Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
popieram gorąco!!! Wakacje to czas na wypoczynek a widząc dzieciaki z telefonami mam wrazenie że są w innym wirtualnym świecie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Genialne rozwiązanie :D !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Skandal i bezsęs. Ludzie, mamy 21-wszy wiek! Średniowiecze siakieś.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani Aneta wydaje się być z pokolenia lat 80, kiedy jedynym portalem społecznościowym był podwórkowy trzepak albo drabinki, czyżby zapomniał wół jak cielęciem był? Ja osobiście popieram takie wyjazdy na kolonie bez telefonów. Obecnie młodzież i dzieci żyją tylko z nosem w telefonie. Nie patrzą co robią, gdzie idą, tylko w telefon. I bez przerwy fejzbuczek i mesendżerek. Świat nie zaczyna się i nie kończy na tym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani Aneta sama jest pewnie uzależniona od komórki i portali społecznościowych (syndrom dziubka?), stąd szok. Jak żyć?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani Anetko, meliske i rumianek zamiast podniet na komórce.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Za moich czasów można było do rodziców dzwonić na telefon stacjonarny z kolonii. Osobiście nie dzwoniłam ani ja, ani żadne z mojego rodzeństwa. Rodzice zadzwonili może ze dwa razy, i uspokojeni faktem, że nic złego nam się nie dzieje, czekali na nasz powrót. Listy pamiętam pisaliśmy, i kartki pocztowe.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trochę zrozumienia! Może synek pani Anety to tak zwana mameja i maminsynek, i stąd jej drżenie?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Oj zejdźcie już z tej Pani Anety! Ja widzę same plusy takiej sytuacji - dziecko na koloniach uczy się samodzielności, telefon nie rozprasza (a tyle się teraz mówi o uzależnieniu od smartfonów u dzieci), uczy się, że internet to nie cały świat i można bez niego przeżyć. Ale zauważcie, że Pani Aneta dowiedziała się o tym na moment przed rozstaniem z synem, nikt jej nie wytłumaczył dlaczego taką decyzję podjął organizator i nie dał jej czasu na przemyślenie wszystkiego i zauważenie plusów. Inaczej się na coś patrzy mając trochę czasu i perspektywy a inaczej będąc rzuconym na głęboką wodę. Pani Aneto, proszę się nie martwić, syn na pewno będzie się znakomicie bawił. W gruncie rzeczy to właśnie Pani jest w gorszej sytuacji, bo jako rodzic będzie się Pani martwiła w każdej sekundzie tych kolonii natomiast młody będzie się dobrze bawił. Z wieloletniego doświadczenia opiekuna kolonijnego wiem, że zwykle rozpacz maluchów trwa kilka pierwszych godzin a potem wpadają w wir zabawy. Rodzice o wypadkach młodych są zawsze informowani natychmiastowo, bo nikt nie będzie ryzykował.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Patrze na to troszkę z boku bo mam już dorosłe dzieci, ale nadal mam 'kolonijnych" bratanków i siostrzeńców. Całkowite pozbawianie dziecka telefonu to już chyba nie te czasy, ale umowa, że telefon dostajemy z "depozytu"znajdującego sie u wychowawców na godzinę w ściśle określonym czasie np. pomiędzy 18 i 19 to świetne i bardzo mądre rozwiązanie. Z opowieści słyszę, że wtedy dzieciaku głównei grają w gierki a nie wydzwaniaja do rodziców :)) No i wielki szacunek dla wychowawców i opiekunów naszych dzieci - zwłaszcza tych, którzy samodzielnie organizują dla dzieci z własnych szkół wyjazdy wakacyjne.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzieci mogą się nauczyć pisać kartki do domu lub listy. Często nie znają swojego adresu domowego i nie wiedzą jak zaadresowac przesyłkę.  Jedna i druga strona potrzebuje odpoczynku rodzic od dziecka i dziecko od rodzica.  Dziecko jedzie aby sie integrować a nie siedzieć w ekranie.  Jako organizator zawsze zabraniam brania tel przez dzieci. Reakcja jest rodziców różna. Nawet zdarzało się że dzieci miały pochowane tel i w nocy rozmawiały.  To też pokazuje jakie zaufanie jest do organizatow. Jeżeli ufamy to nie ma problemu wiemy że w określonych porach można zadzwonić lub jak coś się stanie to też będzie od razu informacja.  Jeżeli nie mamy zaufania do organizatora to się oburzamy zakazami telefonicznymi. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie posiadam telefonu komórkowego,nie posiadam telewizora,nie jeżdżę samochodem.Posiadam solidne wykształcenie i zawód,znam dwa języki obce / angielski,włoski /,zjeżdziłem całą Europę.Z moich podróży po świecie wysyłam znajomym kartki,uwielbiam kartki otrzymywać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Błagam Was drodzy Rodzice, jak kupujecie dzieciom telefony za tysiące, to j się nie dziwie, ze wychowawcy nie chcą później słuchać wszych gróźb bo dziecko zgubilo iPhona
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A moje dziecko niebawem wyjeżdża na kolonie i organizator nie ma nic przeciwko telefonom a wręcz przeciwnie. Każde dziecko dostanie numer telefonu do organizatora i swojego opiekuna, na wszelki wypadek gdyby oddaliło się od swojej grupy. Telefony mają być zabierane jedynie na noc by dzieci po całym dniu odpoczywały a nie grały, sms-owały, czy hasały po internecie. Telefon jest po to by móc się skontaktować gdy jest taka potrzeba a także by przywieźć do domu wspomnienia w postaci zdjęć. Ja dam dziecku telefon i nie wyobrażam sobie by ktoś miał zabronić mojemu dziecku zabranie telefonu ze sobą. A opiekun powinien sam zdecydować co należy zrobić, w pojedynczych przypadkach, gdy dzieci telefony nadużywają do grania...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jak tak morzna traktowac dzieci ja jestem matkom trujki dzieci i nie wyobrarzam sobie czemu te telefony mialybybyc konfizkowane... ja rozumie ze kiedys nie bylo ale obecnie jurz morzna i co to za srednio wiecze///
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak czytam takie historie to się zastanawiam jak to możliwe, że my (rodzice obecnych kolonistów) czy nasi rodzice, dziadkowie i jeszcze bardziej wstecz daliśmy radę przeżyć nasze kolonie ?? Przecież wtedy nie było komórek na które drżący rodzic mógł co chwile wydzwaniać a i dzieciaki ganialy od rana do nocy po dworze zmiast wgapiać się w ekrany.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...