowicz: skoro marihuana jest nielegalna to ta trutka w postaci alkoholu też powinna być co najmniej limitowana

bez radykalnych kroków nic się nie zmieni, można się oszukiwać, że nic nic nie da. ale tchórze u władzy chcą tylko kasy i głosów poparcia od alkoelektoratu

Wystarczy zrobić jak np w Irlandii 10-22 i w niedzielę od 12 sprzedają alkohol. Brak zuli stojących od rana pod sklepem

haha ale trzeba być debilem żeby uważać że ograniczanie wolności cokolwiek może innego dac poza rozrostem szarej strefy.. jak będę chciał to się zapije na smierc.. wolność polega na prawie wyboru a takie działania to ograniczanie wolności.

Rozpite i rozdupcone. Zakazać i gonić żulernie.

Niedługo będą chcieli decydować o tym jakiego koloru gacie mogę nałożyć na d..ę?! Błazny

undefined napisał:

Legalizacja marihuany obniża spożycie alkoholu. Udowodniono to na przykładzie m. in. Holandii czy stanów USA, które marihuanę zalegalizowały. Marihuana jest bez porównania słabiej uzależniająca, do tego nie niszczy organizmu, często działa wręcz prozdrowotnie i nie powoduje społecznych patologii tak jak alkohol. Ale dalej zamykajmy ludzi za skręta. Lepiej, żeby wódę walili.

 Prawdą jest tylko pierwsze zdanie.

undefined napisał:

Jeszcze trochę i wrócą kratki na wszystko, zamiast iść do przodu to cofamy się do komuny, no ale cóż PiS rządzi i są tego efekty - przykre to wszystko

 Olać pomysły warszawskie z ulicy Wiejskiej. Zająć się gospodarką lokalną.

undefined napisał:

bez radykalnych kroków nic się nie zmieni, można się oszukiwać, że nic nic nie da. ale tchórze u władzy chcą tylko kasy i głosów poparcia od alkoelektoratu

A my w Lublinie chcemy lustrzanej kopii zasad panujących na Zachodnim Wybrzeżu Norwegii. Z wyłączeniem restauracji i klubów. Co do sklepów, to po co nam sklepy, które oferują sam alkohol, a pieczywa juz nie? Jak ktos sprawnie planuje, to albo ma juz fermentor w domu, i słód z twojegobrowarudomowego, albo planuje i kupuje za wczasu. koniec z piciem ad-hoc.

W innych krajach np.Norwegii też są tego typu ograniczenia i jakoś ludzie żyją.U nas większość przeciwna, bo ludzie lubią chlać i to bez okazji.Mam nadzieję,że to przejdzie ,może trochę to by ukróciło pijaństwo.Większość ludzkich tragedii dzieje się przez alkohol,bo ludzie nie potrafią kulturalnie i z umiarem pić.W dodatku piją już małolaci,nie zdając sobie sprawy jakie spustoszenie sieje to w ich organizmach.

meliny przezyja renesans

Bardzo dobrze, koniec dresów i żuli pod sklepami. Ja chodzę do pubu, więc nie będę miał problemu z wypiciem piwa nocą.

Ciężko jest mi sobie wyobrazić żeby to coś zmieniło. Ja jestem osobą nie pijącą alkoholu wcale bo nie lubię tego stanu bycia pod wpływem. I z perspektywy człowieka wiecznie trzeźwego powiem, że picie polaków to jest problem - bo jest się wykluczonym tak samo jak żul spod sklepu. Walenie w gaz jest cool. Spotkanie przy wódeczce z ziomeczkami jest fajne. Ludzie po alkoholu są zluzowaniu, rozbawieni, a ten jeden co siedzi trzeźwy to jest niczym ten kołek. I żadne zakazy nic nie zmienią póki w społeczeństwie picie jest uznawane za cechę pożądaną, gdzie "ze mną się nie napijesz?" jest nieodzownym elementem każdego spotkania. A piwo to już w ogóle dawno straciło status alkoholu. Rozwiązań nadmiernego picia powinno szukać się gdzie indziej, żeby ludzie przestali traktować picie alkoholu jako swoje ulubione zajęcie towarzyskie.

Bo na trzeźwo nikt tego co wyprawia klainstein z Odessy wraz ze swoimi podnóżkami z piSS nikt na trzeźwo nie zniesie.

W Lublinie już ustalone, że zakaz będzie wszędzie oprócz hipermarketów.