Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Czas leci, a to dlatego, że najpierw dzwoni się do CPR, a poźniej czeka na zgłoszenie Pogotowia, Policji lub Straży.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Numer 112 to kolejny unijny idiotyzm. Zdarzają się przypadki, że poszkodowani, umierają, bo dyspozytorzy nie znają terenu. Np. ostatnio w województwie krakowskim wysłano pomoc do Kamionki, tyle że nie w tym powiecie. Pacjentt umarł. Dyspozytornia powinna być na poziomie każdego powiatu, inaczej to bawienie się życiem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wymóg Unijny , a bubel PO Polsku !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgłosisz dwa razy i czekasz na przyjazd służb 1,5h bo jest strasznie dużo zgłoszeń. Tak Ci powiedzą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To nie tylko problem w Lublinie. Ostatnio nad morzem zaginął nam syn, (polski nadmorski kurort), i też musiałem dwukrotnie przez to przejść, dane, rysopis, w co był ubrany, okoliczności itd. Potem oficer dyżurny policji, a jak przyjechała grupa policjantów na poszukiwanie, to trzeci raz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
112 w polskim wydaniu to jedna wielka bzdura i narażanie Polaków na utratę życia , mienia i nie czucie się bezpiecznym
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak dzwonię pod112 z Puław to zgłasza się-Lublin!!!A jak w Lublinie wyszukają nr.na plicję w Puławach,to bandzior zabił by cię już kilka razy!!!A jeszcze nr.w Puławach jest płatny!!! :wacko:
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie byłoby problemu, gdyby debilowaty naród potrafił zapamiętać trzy proste numery. 997, 998, 999 Najgorsze jest jednak to że, z kim przestajesz takim się stajesz, kim się staję wśród debili????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kolejna przechowalnia nierobów. Dzwonię na 112 i proszę o połączenie z Policją ( uszkodzenie samochodu na parkingu) operator nr 112 dopytuje się w jakiej sprawie. Proszę jeszcze raz o połączenie z policją i kolejne pytanie w jakiej sprawie. A co to ją kurna obchodzi, wyjaśnię to policjantowi. Nie połączyła mnie z policją . Zadzwoniłem na 997 i bez problemu załatwiłem sprawę. A jakby tak kogoś mordowali to co mam opisać zdarzenie cymbałowi z nr 112 a po połączeniu z policją opowiedzieć to samo zdarzenie jeszcze raz. Przecież to jest chore. Były numery 997 i inne i było dobrze. Jest 112 i do bani, ale miasto ma gdzie swoich znajomych upychać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak jest tylko w Lublinie,mieszkałem w Warszawie tam wystarczy jeden telefon.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wczoraj byłem nad zalewem Zemborzyckim, ok. godziny 19, po wywrotce zaczął tonąć skuter wodny z dwiema osobami na pokładzie. W wodzie znalazła się kobieta, która podobno nie potrafiła pływać i mężczyzna. Zaczęli bardzo głośno wołać o pomoc. Niestety ani policja wodna ani inni użytkownicy nie zainteresowali się nimi - może dla tego, że było głośno od innych łodzi i skuterów. Po kilku chwilach przestali krzyczeć. Pot mnie zlał jak pomyślałem, że poszli na dno. Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem na 112. Szybko opowiedziałem całe zajście po czym zostałem przełączony chyba do straży pożarnej. Zdziwiło mnie to, że zamiast działać "jak zawór bezpieczeństwa - natychmiast kiedy jest potrzeba" musiałem wysłuchać kilkunastu sygnałów i opowiadać sprawę od nowa. Straż jechała z Lublina, jak dojechali to dopiero policja wodna, która była na miejscu podpłynęła do potrzebujących. Coś tu nie jest tak jak być powinno...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fajnie fajnie, tylko kochani dzwoniący, dyspozytor CPR jeżeli dzwonicie na na 112 musi wysłuchać w jakiej sprawie dzwonicie gdyż na podstawie tego co usłyszy łączy was z pogotowiem lub innymi służbami. Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile jest beznadziejnych telefonów, ile jest beznadziejnych wyjazdów służb, które są od ratowania życia. Przykładowo pan X zadzwonił bo krwawi mu z ręki, przyjeżdżają ratownicy na miejsce, a tu obtarty naskórek i pan X życzy sobie plasterek (odległość od szpitala 50m), weźcie się zastanówcie co robicie, bo wprowadzą u nas mandaty za nieuzasadnione wezwanie służb i dopiero wtedy zaboli takie 500PLN, w Łodzi już to działa. Co do nr 112 jeżeli nie chcecie to nie dzwońcie tam, są trzy inne numery, pod które możecie dzwonić bezpośrednio.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
112 to zbędne ogniwo tylko wydłuża czas wysłania odpowiedniej służby!!! Trzeba dzwonić od razu na 997,998,999!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Lublinie to farsa, porażka. W innych miasta Polski CPR-y są zorganizowane w sposób przemyślany. Wszystkie służby (te podstawowe: policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe i inne) działają jako zespoły - wspólnie w jednym pomieszczeniu - stanowisku dowodzenia. W zależności od zgłoszenia obsługuje je właściwy przedstawiciel służb. W Lublinie po wysłuchaniu zgłoszenia przez operatora sprawa przekazywana jest do właściwej służby, gdzie zgłaszający musi opowiadać ponownie sprawę. Co do fachowości operatorów w CPR Lublin mamy duże zastrzeżenia. Spróbujcie zadzwonić do CPR Lublin, posługując się biegle językiem angielskim, niemieckim, francuskim. Znajoma posługująca się dobrą angielszczyzną,na moją prośbę zadzwoniła do CPR Lublin. Chciała się dowiedzieć, gdzie, do którego szpitala może pojechać z chorym dzieckiem. Wśród operatorów nie było osoby, która na proste pytania w języku angielskim mogła udzielić prostej, sensownej informacji. Pani Karman, niech Pani nie czaruje o szkoleniach operatorów. Praktycznie umiejętności operatorów CPR w Lublinie sprowadzają się do odbierania telefonów i przełączenie ich do odpowiednich służb.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzwoncie na stare numery alarmowe, 112 wydłuża tylko czas!!!!! Wiem bo pracowałem na 112 i na dyspozytorni pogotowia w Krakowie. Po operatorach 112 trzeba ponownie pytać o adres, bo często był mylony. PAMIĘTACIE 999, 998, 997!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pracowales... hm... może już nie pracujesz bo właśnie myliles a teraz ukrywasz się nikiem "Gość".Dzwoniąc na 112 w Małopolsce, mówisz tylko raz. Zgłaszający łączony jest tylko z dyspozytorem medycznym aby ten zebrał wywiad medyczny ale ten ma już u siebie adres zgłaszającego, zebrany wcześniej na 112. W razie wypadku, gdy potrzebne są wszystkie służby, ten adres za pomocą jednego przycisku jest rozsyłania do wszystkich slub zanim zgłaszający skończy rozmawiać z dyspozytorem pogotowia. Dąży się do tego, aby system działał tak w całej Polsce. I proszę się tak nie ekscytowac, wprowadzanie numeru alarmowego w każdym państwie, to proces kilkuletni. W końcu w całej Polsce będzie działać tak jak trzeba.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
P.s. numery 997, 998, 999 trzeba powoli zapominać, ponieważ zaczynając od małopolski, najprawdopodobniej jeszcze w tym roku przestaną działać. Wybierając np 997 połączenie będzie przekierowanie na 112.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przeciwnicy 112 zastanówcie się co piszecie. Oby nikt z Was ani Waszej rodziny nie potrzebował pomocy bo jak wszyscy zaczną dzwonić na tzw. 9 to na pomoc poczekacie długo bo tam się dodzwonić to masakra jest czasami. Ja słyszałam od policji proszę czekać nie mam patrolu w tym rejonie itd itp. Bzdury człowieku z Puław piszesz ze numery są płatne. Najłatwiej obrazić i ponizyc a potem zadzwonić po pomoc. Hejterzy. Gdyby nie 112 to nagrzani idioci dalej zajmowali by linie pogotowia czy policji bo się biedakowi napitki pokończyły i taksówki potrzebuje..zdrowia i spokoju zwolennikom 9 życzę, zapomniałam o cierpliwości bo tego życzę najwięcej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wreszcie się ktoś kur...wa za to zabrał, bo to 112 to jest jakaś porażka, sam ostatnio zgłaszałem 2 razy to samo a czas leciał. Dodam że to co dostajemy na MSK od operatora numer... to zakrawa na kpine. zal.pl
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Lublinie to farsa, porażka. W innych miasta Polski CPR-y są zorganizowane w sposób przemyślany. Wszystkie służby (te podstawowe: policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe i inne) działają jako zespoły - wspólnie w jednym pomieszczeniu - stanowisku dowodzenia. W zależności od zgłoszenia obsługuje je właściwy przedstawiciel służb. W Lublinie po wysłuchaniu zgłoszenia przez operatora sprawa przekazywana jest do właściwej służby, gdzie zgłaszający musi opowiadać ponownie sprawę. Co do fachowości operatorów w CPR Lublin mamy duże zastrzeżenia. Spróbujcie zadzwonić do CPR Lublin, posługując się biegle językiem angielskim, niemieckim, francuskim. Znajoma posługująca się dobrą angielszczyzną,na moją prośbę zadzwoniła do CPR Lublin. Chciała się dowiedzieć, gdzie, do którego szpitala może pojechać z chorym dzieckiem. Wśród operatorów nie było osoby, która na proste pytania w języku angielskim mogła udzielić prostej, sensownej informacji. Pani Karman, niech Pani nie czaruje o szkoleniach operatorów. Praktycznie umiejętności operatorów CPR w Lublinie sprowadzają się do odbierania telefonów i przełączenie ich do odpowiednich służb.
 GRATULACJE! blokowala pani linie osobie potrzebjacej! niech wszyscy dzwonia i to robia! a pozniej pretensje, ze sie za dlugo czeka! proponuje pakowac walizki, jechac do anglii i tam podzwonic na 112 i gadac po polsku!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...