Dewelo-sułtan liczył, że fala imigracji z UKR nakręci "pewny" biznes kupowania pseudo-apartamentów pod wynajem, a podwyżki czynszów najmu, które w wyniku tej fali dotknęły miejscowy "plebs" najmujący kwatery w dewelo-gettach, cieszyły jego dewelo-duszę. Pewno wyobrażał sobie, że Kozi Gród może zaabsorbować dowolną - liczoną w dziesiątkach tys. - masę wyrobników z UKR (a jak się da - także i z Bliskiego Wschodu) i dlatego gorączkowo rychtował każdy wolny m2 terenu - bez względu na jego uprzednie przeznaczenie (usługi, sport-rekreacja, skwery, tereny chronione) - pod tą bańkę (za co należy mu się medal od Loży deweloperskiej). Ten POmysł na "rozwój" dobiegł właśnie swojego końca. Czy dewelo-sułtan ma plan B?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz