Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Ceny paliw: Litr benzyny "95" będzie po 5 zł

Utworzony przez Bronek, 4 marca 2011 r. o 17:23
By żyło się lepiej !!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I pewnie na tym się nie skończy?.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dla mnie paliwo może kosztować i po 10 zł za litr. wtedy banda goło..dupców co jeżdżą starymi rzęchami przesiądzie się na pks albo będzie zasuwać "z ciapa". będzie mniej korków i oszczędniej dla środowiska. nie każdy musi mieć samochód.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A Unia miała być ogólnym dobrobytem.Sporo gawiedzi w to uwierzyło i poszli do referendum....Amen!Brawo politycy -potraficie koncertowo robić gawiedź w jajo!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przecież ktoś musi zapłacić za popsuty samolot i po 2,5mln odszkodowania dla rodzin ofiar.
Bronek napisał:
By żyło się lepiej !!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ceny zachodnioeuropejskie zarobki wschodnioeuropejskiej. Na dzień dzisiejszy litr 95tki kosztuje u nas tyle co w Wielkiej Brytanii oraz w Niemczech. Szkoda tylko, że płaca minimalna nie jest taka co w Wielkiej Brytanii (czy też Niemczech). No ale tak to już jest skoro połowa ceny paliwa to podatki (akcyza, podatek, opłata paliwowa, kilka groszy na kolej i sam Bóg jeden wie na co jeszcze). Chyba pora pójść w ślady Tunezji, Egiptu i Libii i strącić z piedestału naszych rządzących!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie rozumiem Waszego problemu. Ja zawsze tankuje za 30zł i mam święty spokój. Mnie podwyżki nie dotyczą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ile i jak dlugo mozna jeszcze wzbogacic te same? Araby maja to gdzies ze to drozeje, i tak zawsze beda zyskac, bo rezerwy ropy sa u nich, i wszystkie panstwa swiata sie do nich podlizuja... Jestesmy w 21-m wieku, czas najwyzszy aby ludzkosc znalazlo inne zrodla energii do samochodow, to wtedy to emperium odpadnie i beda sie oni podlizac, bo w tych panstw, gdy nie ma ropy, zostanie tylko pustynia i slonce
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bzdury! To co wypisuje pseudodziennikarzyna z DW to bzdury. Orlen od dawna przyjął politykę cenową nie przekraczającą 5 zł, nawet jeśli będzie wymagał tego rynek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
MinisterSprawOdDeficytów napisał:
Nie rozumiem Waszego problemu. Ja zawsze tankuje za 30zł i mam święty spokój. Mnie podwyżki nie dotyczą.
Prawie "dobrze gadasz"... -zawsze za 30zł...,tylko że za każdym razem mniej nalewasz za te 30zł...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
żyje się lepiej. wszystkim.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
USA ! USA ! panie dziennikarzu , proszę poszperać trochę i napisać ile w USA kosztuje 1 litr benzyny. mimo kryzysu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzisiaj tankowałem Pb95 po 4.99 więc chyba jest po 5zł
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jon napisał:
USA ! USA ! panie dziennikarzu , proszę poszperać trochę i napisać ile w USA kosztuje 1 litr benzyny. mimo kryzysu
ale my przecież jesteśmy zieloną wyspą, a w USA jest kryzys najwiekszy od 30 lat
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wasyl napisał:
dla mnie paliwo może kosztować i po 10 zł za litr. wtedy banda goło..dupców co jeżdżą starymi rzęchami przesiądzie się na pks albo będzie zasuwać "z ciapa". będzie mniej korków i oszczędniej dla środowiska. nie każdy musi mieć samochód.
Bo to do tego dąży, żeby biedni byli jeszcze biedniejsi, a bogaci zawężali swoje "elitarne" kręgi... i to nie chodzi tylko o kwestię, któ jakim autem jeździ. Ale wróćmy do tematu samochodów. Ten, którego nie stać na nowe auto z salonu, kupuje używane kilkuletnie, a czasami nawet ponad 10-letnie. Władza za to, że go nie stać na auto za 40tys. odwdzięcza mu się wyższymi podatkami, stawkami ubezpieczeń, ect. Oczywiście wszystko w imię ekologii, czyli naszego wspólnego dobra... Szkoda tylko, że z ekologią nie ma to wiele wspólnego, tylko chodzi o pieniądze. Nie jesteśmy wszystkimi autami świata zniszczyć przyrody, spowodować efektu cieplarnianego - przyroda sama się "zatruwa" bardziej i nic niezwykłego się nie dzieje. Pod czas jednej erupcji większego wulkanu, do atmosfery dostaje się tyle CO2, różnych pyłów i szkodliwych związków, że wszystkie auta świata nie wyprodukują takiej ilości nawet przez 10 lat nieprzerwanej pracy. Do tego samoistne pożary lasów (w naszej strefie klimatyczej to akurat rzadkie ikrótkie zjawiska, ale są rejony na ziemi, gdzie taki pożar trwa nawet kilka tygodni)i znowu wszystko idzie do atmosfery. Oczywiście zaraz odezwą się głosy nawiedzonych pseudo-ekologów, którzy powiedzą, że skąd ja to niby wiem i że nie mam racji - poszukajcie sobie w internecie odpowiednich źródeł, a znajdziecie poparcie tego co mówię. Są na szczęście na świecie jeszcze naukowcy nie kupieni przez koncerny różnej maści i nie biorą udziału w wielkiej eko-nagonce, żeby napędzić dany biznes. Ale pomijając już nawet to, jest jeszcze jedna kwestia. Przy wymianie starego, bardzo niedobrego, bo dużo palącego auta mówi się tylko o korzyści ile to mniej pójdzie CO2 w atmosferę, z racji mniejszego spalania. Tylko, że do wyprodukowania takiego nowego super-oszczędnego auta zużywa się ogrom energi, wody, surowców wszelakiej maści i w atmosferę idzie mnóstwo syfu przy jego produkcji. Do tego przy utylizacji "starego" auta znowu w atmosfere idzie nie mało zanieczyszczeń i pochłania to ogrom energi (a energia się jak wiadomo nie bierze z niczego i do jej wyprodukowania też syf idzie w atmosferę). Na dodatek nowe auta są co raz mniej trwałe i generalnie, to nie "dożyje" ono czasu żeby bilans korzyści w emisji Co2 i innych wyszedł na plus w porówniu do jazdy starym autem. Na dodatek co niektóre "eko" rozwiązania w nowych autach są dla środowiska większym obciązeniem, choćby: - filtr cząstek stałych - w trybie miejskim zapycha się w bardzo krótkim czasie, a na dodatek przez ten wynalazek wzrasta częstotliwość wymiany oleju, który wszak jest niebezpiecznym odpadem. No a zracji, że się szybko zapych, to szybko można sprzedać nowy i kaska leci... - systemy "start-stop" - szybko wykańczają akumulatory (które są również niebezpieczne dla środowiska), rozruszniki i ogólnie cały silnik przez zwiększone tarcie w momencie rozruchu też ma znacznie skrócony żywot... Takich "super-eko" rozwiązań jest jeszcze wiele i to nie tylko w motoryzacji. No ale grunt, że ktoś kto ma kasę na takie wynalazki, czuje się spełniony i wielce zasłużony dla środowiska.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szybkie zarabianie w Internecie! Ściągnij program i oglądaj reklamy http://pl.20dollars2surf.com/?ref=264465
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
cały czas rosną ceny ropy oraz gotowych paliw. Jest to efekt niepokojów w krajach arabskich
Co wiec jest przyczyną wzrostu ceny LPG ? Zbyt duża różnica w stosunku do PB Szkoda, że nie wiele osób mówi o tym, że wzrost cen paliw wpływa na wzrost ogółu artykułów (w związku z droższym transportem), a to dotyka już wszystkich, bez względu na fakt, czy maja samochód, czy nie Kierowcy oczywiście płacą podwójnie, albo i więcej...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
MinisterSprawOdDeficytów napisał:
Nie rozumiem Waszego problemu. Ja zawsze tankuje za 30zł i mam święty spokój. Mnie podwyżki nie dotyczą.
Tyle że częściej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ciekawy artykuł z WP.PL Paliwo za ok. 2,4 zł? Czy to możliwe? Wirtualna Polska | aktualizacja 2011-01-31 (10:23) Paliwo za ok. 2,4 zł? Czy to możliwe? Benzyna - 2,3 zł za litr. Olej napędowy - 2,51 za litr. To nie scenariusz filmu science fiction. Po takich cenach moglibyśmy kupować paliwo do naszych samochodów, gdyby nie haracz dla państwa. Ponad 50 proc. ceny, jaką płacimy za litr paliwa trafia do państwowej kasy. Na cenę benzyny w Polsce składa się koszt zakupu przez hurtownika (42 proc.), marża dystrybucyjna stacji benzynowej (5 proc.), akcyza (32 proc.), VAT (19 proc.) i opłata paliwowa (2 proc.). Nieco inaczej dane przedstawiają się w przypadku ceny oleju napędowego. Tutaj 49 proc. ceny końcowej to koszty, po jakich kupowany jest surowiec przez rafinerię. Kolejne 5 proc. stanowi marża dystrybucyjna. Reszta to już podatki - w sumie aż 46 procent. W Stanach Zjednoczonych podatki zawarte w cenie stanowią maksymalnie 1/4 ceny paliwa. - Łączny udział podatków w litrze benzyny w USA waha się między 12-15 proc., a w Polsce, 50-60 proc. Ale taka jest polityka Unii Europejskiej i we wszystkich państwach członkowskich udział danin w cenie paliwa jest bardzo wysoki. Na chwilę obecną waha się między 48-63 proc. Najniższy jest w Bułgarii, a najwyższy w Wielkiej Brytanii - wyjaśnia Rafał Zywert z Biura Maklerskiego Reflex. Oznacza to, że w Polsce podatek VAT, opłata paliwowa i akcyza są ponad dwukrotnie wyższe niż w USA. Kupując etylinę za 4,88 za litr, 2,55 zł oddajemy fiskusowi. W przypadku oleju napędowego suma podatków zawartych w cenie wyniesie odpowiednio ok. 2,15 zł. Spadek cen ropy naftowej powinien cieszyć każdego, bo oczywiście wpływa na ceny na stacjach paliw. Taka sytuacja oznacza jednak, że w cenie paliwa udział podatku... wzrośnie. Jak to możliwe? Wszystko to ustalonej przez fiskusa opłaty paliwowej. Wyliczana jest dla jednego tysiąca litrów surowca, dla oleju napędowego (ON) wynosi obecnie 233,99 zł, a dla benzyny 89,72 złotego. Do końca ubiegłego roku opłata paliwowa dla diesla wynosiła 92,61 zł/ m3. Łatwo wyliczyć , że od 1 stycznia wzrosła o ok. 150 proc. Podobnie jest w przypadku akcyzy. Od każdego tysiąca litrów oleju napędowego fiskus zabiera 1048 złotych akcyzowego podatku. W przypadku benzyny - 1565 zł/ m3. - Ze względu na stały i wysoki udział podatków w cenie paliw, wartości na stacjach nie są bezpośrednio uzależnione od zmian cen ropy naftowej. Na zmianę ceny tego surowca i kursu dolara reaguje więc nieznaczna część ceny hurtowej - dodaje Rafał Zywert. Diesel czy benzyna? Różnica w cenie benzyny i oleju napędowego sięga kilkudziesięciu groszy, ale nie jest już tak duża, jak choćby przed dziesięciu laty. Eksploatacja silników diesla jest więc tańsza. Skupmy się jednak na podatkach zawartych w cenie. Czy i w tej kategorii diesel jest tańszy? Z wyliczeń BM Reflex wynika, że łączny udział podatków w cenie oleju napędowego wynosi dziś ok. 46 proc., natomiast benzyny aż 53 proc. Te 7 pkt. procentowych różnicy sprawia, że cena ON wciąż jest mniejsza niż benzyny. Dla wszystkich właścicieli z silnikami diesla mamy złą wiadomość. - Różnica cen benzyny i diesla na stacjach może się zmniejszyć w najbliższych latach do ok. 15 groszy. Jeżeli na pierwszy dzień października 2011 roku kurs EUR/PLN przekroczy barierę 3,9 złotego za jedno euro, to Unia narzuci nam nowe stawki akcyzy - 330 euro za olej napędowy i 350 euro za benzynę. Takie kwoty będą wliczone w cenę każdego tysiąca litrów surowca - wylicza ekspert BM Reflex. - Dla przykładu przy kursie 4 złote akcyza dla oleju napędowego wzrośnie 4 grosze na litrze (netto - przyp. red.) - dodaje. Miejmy więc nadzieję, że kurs euro spadnie z dzisiejszego poziomu 3,91 zł za euro i uda się zachować stawkę podatku akcyzowego na olej napędowy na dotychczasowym poziomie. Unia Europejska dąży do wyrównania akcyzy na oba paliwa. - Na razie tylko w Wlk. Brytanii zrównane są stawki akcyzy dla diesla i benzyny. I tam na stacjach ON jest średnio o 2-3 proc. droższy. Jeżeli poziom podatków pośrednich (akcyza i opłata paliwowa) zostanie w Polsce zrównana, wówczas można się spodziewać, że olej napędowy będzie o 10 groszy droższy od benzyny - przestrzega Rafał Zywert. W VAT jest metoda - Podatki wpływają bezpośrednio na cenę, a cena wpływa na popyt. Gdyby tak nie było, to wszyscy jeździlibyśmy drogimi samochodami. Podobnie jest z paliwami. Część kierowców zaciśnie zęby i zapłaci więcej. Inni natomiast ograniczą tankowanie i będą jeździć mniej - mówi Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha. Jednocześnie zwraca uwagę, że likwidacja akcyzy nie jest możliwa, bo regulują ją dyrektywy unijne. Wskazuje jednak sposób na obniżenie cen oleju napędowego i benzyny. W jego opinii wystarczy, żeby Ministerstwo Finansów dostosowywało wysokość podatku akcyzowego do cen ropy i wahań złotego wobec dolara. W razie wzrostów cen akcyza na paliwo powinna maleć. Wszystko to w dopuszczonych przez Unię granicach. - Powinien obowiązywać model elastycznego reagowania na to co się dzieje na rynku. Już kilka lat temu podobne rozwiązanie proponował Ministerstwu Finansów koncern paliwowy Orlen - przypomina Gwiazdowski. Ekspert wskazuje również inne rozwiązanie. - Polskie przepisy dają nam możliwość zmiany stawki VAT-em. Przecież nie musi być tak duża. Zwłaszcza że w przypadku wyrobów paliwowych podatek od towarów i usług jest naliczany od wartości paliwa uwzględniającej akcyzę. Mamy więc do czynienia z podwójnym opodatkowaniem - wskazuje Robert Gwiazdowski. - Cały dowcip polega na tym, że Wysokie podatki wcale nie muszą oznaczać wysokich wpływów. Przykładem mogłaby być podwyżka akcyzy na samochody, która spowodowała, że wpływy do budżetu spadły. W odwrotną stronę zadziałało natomiast obniżenie akcyzy na alkohol. Takie działanie przyniosło większe wpływy, bo zmniejszył się przemyt i bimbrownictwo. Stały się one po prostu nieopłacalne, wysokie podatki wcale nie muszą oznaczać wysokich wpływów. Przykładem mogłaby być podwyżka akcyzy na samochody, która spowodowała, że wpływy do budżetu spadły. W odwrotną stronę zadziałało natomiast obniżenie akcyzy na alkohol. Takie działanie przyniosło większe wpływy, bo zmniejszył się przemyt i bimbrownictwo. Stały się one po prostu nieopłacalne - dodaje. Z tą opinią nie zgadza się ekonomista Marek Zuber, który twierdzi, że Polski nie stać na rezygnację z opodatkowania paliw. - Podatki w paliwie stanowią jeden z głównych elementów przychodów budżetowych. Te trzy podatki - VAT, opłata paliwowa i akcyza - tak naprawdę finansują budżet państwa. Nasz system w przeciwieństwie polityki USA opiera się na wysokich podatkach i w najbliższych latach nie będziemy tego zmienić - tłumaczy Ma
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
niedlugo dojdzie do manifestacji w polsce tak jak w libi tusk wyprowadzi nas w pole sr....... to co sie dzieje to masakra
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...