Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Dzień z ofertami. Dziś dowiemy się m.in. ile firm chce przebudować Al. Racławickie

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 20 stycznia 2020 r. o 06:39 Powrót do artykułu
Wytnijmy więcej drzew! Wiecej smogu!
 proponuję zamieszkać w lesie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Konwencja PiS w Lublinie kosztowała 1,2 mln złotych. Była najdroższa ze wszystkich
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cytuję z konferencji bodajże; Mierzymy się z negatywnymi efektami tzw. reformy systemu oświaty. Już nam się udało sprostać wyzwaniu rekrutacji do szkół średnich podwójnego rocznika uczniów. Teraz musimy zmierzyć się z zapewnieniem finansowania wszystkich placówek, a przede wszystkim wynagrodzeń dla nauczycieli. Co roku miasto coraz więcej dokłada do finansowania oświaty, bo Ministerstwo Edukacji Narodowej przekazuje zbyt małe dofinansowanie do zadań, tzw. subwencję. Taka sytuacja dotyczy wszystkich samorządów w Polsce. W ubiegłym roku dołożyliśmy do funkcjonowania oświaty ok. 178 mln złotych, choć powinien to zrobić rząd. Z powodu polityki rządu (nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych PIT) w przyszłym roku stracimy około 65 mln złotych, co będzie musiało oznaczać cięcia w tzw. wydatkach bieżących, a największą ich część stanowią wydatki na oświatę. Wyjaśniam niełatwą sytuację, w której się znaleźliśmy nie z naszej winy i jednocześnie zapewniam, że Miasto zrobi wszystko, by poziom nauczania i opieki w lubelskich szkołach nie obniżył się ani trochę. Wprowadzone niedawno przez Rząd zmiany ustawowe zmniejszające dochody samorządom i zwiększające wydatki na oświatę bez zapewnienia dodatkowych środków finansowych doprowadziły do tego, że musimy ograniczyć miejskie wydatki. Powody są dwa: ➡ uszczuplenie dochodów samorządu przez zmiany w podatku PIT (obliczamy ze Lublin utraci rocznie z tego tytułu ok 65 mln zł dochodów - co odpowiada np kosztom realizowanej aktualnie budowy szkoły i przedszkola przy ul Berylowej, czy szacunkowego kosztu nowej szkoły na Ponikwodzie) ➡ podwyżki dla nauczycieli (do których -jak wynika z przedstawionych samorządom projektu zmian dotyczących subwencji oświatowej-możemy w Lublinie dopłacić z własnych środków blisko 50%). Dodatkowo uwzględnić należy niewystarczającą subwencję oświatową, której procentowy, należny nam udział, stale się obniża (Miasto Lublin dokłada w bieżącym roku do subwencji kwotę ok. 180 mln własnych dochodów na wynagrodzenia w oświacie i na wydatki rzeczowe). Zgodnie z Konstytucją obowiązuje tzw "zasada adekwatności", zgodnie z którą samorządom przekazywane są zadania z zapewnieniem środków na ich realizację.  W świetle tej zasady Rząd wprowadzając zmiany w systemie dochodów lub wydatków samorządów musi zapewniać środki na realizację zadań bądź rekompensować zmniejszane dochody. Wprowadzone zmiany w podatku PIT, który w części zasilą dochody samorządów (m.in. zniesienie PIT dla osób do 26 roku życia i zmniejszenie stawki z 18 do 17 procent) oznacza roczny ubytek około 65 mln zł w dochodach Lublina. W tym roku będzie to już ok. 30 mln złotych. Samorządy nie są przeciwne obniżeniu podatków, Rząd jednak nie zapewnił samorządom rekompensaty za zmniejszenie dochodów z podatków. Oznacza to, że realizujemy zadania nałożone przez władze centralne przy zmniejszonych dochodach oraz przy ustawowym obowiązku zrównoważenia części bieżącej budżetu miasta (wydatki bieżące muszą równać się dochodom bieżącym).  Musimy więc z tym poradzić sobie sami rezygnując z części inwestycji, a także przyjmując dodatkowo program redukcji wydatków bieżących. Ta sytuacja dotyczy wszystkich samorządów, Lublin nie jest wyjątkowy. Gdy w maju nauczyciele rozpoczęli strajk, premier obiecał nauczycielskiej "Solidarności" podwyżki płac od września. Rząd zapowiadał, że samorządy dostaną miliard złotych na sfinansowanie tej podwyżki. Niestety ta kwota nie pokrywa kosztów podwyżki, a na dodatek Ministerstwo Edukacji Narodowej postanowiło, że tę subwencję podzieli w taki sposób, że w efekcie największe miasta (w tym Lublin), które prowadzą największe szkoły i zatrudniają najwięcej nauczycieli, będą musiały w znacznym stopniu sfinansować tę podwyżkę - płacąc przy tym za obietnice Rządu. W 2019 r. Lublin wyda blisko 730 mln mln zł na oświatę i musi wydać jeszcze więcej - subwencja oświatowa przekazywana przez Rząd wynosi zaś w tym roku 453 mln zł i nie wzrośnie.  Dodać należy ze oświata - w świetle Konstytucji i ustaw - to obowiązkowe zadanie państwa realizowane za pośrednictwem samorządów, wręcz powinność państwa wobec obywateli.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...