Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Klasa jedzie na wycieczkę? Pieniądze na konto szkoły

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 6 grudnia 2016 r. o 17:51 Powrót do artykułu
A mie to wqurwia, że jak płacę dziecku za wycieczkę, to za te piniądze jedzie też nauczycielka - podróżuje se i zwiedza za darmo, na koszt rodziców.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Użytkownik niezarejestrowany napisał:
A mie to wqurwia, że jak płacę dziecku za wycieczkę, to za te piniądze jedzie też nauczycielka - podróżuje se i zwiedza za darmo, na koszt rodziców.
Mnie jeszcze bardziej irytuje, że kierowcy prowadzącemu autobus  jeszcze płacą za to z MOICH pieniędzy, że podróżuje se i zwiedza z dziećmi!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Użytkownik niezarejestrowany napisał:
A mie to wqurwia, że jak płacę dziecku za wycieczkę, to za te piniądze jedzie też nauczycielka - podróżuje se i zwiedza za darmo, na koszt rodziców.
  Nauczycielka nie jedzie na wycieczkę, by "se podróżować i zwiedzać". Jedzie do pracy - wielekroć cięższej niż prowadzenie lekcji w szkole, trwającej 24 godziny na dobę - nawet w nocy, gdy twoje bezstresowo wychowywane dziecię ani myśli spać spędzając hałaśliwie i niekoniecznie mądrze nocne godziny poza domem. Pani nauczycielka własną głową odpowiada za życie i zdrowie także twojego urwisa. Chcesz zobaczyć, jak smakuje taka służba (bo to jest służba), pojedź z własnymi i cudzymi dziećmi na wycieczkę jako opiekun. Może wtedy zmienisz zdanie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A mie to wqurwia, że jak jadę z klasą na wycieczkę to taki jeden z drugim, piszą głupoty na forum zamiast pojechać ze mną i za darmo zwiedząjąc użerać się ze swoją pociechą!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bardzo dobrze szkoła to nie biuro turystyczne ze co miesiąc wycieczkę organizują.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
co to za 'DEBIL" pisał : "A mie to wqurwia, że jak płacę dziecku za wycieczkę, to za te piniądze jedzie też nauczycielka - podróżuje se i zwiedza za darmo, na koszt rodziców".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Użytkownik niezarejestrowany napisał:
co to za 'DEBIL" pisał : "A mie to wqurwia, że jak płacę dziecku za wycieczkę, to za te piniądze jedzie też nauczycielka - podróżuje se i zwiedza za darmo, na koszt rodziców".
To frustrat, który nigdy nie wyjechał poza opłotki swojej wioski. Najpierw bowiem zamknęli mu szkołę, a zaraz potem PKS wyciął połączenia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Od organizowania wycieczek szkolnych są biura podróży a nie nauczyciele, którzy często gęsto zrobili sobie z tego dodatkowe źródło dochodu. A nie daj Boże wypadku!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Użytkownik niezarejestrowany napisał:
Od organizowania wycieczek szkolnych są biura podróży a nie nauczyciele, którzy często gęsto zrobili sobie z tego dodatkowe źródło dochodu. A nie daj Boże wypadku!!
  Już dawno nie czytałem takich bzdur na temat nauczycieli! Najłatwiej takie "rewelacje" głoszą ci, co o szkole nie mają zielonego pojęcia. Być może sami kiedyś mieli do niej pod wiatr i pod stromą górkę, więc może jakieś kompleksy z przeszłości się odezwały. Szkoła w rzeczy samej nie organizuje wycieczki. Nauczyciele czy wychowawcy proponują trasę i termin, ale samą organizację zlecają biurom turystycznym. To one załatwiają transport, nocleg, wyżywienie i program. Koszty ustala firma turystyczna, a nie nauczyciel. Nie wiem, skąd ta brednia, że nauczyciele  "często gęsto  zrobili sobie z tego dodatkowe źródło dochodu". W jaki niby sposób mieliby sobie dorobić?! "Dodatkiem" do wyjazdu z uczniami na wycieczkę jest stres, użeranie się z bezstresowo wychowywaną dziatwą, nieprzespana noc (lub noce). Czasem dokłada się do wycieczki z własnej kieszeni (nauczycielskiej). Znam przypadki, gdy nauczyciele, wzruszeni trudnościami finansowymi swych wychowanków, nieprzynaglani i nieproszeni o to, wspomagali ich, dokładając brakującą kwotę, fundując pamiątki, lody lub inne przyjemności i nie oczekując wzajemności. I tacy nauczyciele istnieją w naszych szkołach, naprawdę. A w razie wypadku (na szczęście nie jest ich tak wiele) działa ubezpieczenie. Nawiasem mówiąc, najwięcej wypadków powodują kierowcy, a nie opiekunowie dzieci. Zanim się coś palnie bez sensu, warto pomyśleć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ok, może i nauczyciele gdzieś coś dostali po kieszeni, ale jeżeli są przykładni i dokładnie rozliczali wycieczkę, to są to same korzyści dla uczniów. firmy turystyczne biorą prowizje i to spore, a co za tym idzie trzepią po kieszeni rodziców. finalnie nie każdego stać na wyjazd dziecka. a wystarczy się troszkę zainteresować, pogrzebać trochę w sieci, np. ******podrozezklasa.pl i opracować niedrogi wyjazd, który długo pozostanie w pamięci i czegoś nauczy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...