Klient OBI domaga się 5 tys. zł zadośćuczynienia

co z takiego światka jak pracowni sklepu OBI, on już ma pecha że to całe zamieszanie trafiło na jego ręce a żeby nie utracić posady powie wszystko co szef każe i dostanie awans w następnym miesiącu... powinni płacić... sam kiedyś byłem oskarżony o kładziesz w hipermarkecie, co z tego że po przeszukaniu mnie przeprosili jak cała sytuacja przy kasie spowodowała zainteresowanie gapiów i mój wstyd... przecież Ci wszyscy ludzie zapamiętają już tego gościa jako jakiegoś fałszerza, należy mu się zadośuczynienie

ZGADZAM SIĘ ,NIECH TERAZ PŁACĄ NADGORLIWCY

CZYLI ŁADUJE SIĘ CZŁOWIEKA W RYJ NA ZAPLECZU, W RAMACH DYSKRECJI,POKAZYWALI W REPORTAŻACH!!!WSTYD JAK SŁYSZY SIĘ ZACHOWANIE POLICJI,TFUUUU TO ZA POWAŻNE OKREŚLENIE,LUDZI KÓRZY MAJĄ MNIEMANIE,ŻE SĄ POLICJANTAMI!!TAK TO ZACHOWUJE SIĘ BANDZIOR,TO JAK KIEDYŚ ZOMO W STANIE WOJENNYM!!!TAM W POLICJI DALEJ PRZYJMUJE SIĘ BYLE KOGO BO BRAKUJE LUDZI!!!PAŃSTWO DEMORATYCZNE,CHA,CHA!!TEN PAN TO POWINIEN PODAC DO SĄDU KOMENDANTA POLICJI, ZA UMORZENIE SPRAWY!!!HAŃBA,HAŃBA!!POLSKA TO 3 ŚWIAT!!

Bywałem kiedyś w OBI ... takiej chołoty jak tam to nigdzie nie ma. W każdym widzą złodzieja i przestępcę... jak podchodziłem do kasy, to jakby mogli to by mnie prześwietlili...zaglądają po paczkach, pudełkach. Każdy klient OBI czuje sie jak pospolity przestępca... to jest zwykłe skur......two. A poza tym... Jest taka zasada, że złodziej w każdym widzi podobnego sobie - ZŁODZIEJA.

Wydaje mi się, że policjanci i ochrona po zachowaniu tego pana,, na podstawie swojego doświadczenia zawodowego, powinni UMIEĆ ocenić, czy jest on zwykłym bandziorem czy nie! To się w głowie nie mieści, by za NIBY jedną fałszywą stówę tak postąpić z człowiekiem! Ciekawe, czy konsekwencje poniosła (poniósł) kasjerka (kasjer), wydając błędną ekspertyzę?

swoją drogą to po co tam chodzić kiedy ceny w mniejszych marketach tej branży są zdecydowanie niższe. Popieram postawę poszkodowanego, niech walczy o swoje...

Jotgie napisał:

Ciekawe, czy konsekwencje poniosła (poniósł) kasjerka (kasjer), wydając błędną ekspertyzę?

Trudno tu winić kasjera - ekspertyzy dokonuje tester banknotów, jeśli pokazał, że jest fałszywy, to kasjer miał prawo (a może nawet obowiązek) uznać go za fałszywy. Ale ochroniarz, który potwierdził to "na dotyk".... Nie wiem jak to skomentować.

jeśli ktoś się zna choć trochę na zabezpieczeniach w banknotach to śmieje się z tych testerów. Sorry ale taki tester jest gówno wart. Dotykiem można było sprawdzać banknoty 10 lat temu. NA każdym banknocie są wypukłe znaki dla niewidomych. Jednak dzisiejsze fałszywki mają już te znaki. Do tego wątpię, żeby tester elektroniczny umiał odczytać mikrodruki i linie papilarne! Pozdrawiam Pracownik Banku

Maniek napisał:

Bywałem kiedyś w OBI ... takiej chołoty jak tam to nigdzie nie ma. W każdym widzą złodzieja i przestępcę... jak podchodziłem do kasy, to jakby mogli to by mnie prześwietlili...zaglądają po paczkach, pudełkach. Każdy klient OBI czuje sie jak pospolity przestępca... to jest zwykłe skur......two. A poza tym... Jest taka zasada, że złodziej w każdym widzi podobnego sobie - ZŁODZIEJA.

Idz do Novej, tam się już jest złodziejem ,po wzięciu koszyka.

chamów elementarnej kultury żaden sąd nie nauczy !

ZA MAŁO ŻĄDA. ZA TAKI INCYDENT POWINIEN ZAŻĄDAĆ WIELOKROTNIE WIĘCEJ.PRZECIEŻ MOŻNA BYŁO ZAŁATWIĆ TO ZUPEŁNIE INACZEJ BARDZIEJ KULTURALNIE JAK NIE MA SIĘ PEWNOŚĆI.POLICJA TEŻPOWINNA DZIAŁAĆ BARDZIEJ ROZWAŻNIE, A FIRMA POWINNA BYĆ UKARANA, WYPŁACIĆ DUŻE ODSZKODOWANIE I JESZCZE NAWIĄZKĘ NA CHARYTATYWNY CEL. NIE MOŻNA ROBIĆ FALSZERZA Z CZŁOWIEKA UCZCIWEGO. TEN BANKNOT 100 ZŁ BANKOMATU MOŻNA BYŁO SPRAWDZIĆ W BANKU.