Ciężko chora pacjentka usłyszała, że jest "ćpunką". Dyrektor szpitala w Lublinie przeprasza, pracownica zwolniona

"zachowanie nieakceptowalne" nazywajmy rzeczy po imieniu - zwykły "cham i prostak".

omijać szpilale w małym lublinie szerokim łukiem, pozostaje tylko Kraków i Warszawa

brawo dyrektor !! kiedyś sam miałem podobną sytuację.. lekarz posądził mnie o alkoholizm.. ten geniusz medycyny połączył sobie w głowie szybko moje wyniki i stan organizmu.. tymczasem była to ciężka choroba nie mająca nic z tym wspólnego..

Pacjentka wróciła do domu bez jakejkolwiek diagnostyki.Medyczny punkt widzenia dyrekcji uznaje to za normę.Transport chorych po szpitalu przez pracowników gospodarczych też...Brnąc dalej można odnaleźć inne ciekawostki związane z nieudolnymi oszczędnościami. Dyrektorze Tadeuszu BRAWO TY!!!

Zachowanie pan pielegniarek w tym szpitalu tez jest podobne.

Pracuje w służbie zdrowia ponad 10 lat ale o takim stanowisku jak noszowy to słyszę pierwszy raz.

Pacjentka podsłuchała rozmowę,że niby to jest ćpunką.Ciekawe.

Chamstwo i drwiny z pacjentow to norma w polskich szpitalach. Poziom empatii personelu medycznego gorszy niz w trzecim swiecie.

I co z tego, że ją zwolnili? Pójdzie gdzie indziej poniżać ludzi. Ma odszkodowanie bulić. I to milionowe. A jak nie ma kasy, to komornik na mieszkanie ma wejśc. Niech się technik nauczy szacunku. Tyle lat szkoły darmowej nie wystarczyło, to teraz niech ma płatne szkolenie.

Zwalniać kogoś z pracy z powodu żartu słownego to gruba przesada. I to jeszcze po przeprosinach. To jest normalna reakcja obronna psychiczna człowieka który pracuje z urazami i obrażeniami.

każdy lekarz, pielęgniarka itd powinien tak traktować pacjentów jakby sam chciałby być traktowany gdyby był na ich miejscu _ "A jak chcecie, aby ludzie wam czynili, czyńcie im tak samo i wy." - Ewangelia Łukasza 6:31 Biblia Warszawska _______ GOOGLE : "amputowana ręka - Wszechmogący Pan Jezus moją radością siłą i mocą w szpitalu i po wypadku"

omijać szpilale w małym  lublinie szerokim łukiem, pozostaje tylko  Kraków i Warszawa

 Nie zgadzam się. Jestem od prawie ośmiu lat dość częstym gościem (od jednej do nawet kilku wizyt miesięcznie) szpitala PSK 4 i nie spotkałem się tam nigdy (poza jedną osobą, lekarką, na co najmniej 10-15 lekarek i pielęgniarek/pielegniarzy, pracowników pracowni rezonansu z którymi miałem kontakt) z obcesowym traktowaniem. Wręcz przeciwnie. Mogę rzec, że przy tych kontaktach nie brakuje pomocy i empatii, dostosowania zabiegów i badań (w miarę możliwości) do godzin mojej pracy. I dlatego muszę wystąpić w obronie szpitalnego personelu. Brak kultury i zrozumienia może pojawić się wszędzie (w Warszawie i Krakowie również), ale sugerowanie, że w Lublinie jest to normą, jest po prostu żałosnym kłamstwem. I nie - przez te lata nie musiałem wręczać komukolwiek jakiejkolwiek koperty, nie jestem również w żaden sposób powiązany z np. ordynatorem czy dyrektorem szpitala.

Zwalniać kogoś z pracy z powodu żartu słownego to gruba przesada. I to jeszcze po przeprosinach. To jest normalna reakcja obronna psychiczna człowieka który pracuje z urazami i obrażeniami.

 "Zart slowny" czyli zwykla szydera a do tego z chorego czlowieka? To rzeczywiscie iscie wyborna forma odreagowania stresu i wspaniale poczucie humoru oraz kompletny brak empatii, ktore jak widze sa i tobie bardzo bliskie. Tylko takich lac poi mordach i patrzec jak rowno puchna.

Jakby ludzie w szpitalu byli mili to każdy by chciał tam wracać. A tak, nie zawracają im głowy.

Pani pacjentka przesadziła ze swoją wrażliwością a pan dyrektor z surowością. Sam jestem wieloletnim pacjentem i z humorem podchodzę do sytuacji gdzie czasami sam mam udział w trudnych sytuacjach.

I co z tego, że ją zwolnili? Pójdzie gdzie indziej poniżać ludzi. Ma odszkodowanie bulić. I to milionowe. A jak nie ma kasy, to komornik na mieszkanie ma wejśc. Niech się technik nauczy szacunku. Tyle lat szkoły darmowej nie wystarczyło, to teraz niech ma płatne szkolenie.

 Masz coś z głową???? Za takie coś milionowe odszkodowanie? Dostała wystarczającą karę. I przestań szczekać. Do lekcji bo mam zabierze komputer.

-reaguje z humorem, dobre sobie, może jakbyś był w takim stanie jak pacjentka, która jest bezbronna, nie może się ani poruszyć, ani odpowiedzieć na ataki słowne, to chyba by ci do smiechu nie bylo.... ty kazik nie porównuj wszystkich do siebie, nie znasz tej choroby to sie nie wypowiadaj, 

Pogarda dla człowieka - a od kogo ta technik RTG takiego traktowania pacjenta się nauczyła ? Opowiadała mi koleżanka jak ją potraktował ordynator położniczego oddziału podczas wizyty tuż przed porodem. Na sali , w obecności wszystkich wyzwał ją od spaśluchów,

Jak pięknie zamiatają sprawę pod dywan. Poczekajmy na werdykt z prokuratury. Skoro pacjentka nie mogła się poruszać a w poprzednim artykule wyraźnie napisano, że tego od niej wymagano i wyzywano ją, nie wykonano badań bo "pacjentka nie chciała współpracować". Ciekawe jak miała to zrobić? Nie życzę nikomu takiej choroby, ale Ci ludzie, każdy bez wyjątku powinni odpowiedzieć za poniżanie osoby chorej na stwardnienie zanikowe boczne. Tej kobiecie nie zostało dużo życia. Byłoby w tym kraju chyba zbyt pięknie, gdyby tak po prostu mogła godnie dożyć ostatnich dni.

bo wielu lekarzy i z personelu medycznego to zwyrodniałe potwory