No i jaki sens w tym wszystkim? Popatrzcie, co się dzieje wokół http://######/site/349news – śmierć już można zamawiać jak taksówkę...
|
|
A dlaczego został zatrzymany do kontroli ?
|
|
od marihuany jeszcze nikt nie umarl jak jestescie takimi wrogami konopii to poczytajcie cos o nich np na wikipedii
ps. chodzi tu o marihuane
|
|
Tak sobie myślę czasami, czy nie lepiej by było puścić na "żywioł" narkotyki - a im bardziej zabójcze, tym lepiej... w końcu co słabsze osobniki by wymarły jak muchy, reszta miała by przykład naoczny, gdyby tak po ulicach padali, Z drugiej strony alkoholizmu nie udało się zwalczyć, ale alkohol jednak - przynajmniej w krótkim czasie - tak zabójczy nie jest.
Należało by jedynie drakońskie kary ustanowić za przestępstwa dokonane w stanie oszołomienia narkotykami (alkoholem również!!!), w ten sposób wyeliminowało by się wielu - a z resztą dać sobie spokój.
Tak jak w USA - potworzyli OBOZY dla takich przestępców, zamknięto w nich ludzi na lat PARĘNA
|
|
Tak jak w USA uczynili: potworzyli obozy dla takich przestępców, siedzą w nich ludzie po PARĘNAŚCIE czy nawet PARĘDZIESIĄT lat w namiotach, ganiają ich do różnych prac - i wielu radykalnie już wyleczonych z narkotyków i łamania prawa z nich wychodzi...
|
|
Tylko że znaczna większość z tych, którzy zaczynali od "marychy" kończą na "herze" albo i gorzej... to jest równia pochyła. Nawet nie tak bardzo pochyła, wydawało by się, ale bardzo, bardzo śliska, większość nie potrafi się zatrzymać... i zjeżdża do igły i strzykawki. A z tego już się nie wychodzi. Nieliczni przeżywają, bo można niby zaleczyć, ale NIGDY nie WYLECZYĆ (od alkoholu, nikotyny tak samo, alkoholikiem pozostaje się do końca życia, można nie pić i przez lat kilkanaście, a wystarczy JEDEN kieliszek - i wszystko wraca) Tak się zaczyna: jeden sztach "marysi", jedno piwko... potem dwa, trzy, potem już bez tego świat ponury - a że odporność rośnie, więc po większe dawki i coraz mocniejsze środki oszałamiające się sięga - no i masz z głowy. Już siedzisz w g...nie po uszy. Tak, marihuana PODOBNO nie uzależnia - biochemicznie, ale psychicznie stan umysłu po zażyciu (zapaleniu) owszem, i to nawet bardzo. I taki jest mechanizm równi pochyłej... niby nie jesteś narkomanem, ale przecież jesteś już uzależniony od skutków jego działania! Bo czym innym jest tylko LECZNICZE stosowanie marihuany, pod ścisłym dozorem doświadczonego lekarza, a czym innym stosowanie dla "haju"... tylko jakoś zwolennicy konopi tego nie potrafią (raczej NIE CHCĄ) rozróżnić. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|