Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
o nie! protest smutnych żab, szybko szybko Panie Żuk, więcej miejsc parkingowych, więcej g***nianej kostki brukowej, mniej smutnych żab
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W kwestii nadmiernej wycinki roślinności( w tym drzew) mogę przyznać rację, to jak Lublin wyglądał sprzed kilku( nie mówiąc kilkunastu) laty daje do myślenia, że modernizacje i przebudowy wynikające z dofinansowania unijnego doprowadziły do drastycznego wykarczowywania terenów zielonych. Natomiast nie popieram na pewno akcji w stylu likwidowania miejsc parkingowych w centrum miasta po to by w takich miejscach szpaler drzew sadzać - to nie ma wspólnego nic z ekologią, to utrudnianie ludziom życia, poprzez uniemożliwienie zaparkowania samochodu. Drzewa należy sadzić ale w takich miejscach, które nie są kosztem funkcjonalności ludzi - słowem wolność jednego nie może być kosztem drugiego. Uważam też, że nie ma nic wspólnego z ekologią wymóg segregowania śmieci na kilka frakcji - drugie tyle worków foliowych się zużywa to raz, dwa - ludzie muszą częściej do śmieci wychodzić coś wyrzucić, a trzy, większość ludzi nie ma możliwości segregowania śmieci, gdyż w ciasnym mieszkaniu w bloku fizycznie jest to niemożliwe aby kilka kubełków na śmieci trzymać i jeszcze cztery - segregacja tak czy inaczej nie jest w pełni dokładna, ludziom wciąż zdarzają się pomyłki i śmieć nieodpowiedni trafia do kosza nieodpowiedniego. Dużo lepszy zatem był system dwufrakcyjny - jeden kosz na odpady stałe/suche jak szkło, papier, plastik, metal, a drugi kosz na odpady mokre/organiczne. Śmieciarka przeznaczona na odpady stałe/suche przyjeżdża, zabiera co potrzeba i przywozi na peryferia miasta, gdzie zlokalizowana jest sortowania( tam przeznaczeni do niego ludzie dokonują właściwego sortowania, plastik do plastiku, szkło do szkła, metal do metalu, papier do papieru), inna śmieciarka przeznaczona do zabierania odpadów mokrych/organicznych przyjeżdża, zabiera je i zawozi do dużych kompostowników zlokalizowanych na obrzeżach miasta. I to wszystko ma wtedy sens, ręce i nogi. Kolejna rzecz, która też jest niedobra to próby faworyzowania środków lokomocji jak rower, hulajnoga czy chodzenie pieszo nad innymi formami transportu - jeśli chcemy faktycznie pomóc ludziom, to należy poczynić więcej zmian w komunikacji miejskiej, więcej usprawnień, podnoszenia częstotliwości kursowania linii - jest jeszcze dużo rzeczy do wykonania, a układ dróg w mieście jest bardzo sprzyjający, miasto ma szansę bardzo dobrze zorganizować transport miejski by w pełni czerpać z jego potencjału, potrzeba jednak jeszcze sporo czasu, cierpliwości, także i pieniędzy. Jeżeli zależy nam na tzw. zrównoważonym( nie lubię tego określenia) transporcie to nie może być tak, że faworyzujemy jedne środki lokomocji( jak chociażby rowery, hulajnogi, chodzenie pieszo) a pogardzamy innymi( jak samochody, taksówki, komunikacja miejska). Różnorodność transportu to podstawa, rowerami, hulajnogami to sobie można rekreacyjnie jeździć, na spacer chodzić też, natomiast spiesząc się do szkoły czy pracy jak sięgaliśmy po autobus, taksówkę czy samochód tak dalej sięgać będziemy, ci zaś którzy mają blisko do miejsca pracy czy nauki to wiadomo mogą sobie podjechać rowerem czy hulajnogą, a nawet pieszo krótki odcinek przejść dla zdrowia, ale wiele ludzi takiego komfortu nie ma i do pracy czy miejsca nauki musi dojeżdżać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W kwestii nadmiernej wycinki roślinności( w tym drzew) mogę przyznać rację, to jak Lublin wyglądał sprzed kilku( nie mówiąc kilkunastu) laty daje do myślenia, że modernizacje i przebudowy wynikające z dofinansowania unijnego doprowadziły do drastycznego wykarczowywania terenów zielonych. Natomiast nie popieram na pewno akcji w stylu likwidowania miejsc parkingowych w centrum miasta po to by w takich miejscach szpaler drzew sadzać - to nie ma wspólnego nic z ekologią, to utrudnianie ludziom życia, poprzez uniemożliwienie zaparkowania samochodu. Drzewa należy sadzić ale w takich miejscach, które nie są kosztem funkcjonalności ludzi - słowem wolność jednego nie może być kosztem drugiego. Uważam też, że nie ma nic wspólnego z ekologią wymóg segregowania śmieci na kilka frakcji - drugie tyle worków foliowych się zużywa to raz, dwa - ludzie muszą częściej do śmieci wychodzić coś wyrzucić, a trzy, większość ludzi nie ma możliwości segregowania śmieci, gdyż w ciasnym mieszkaniu w bloku fizycznie jest to niemożliwe aby kilka kubełków na śmieci trzymać i jeszcze cztery - segregacja tak czy inaczej nie jest w pełni dokładna, ludziom wciąż zdarzają się pomyłki i śmieć nieodpowiedni trafia do kosza nieodpowiedniego. Dużo lepszy zatem był system dwufrakcyjny - jeden kosz na odpady stałe/suche jak szkło, papier, plastik, metal, a drugi kosz na odpady mokre/organiczne. Śmieciarka przeznaczona na odpady stałe/suche przyjeżdża, zabiera co potrzeba i przywozi na peryferia miasta, gdzie zlokalizowana jest sortowania( tam przeznaczeni do niego ludzie dokonują właściwego sortowania, plastik do plastiku, szkło do szkła, metal do metalu, papier do papieru), inna śmieciarka przeznaczona do zabierania odpadów mokrych/organicznych przyjeżdża, zabiera je i zawozi do dużych kompostowników zlokalizowanych na obrzeżach miasta. I to wszystko ma wtedy sens, ręce i nogi. Kolejna rzecz, która też jest niedobra to próby faworyzowania środków lokomocji jak rower, hulajnoga czy chodzenie pieszo nad innymi formami transportu - jeśli chcemy faktycznie pomóc ludziom, to należy poczynić więcej zmian w komunikacji miejskiej, więcej usprawnień, podnoszenia częstotliwości kursowania linii - jest jeszcze dużo rzeczy do wykonania, a układ dróg w mieście jest bardzo sprzyjający, miasto ma szansę bardzo dobrze zorganizować transport miejski by w pełni czerpać z jego potencjału, potrzeba jednak jeszcze sporo czasu, cierpliwości, także i pieniędzy. Jeżeli zależy nam na tzw. zrównoważonym( nie lubię tego określenia) transporcie to nie może być tak, że faworyzujemy jedne środki lokomocji( jak chociażby rowery, hulajnogi, chodzenie pieszo) a pogardzamy innymi( jak samochody, taksówki, komunikacja miejska). Różnorodność transportu to podstawa, rowerami, hulajnogami to sobie można rekreacyjnie jeździć, na spacer chodzić też, natomiast spiesząc się do szkoły czy pracy jak sięgaliśmy po autobus, taksówkę czy samochód tak dalej sięgać będziemy, ci zaś którzy mają blisko do miejsca pracy czy nauki to wiadomo mogą sobie podjechać rowerem czy hulajnogą, a nawet pieszo krótki odcinek przejść dla zdrowia, ale wiele ludzi takiego komfortu nie ma i do pracy czy miejsca nauki musi dojeżdżać.
 Kolejny wysryw gębosraja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...