Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Czy zmieniać nazwy ulic w Lublinie?

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 15 września 2016 r. o 08:30 Powrót do artykułu
"Funkcjonariusz partyjny i państwowy w okresie szczytowego stalinizmu w Polsce, działacz socjalistyczny i komunistyczny (PZPR), zoolog, pedagog." Przypominam, że stalinizm pozbawił zycia prawie 100 MILIONÓW ISTNIEŃ LUDZKICH
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nazwy ulic należy i trzeba zmieniać ale trzeba zachowac jeden obligatoryjny warunek na koszt INICJATORA a nie tam zameldowanych mieszkańców.Jak się ma gest to trzeba płacić niech ktos skończy tą farse i nie robi kosztów niewinnym ludziom niejednokrotnie-a najcześciej biednym emerytom i rencistiom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiekszość tych co tak chlapią jęzorem i chełpia sie patriotami posiada wykształcenie i tytuły naukowe które zdobyli w czasach niby KOMUNY ,Proponuje aby uniważnić wszystkie posiadane tytuły uzyskane przed 1990r bo sa NIELEGALNE bo zdobyte w KOMUNIE(niby komunie).Jakoś nie słychać nikogo z PATRIOTÓW aby tego żądali!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nazwy ulic i placów powinny mieć sensowny związek z daną miejscowością. Honorować wybitych obywateli inżynierów, wynalazców, budowniczych, nauczycieli, naukowców, lekarzy, społeczników, wojskowych, artystów, spółdzielców, nawet polityków, którzy pochodzą z miejscowości lub się dla niej zasłużyli lub oddawać charakter miejsca. Panuje jakiś szał na nadawanie ulicom patronów pobożnych, bohaterskich (w obu przypadkach często wątpliwe), którzy nie mają najmniejszego związku z miejscowościami. To samo dotyczy pomników. Poza pomnikiem Czechowicza nie ma w LU żadnego pomnika wybitnego Lubelaka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Henryk Raabe - twórca i organizator Uniwersytetu Marii-Curie Skłodowskiej Jan Hempel - założyciel LSS - Lubelskiej Spółdzielni Spożywców Lucyna Herc - oficer wojska polskiego, zwiadowca i spadochroniarz, zmarła w wyniku ran odniesionych w walkach z Niemcami na przyczółku Warecko-Magnuszewskim, odznaczona orderem Virtuti Militari Michał Wójtowicz zginą w walce z Niemcami w Lublinie w 1943 r. Dwaj pierwsi to ludzie lewicy, którzy zrobili więcej dla mieszkańców Lublina niż ktokolwiek inny Pozostali dwoje zginęli w walkach z Niemcami. Rozumiem, że jacyś wyklęci już czekają na swoje ulice. Ale czy oni cokolwiek stworzyli w Lublinie?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie popadajmy w absurdy. Na naszej trasie "Lublin City-Tour" jest tekst audio-guide, napisany przeze mnie: "Hempel był komunistą i przed wojną tłumaczem dzieł Lenina na język polski. Ale założone przez niego sklepy LSS Społem, istnieją do dzisiaj". Raabe był pierwszym rektorem uczelni z nominacji PKWN, ale Józef Skłodowski (dziadek naszej noblistki) - z carskiej nominacji. Kierując się tą logiką, powinniśmy zmienić nazwę ul. Królewskiej, nadanej z okazji koronacji cara Aleksandra Romanowa na króla Polski, o czym mało kto wie. Królewska ładnie kojarzy się z Placem (króla) Łokietka. Nazwać ją ul. Carską, choć w sensie formalnym, to się niczym nie różniło, byłoby to haniebne dla Polaków. Mamy w Lublinie ul. gen. Zajączka, który był carskim namiestnikiem i gorliwym służbistą. Czy mamy dalej polować na "czerwone czarownice", które zapisały się pozytywnie w historii Lublina, brać nieudolnie rewanż za lata dyskryminacji nie-komunistów? Przykładem takiej patologii myślenia est wypowiedź jednego ważnego urzędnika w sprawie "Pomnika Nieznanego Żołnierza", że pomnik powinien byc tylko dla żołnierzy AK. Pomnik, zafałszowany w treści przez komunistyczne władze, które w 1962 r. gloryfikuje prawie wyłącznie żołnierzy LWP, AL i BCh. Oprócz anachronicznej płyty "NIEZNANY ŻOŁNIERZ POLEGŁ W WALCE O WYZWOLENIE NARODOWE I SPOŁECZNE", wśród 24 miejsc pól bitewnych, aż 20 dotyczyło bitew z udziałem tych wojsk. Te cztery pozostałe - to: Kutno, Kock, Narvik i Monte Cassino. Warszawa pojawiła się 2 razy - jako wkroczenie I Armii WP na Pragę w 1944 i z okazji wyzwolenia (run) Warszawy w 1945. Nie było nic o bohaterskiej obronie Warszawy w 1939 i o Powstaniu Warszawskim. Nie było nic o Westerplatte, Wiźnie, itp. Czy właściwym komentarzem do tego pomnika jest stwierdzenie, że powinno się eksponować żołnierzy AK? A dlaczego nie można użyć argumentu, że wraca się do idei pomnika przedwojennego, lub nie umieści się jednej tablicy: "Nieznany żołnierz poległy za Ojczyznę", symbolizującą wszystkich - od wojów Mieszka I - aż po czasy powojenne? Ulic w Lublinie dostatek. Wójtowicza usunięto już sprzed dworca PKP - niech sobie patronuje na Czechowie. Chwała wszystkim zasłużonym dla Lublina i poległym w obronie ojczyzny, tym bardziej, że w przeciwieństwie do Mariana Buczka, ci ludzie nie zhańbili się antypolską działalnością. Wojciech Górski.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Abramowicka na JAROSŁAWSKA,Leszczyńskiego na króla z WAWELU.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
&&&&& napisał:
Abramowicka na JAROSŁAWSKA,Leszczyńskiego na króla z WAWELU.
amen
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...