Kolejne partactwo. Z wielki żalem muszę napisać, że to co próbuje od kilku lat nadać sobie tytuł "jarmarku" jest tylko i wyłącznie organizowane na tzw. "odwal". Fatalna organizacja-w piątek popołudniu tłumy ludzi przychodziły na stare miasto, gdzie... zastano już przed 18tą zamknięte drewniane budy. Nie dziwne, że pod Bramą Krakowską wychodzący ze starego miasta ludzie nie szczędzili gorzkich słów, dla organizatorów. Gdańsk, Kraków.. temtejsze jarmarki tętnią życiem nawet po zmroku.. ma to swój wyjątkowy urok.
Ci, którym jednak udało się cokolwiek zobaczyć też żałują. Polskich rzemieślników i wytwórców rękodzieła pożegnano.. byli za to Ukraińcy i jakieś inne demoludy z niezbyt atracyjnymi ekspozycjami/produktami..
Aby nie ronić łez proponuje w przyszłym roku pojechać Państwu na Jarmark Wdzydzkii zobaczyć jak takie wydarzenia powinny wyglądać. Jeśli Kaszuby są za daleko można szukać bliżej.. Jarmark w Holi... Jarmark Sapieżyński (jutro) w Kodniu etc.
Niesmak po tym co zobaczyłem w Lublinie pozostał ogromny
|
|
Kolejne partactwo. Z wielki żalem muszę napisać, że to co próbuje od kilku lat nadać sobie tytuł "jarmarku" jest tylko i wyłącznie organizowane na tzw. "odwal". Fatalna organizacja-w piątek popołudniu tłumy ludzi przychodziły na stare miasto, gdzie... zastano już przed 18tą zamknięte drewniane budy. Nie dziwne, że pod Bramą Krakowską wychodzący ze starego miasta ludzie nie szczędzili gorzkich słów, dla organizatorów. Gdańsk, Kraków.. temtejsze jarmarki tętnią życiem nawet po zmroku.. ma to swój wyjątkowy urok. Ci, którym jednak udało się cokolwiek zobaczyć też żałują. Polskich rzemieślników i wytwórców rękodzieła pożegnano.. byli za to Ukraińcy i jakieś inne demoludy z niezbyt atracyjnymi ekspozycjami/produktami.. Aby nie ronić łez proponuje w przyszłym roku pojechać Państwu na Jarmark Wdzydzkii zobaczyć jak takie wydarzenia powinny wyglądać. Jeśli Kaszuby są za daleko można szukać bliżej.. Jarmark w Holi... Jarmark Sapieżyński (jutro) w Kodniu etc. Niesmak po tym co zobaczyłem w Lublinie pozostał ogromnyZgadza się ten jarmark schodzi na psy jak i cały Lublin. |
|
Nie byłem na tym jarmarku przez 2-3 kolejne lata. Do dzisiaj. Jest... gorzej, żeby nie napisać fatalnie. Te dwa, trzy lata wcześniej - na stoiskach był wybór. Teraz to nuda, jakieś rękodzieła ludowe, ani nieciekawe ani niepotrzebne. Kilka stoisk z fujarkami, kilkanaście z serwetkami, obrusikami, niewiadomo czym. Jakieś babcie poubierane w chusty dziergające coś w kątach. Jacyś grajkowie zachęcający do zakupu "byle-czego" grą na fujarkach. Wszystko w przerażających cenach. Zero atrakcji, żadnych atrakcji na które można popatrzeć - ot zlepek bud z badziewiem. Fajnie by to wglądało w lubelskim skansenie ale nie w centrum nie pod szyldem Jagielońskim. To już ciekawiej jest na Krupówkach, czy przed zaporą Solińską. Niestety Lublin nie potrafi zaproponować nic nowego. Kilka razy byłem w Zamościu - tam na rynku zawsze coś się dzieje a tu u nas? Zero pomysłów - marnuje się miejsce marnuje potencjał Starówki. Oj cios czuje, ze włodarzom naszego miasta kreatywność się już wyczerpała.
|
|
Noo zgodzę się z faktem, byłem wczoraj i około 18 już się większość ze straganami zawijala.. Dodam, że właśnie wtedy tłum narastal... Jakiś absurd. Brak oświetlenia w straganach. A właśnie wtedy klimat jarmarku się tworzy.. Szkoda.. Organizatorzytorzy wyciągnijcie wnioski, że po zmroku też jest fajnie...
|
|
Nie byłem na tym jarmarku przez 2-3 kolejne lata. Do dzisiaj. Jest... gorzej, żeby nie napisać fatalnie. Te dwa, trzy lata wcześniej - na stoiskach był wybór. Teraz to nuda, jakieś rękodzieła ludowe, ani nieciekawe ani niepotrzebne. Kilka stoisk z fujarkami, kilkanaście z serwetkami, obrusikami, niewiadomo czym. Jakieś babcie poubierane w chusty dziergające coś w kątach. Jacyś grajkowie zachęcający do zakupu "byle-czego" grą na fujarkach. Wszystko w przerażających cenach. Zero atrakcji, żadnych atrakcji na które można popatrzeć - ot zlepek bud z badziewiem. Fajnie by to wglądało w lubelskim skansenie ale nie w centrum nie pod szyldem Jagielońskim. To już ciekawiej jest na Krupówkach, czy przed zaporą Solińską. Niestety Lublin nie potrafi zaproponować nic nowego. Kilka razy byłem w Zamościu - tam na rynku zawsze coś się dzieje a tu u nas? Zero pomysłów - marnuje się miejsce marnuje potencjał Starówki. Oj cios czuje, ze włodarzom naszego miasta kreatywność się już wyczerpała.niestety pomysł rozwoju Lublina poprzez kulturę już dawno się wypalił |
|
Chleb jest dla deweloperów, dla plebsu są igrzyska.
|
|
dla mnie tez to było niezrozumiałe ze po 18 duzo stoisk było już zamknietych i kolejne sie zamykały. przeciez o tej porze to przychodzili dopiero ludzie ktorzy tego dnia pracowali, i zastawali koniec jarmarkowania.
|
|
Taką krytykę piszą tylko malkontenci, którym zawsze będzie coś nie tak. Jarmark uroczy, ogromna ilość stoisk, całe stare miasto zastawione straganami z bardzo ciekawym rękodziełem. Grupy zespołów folklorystycznych ( wśród nich młodzi ludzie, którzy kultywują tradycje swoich regionów). Dla duszy i dla ciała. Tłumy turystów, tylko korzystać z takich kulturalnych programów. Brawo Lublin!
|
|
Ja zajmuje sie wydrapywaniem pisanek mieszkam w Lubelskim chciałem pokazać się ze swoją twórczośćiaale mi odmówili , To tylko dla wybranych osób szczególnie z Ukrainy .Ja składałem wniosek kilka razy albo bez odpowiedzi albo że nie spełniam wymóg .Artyści z Lubelskiego nie są promowani z wyjątkiem uprzywilejowanych osób. Jarmark jest nastawiony na zarobki organizatorów i promocje Ukraińskich , Białoruskich ,Litwińskich artystów- rzemielśników !!!! link do facebook moje pisanki ***s://***facebook.com/photo.php?fbid=920587691667350&set=pcb.920588361667283&type=3&theater) sami oceńcie co jest z nimi nie tak.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|