interesujące, zobaczymy jak sprawdzi się w Lublinie
|
|
tylko patrzeć jak się zlecą Grażyny i Janusze po zagrychę.
|
|
Uwaga na sanepid!!! Będą próbowali wyciągnąć kasę!!!
|
|
choć nie wpuszczajcie tam szefowej Brata Alberta bo wszystko zeźre sama.
|
|
Za komuny sie nie wyrzucalo, nie bylo dat przydatnosci do spozycia. Byla straszna bieda, ale kazdy skrawek ziemi wykorzystany byl pod uprawe ziemniakow, jarzyn, krzew i drzew owocowych, obecnie tys ha lezy odlogiem bo nic sie nie "oplaca" Znam ludzi na wsi co marchewke, kartofle kupuja w sklepie, bo......nie chce schylic!
|
|
Wreszcie jakaś pomoc dla biednych ludzi spauperyzowanych przez politykę zuczka. Miejmy nadzieję, że zapasów Jadłodzielni nie spałaszują "głodni" deweloperzy, przyciśnięci ostatnio finansowo z uwagi na całkowity zastój sprzedaży apartemą.
|
|
Garmażeria, nie garmażerka.
|
|
Już był jeden piekarz na Dolnym Sląsku który oddawał chleb i skarbówka gościa zajechała
|
|
Wspaniała inicjatywa!
|
|
Jadłodzielnia to nie punkt dokarmiania biednych, nie jadłodajnia. Nie chodzi o to, by kupować więcej, gotować więcej i odbierać sobie od ust, ale by oddać tam to, czego sami nie wykorzystamy. To miejsce jest po to, by nie marnować jedzenia i by się podzielić, zamiast wyrzucać. Może po nie sięgnąć i biedak, może i milioner - najważniejsze, by jedzenia nie wyrzucać do kosza i nie pozwolić mu się psuć. Naprawdę krytycy woleliby wyrzucić chleb do kosza, albo trzymać jogurt w lodówce póki nie spleśnieje, niż zostawić, by jakakolwiek osoba, nawet i menel czy "Janusz", skorzystał?
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|