Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Dlaczego pozycja kobiety w bajkach jest tak niska? "Wynika to z myślenia chłopskiego"

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 8 marca 2017 r. o 07:36 Powrót do artykułu
Chlopska to ty masz "urode" czarownico, nic dziwnego ze dzieci takimi straszyli.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak to dlaczego. Wiadomo o wieków, że kobieta ma mózg wielkości kury. Udowodnił to profesor Jamak z Kazachstanu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Komentarze poniżej - brak słów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No nie wierzę......!!!! To jest problem dla inteligentnego człowieka ??!?!?!?!? Ja pierdzielę co za głupota !!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo ciekawe badania. Feministyczna myśl w praktyce. Widać jak na dłoni, że kiedyś życie kobiet kręciło się wyłącznie wokół mężczyzn, którzy w dodatku okazywali niewdzięczność za trud wkładany przez kobiety w wychowanie dzieci, opranie i nakarmienie rodziny. To nie po bożemu. Ale chłop zawsze kombinował!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak już się feministka do czegoś zabierze, to ideologia będzie się wylewać uszami. No i ta nienawiść do wsi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak to już jest że najwygodniej jak kobieta jest na dole a chłop na górze. Życie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W Polsce, zwłaszcza z dala od dużych miast, podział obowiązków w rodzinie jest nadal bardzo tradycyjny. Za opiekę na dziećmi i domem najczęściej odpowiedzialne są kobiety. Choć prawo dopuszcza dowolny podział urlopu rodzicielskiego, w Polsce korzysta z niego jedynie 2 proc. ojców. W znacznym stopniu różni nas to od innych krajów europejskich. W Skandynawii czy w Niemczech część "urlopu na dziecko" wykorzystana może być jedynie przez ojca. W przypadku, w którym rezygnuje on z przypadającego na niego zwolnienia z pracy, urlop po prostu przepada. – Rynek pracy się zmienił, kiedy okazało się, że z części przywilejów może skorzystać jedynie ojciec. Stało się dopuszczalne, że również mężczyźni mogą na kilka miesięcy zniknąć z pracy, co uczyniło ich takimi samymi pracownikami "podwyższonego ryzyka" jak kobiety. Szanse na rynku pracy i traktowanie rodziców stało się równiejsze – mówi Małgorzata Druciarek. Badania potwierdzają, że zaangażowanie mężczyzn w opiekę nad dziećmi przekłada się później na równiejszy podział rodzinnych obowiązków. W Polsce nadal czekamy na dłuższe nietransferowalne urlopy ojcowskie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W Polsce wciąż brakuje tanich, dobrych i powszechnie dostępnych żłobków i przedszkoli. Jak mówi Onetowi Ewa Krzaklewska, w dużych miastach sytuacja wygląda lepiej, ale w małych miejscowościach często nie ma ani jednego żłobka". Łatwiej jest z przedszkolami, do których chodzą już trzylatki, ale co z dziećmi, które dopiero skończyły rok, a ich rodzice muszą wracać do pracy? Kto powinien się nimi opiekować? Dobrze działająca opieka instytucjonalna polepszyłaby sytuację kobiet na rynku pracy. – W Polsce wciąż tylko kobiety zajmują się osobami zależnymi. Istnieją kraje, w których dobrze rozwinięty jest system opieki nad starszymi i chorymi. W Polsce są to głównie instytucje prywatne, często bardzo drogie i dostępne tylko dla nielicznych – komentuje Małgorzata Druciarek. - Kobiety pozbawione są wsparcia również w opiece nad niepełnosprawnymi. Nasz system pozostawia takie osoby właściwie bez wsparcia i tu ponownie, najczęściej kobiety rezygnują z innych życiowych aktywności i zajmują się osobą potrzebującą. Koniecznie są inwestycje w opiekę instytucjonalną i wsparcie rodzin z osobami niepełnosprawnymi – dodaje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
– Na jednej z konferencji dyskutowaliśmy o tym, dlaczego kobiety nie dochodzą do wyższych stanowisk. Czy firmy nie popełniają jakiegoś błędu w ramach własnych procedur, bo pracowniczki licznie obecne na stanowiskach niższych szczebli, nie są już tak licznie reprezentowane w zarządach. To nie jest tak, że nie ma kompetentnych kobiet, ale zaniedbuje się ich kształcenie albo tworzy nieatrakcyjne warunki pracy, które blokują awans zwłaszcza w przypadku tych kobiet, które mają dzieci – mówi Onetowi Ewa Krzaklewska. Dostępność urlopów rodzicielskich czy opieka instytucjonalna mocno wpływają na pozycję kobiet na polskim rynku pracy. - W Polsce nadal mamy bardzo mało rozwiązań, które ułatwiałyby kobietom łączenie życia zawodowego z życiem rodzinnym. Chodzi tu m.in. o elastyczny czas pracy, czy możliwość pracy w niepełnym wymiarze – dodaje z kolei Małgorzata Druciarek. Jak podkreśla, kodeks pracy i inne ustawy w teorii dopuszczają wiele dobrych rozwiązań, ale nadal w Polsce rzadkością jest korzystanie z nich w pełni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Problemem, o którym nie mówi się w Polsce wystarczająco często i głośno jest sytuacja starszych Polek, których emerytury są dużo niższe od świadczeń pobieranych przez mężczyzn. Kobiety nie wiedzą, jak duży wpływ na wysokość ich emerytur mają staż pracy i realne zarobki. Nie są świadome, jakie znaczenie mają przerwy w pracy m.in. te na opiekę nad dziećmi. Bardzo często to również na starszych kobietach spoczywa w całości obowiązek opieki nad osobami zależnymi czy wnukami. Jak mówi Małgorzata Druciarek, istotną kwestią dla standardu życia starszych Polek jest wiek emerytalny, który u nas został znowu obniżony. "Odbyło się to z dużym poparciem ze strony samych kobiet, ale wynika to niestety z niewiedzy. Polacy wiedzą bardzo mało o tym, jak funkcjonuje system emerytalny i co ma wpływ na wysokość ich emerytur. Kobiety ucieszyły się, że będą pracować krócej, ale tak naprawdę będzie to miało drastyczny wpływ na ich późniejsze życie. Późniejszy wiek emerytalny tak naprawdę zabezpiecza kobiety, choć bez innych rozwiązań instytucjonalnych, które odciążyłyby kobiety w pracy opiekuńczej, nie rozwiązuje problemu" - dodaje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak zaznacza Ewa Krzaklewska, w Polsce to rodzina jest najważniejszym miejscem kształtowania sposobu myślenia. To czego doświadczamy w domu, przekłada się na obecność kobiet w polityce, ich pracę i partnerstwo. - Bardzo ważne jest przełamywanie stereotypów, tworzenie wzorców, które są bardziej różnorodne – komentuje Krzaklewska. - Skoro rodziny dalej w dużej mierze powielają tradycyjne wzorce, potrzeba impulsu z zewnątrz, który zmieni myślenie na temat ról kobiet i mężczyzn. Takim impulsem jest też np. migracja i możliwość obserwacji bardziej równościowych modeli za granicą - dodaje. Ogromną rolę mogłyby odegrać w Polsce dobrze zaplanowane kampanie społeczne, które uświadomiłyby Polkom i Polakom, z jakimi problemami nadal musimy się zmierzyć. - W kwestii przemocy, głównym polem działania jest edukacja i zmiana świadomości – mówi dalej Krzaklewska i jako przykład ważnej kampanii społecznej podaje tę o słynnym haśle "bo zupa była za słona". Ważne są również kampanie uświadamiające pracodawców. Wciąż nie docenia się, jakie przełożenie na dalsze życie kobiet ma chociażby decyzja o podziale między rodziców obowiązków związanych z opieką nad dziećmi. - Często zdarza się, że mężczyźni chcą brać urlopy rodzicielskie, ale w firmie jest oczekiwanie, że ojcowie pozostaną w pracy. Ze względu na różnice w zarobkach, to mężczyźni pozostają głównymi żywicielami rodziny, więc ryzyko utraty przez nich pracy wydaje się poważniejsze. To kobieta musi więc zostać w domu z dziećmi i koło się zamyka – przekonuje Małgorzata Druciarek. Dzieci obserwują tradycyjne modele rodzin i podział obowiązków jest przez nie potem powielany. Kampanie społeczne najczęściej organizowane są przez organizacje pozarządowe, które działają w ramach danego obszaru, jednak sam rząd powinien zainwestować w edukację Polek i Polaków i zagwarantować tym organizacjom środki finansowe na te działania.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zmienić bajki! albo unieważnić! wymyślić nowe, postępowe, jakich by się manifa i Kazimiera Szczuka nie powstydziła swoim dzieciom czytać, gdyby je chciała miec!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Super artykuł. Dobrze że mamy Jagnę z Chłopów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Poza tym czarownice zawsze przedstawiane były jako stare złośliwe, zasuszone baby w chustkach ze szpiczastą, wysuniętą do przodu brodą i brodawką na krogulczym nosie. Natomiast czarnoksiężnicy to osobnicy dostojni, potężni budzący respekt. Podobnie rzecz się ma z macochami. Chyba w żadnej bajce nie przedstawiono macochy jako osoby pozytywnej. Zawsze to kobieta chciwa, zazdrosna, zdolna do pozbycia się pasierbic włącznie z uśmierceniem. Nowy mąż to oczywiście wdowiec, nigdy rozwodnik zazwyczaj dobrotliwy, nieświadomy "wybiegów" i kreciej roboty cwanej żony.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A sierota Marysia????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bajki zostały przeniesione do rzeczywistości. Stąd proceder palenia czarownic na stosie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Książka Agnieszki Graff powstała 16 lat temu a nadal jest aktualna. Polecam toczącym pianę krytykantom. Ciekawe swoją drogą, jakie zdanie macie o swoich babkach i matkach, bo o żonach i córkach pewnie jak ten przysłowiowy chłop z omawianych wyżej bajek...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nowe bajki już powstają. "Kraina Lodu", "Merida Waleczna", a nawet poczciwa seria o Shreku to już zupełnie inny kaliber. Podobnie "Rogue 1" - dla starszych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z rodzimych bohaterek mamy jeszcze Jagienkę z Krzyżaków i Baśkę z Pana Wołodyjowskiego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...