Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Taka niestety smutna prawda, nie tylko w tym szpitalu, ale personel w nosie ma swoje obowiązki o dobro pacjenta, jak się "posmaruje" to może częściej zajrzą do pacjenta a tak, to muszą mieć czas na własne plotki, papieroski i kawkę... Oprócz tego wystarczy się przejść po szpitalu i zobaczyć w jakich warunkach i z jaką opieką przebywają pacjenci. Niestety też i metody leczenia pozostawiają wiele do życzenia, nie ma psychologów psychiatrów... Szkoda słów na to co się dzieje w szpitalach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rodzina zmarłej ma całkowitą rację, dyr. Domański nafaszerował kobiete haloperidolem aby personel miał z nią spokój-święty. Wyrazy współczucia dla rodziny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
######
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pan redaktor zapomniał tylko dodać, że pani Kwietniewska ważyła prawie 150kg i przy tej wadze nie trudno o odleżyny, a za to trudno jednej pielęgniarce taką panią podnieść. a oprócz choroby psychicznej, na którą cierpiała pani Kwietniewska, chorowała jeszcze na choroby tarczycy, serca i cukrzyce. poza tym nie chciała wogóle wstawać z łóżka, a do podniesienia jej trzeba było 4 dorosłych osób. dziwi hipokryzja ze strony rodziny, która zmarłej wcale nie odwiedzała tak często jak mówi o tym w artykule i bark rzetelności ze strony pana redaktora, który do tematu źle się przygotował - zupełnie nie jak na dobrego dziennikarza przystało. radzę raz jeszcze przemyśleć wybór życiowej drogi, bo pisząc takie rzeczy udowadnia pan tylko, że minął się z powołaniem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
drodzy moi depresji nie leczy się haloperidolem to lek na stany pobudzeń ,czego wy nie wymyślicie to nie sredniowiecze moi pacjenci którzy są tam leczeni w fazie zaostrzeń są leczeni i traktowani dobrze -pielęgniarka z zakładu dla psychicznie chorych
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~monika~ napisał:
pan redaktor zapomniał tylko dodać, że pani Kwietniewska ważyła prawie 150kg i przy tej wadze nie trudno o odleżyny, a za to trudno jednej pielęgniarce taką panią podnieść. a oprócz choroby psychicznej, na którą cierpiała pani Kwietniewska, chorowała jeszcze na choroby tarczycy, serca i cukrzyce. poza tym nie chciała wogóle wstawać z łóżka, a do podniesienia jej trzeba było 4 dorosłych osób. dziwi hipokryzja ze strony rodziny, która zmarłej wcale nie odwiedzała tak często jak mówi o tym w artykule i bark rzetelności ze strony pana redaktora, który do tematu źle się przygotował - zupełnie nie jak na dobrego dziennikarza przystało. radzę raz jeszcze przemyśleć wybór życiowej drogi, bo pisząc takie rzeczy udowadnia pan tylko, że minął się z powołaniem.
Dziennikarz może minął się z "powołaniem", ale nie minął się z polityką. Nie ma pieniędzy na ochronę zdrowia, więc za skutki tego trzeba kogoś obwinić. Najlepiej lekarzy, według starych PRL-owskich wzorów.Stąd w prasie takie artykuły, w "wymiarze sprawiedliwości" tendencje i zielone pole dla p. Sandałera. To, że od czasu tzw. "transformacji" ilość urzędników w ochronie zdrowia co najmniej się potroiła i przejada budżet nie ma znaczenia. Jeszcze nie wszyscy lekarze wyjechali albo przerzucili się na "medycynę niekonwencjonalną", homeopatię, akupunkturę i inne szarlatanerie - więc jest kogo atakować. Pacjenci i tak wszystko wiedzą lepiej, bo u nas każdy zna się na medycynie. W końcu polskich lekarzy zamieni sie na przybyszów z Ukrainy, Białorusi itd, dobrze wykształconych i z "korzeniami", jak Sandałer. I o to chodzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Foto-rodzina Szreków,którym wszystko się NALEŻY.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~monika~ napisał:
pan redaktor zapomniał tylko dodać, że pani Kwietniewska ważyła prawie 150kg i przy tej wadze nie trudno o odleżyny, a za to trudno jednej pielęgniarce taką panią podnieść. a oprócz choroby psychicznej, na którą cierpiała pani Kwietniewska, chorowała jeszcze na choroby tarczycy, serca i cukrzyce. poza tym nie chciała wogóle wstawać z łóżka, a do podniesienia jej trzeba było 4 dorosłych osób. dziwi hipokryzja ze strony rodziny, która zmarłej wcale nie odwiedzała tak często jak mówi o tym w artykule i bark rzetelności ze strony pana redaktora, który do tematu źle się przygotował - zupełnie nie jak na dobrego dziennikarza przystało. radzę raz jeszcze przemyśleć wybór życiowej drogi, bo pisząc takie rzeczy udowadnia pan tylko, że minął się z powołaniem.
A wg Ciebie to, że ta Pani tyle ważyła w jakimś stopniu usprawidliwia lekarzy? Przeciez to jest szpital, powinni zapewnić ludziom opieke, bez względu na to ile ważą. Materac przeciwodlezynowy jeden na cały szpital? Brak wózka do przewożenia chorych? A jakby ubikacja byla na innym pietrze to co? Pewnie w ogóle kobieta musiałaby robić pod siebie. Taka właśnie opieka jest w polskich szpitalach...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
najlepsze sa te liczby na końcu artykułu widac ze pismak chce za wszelka cene oczernic doktorów, niech lepiej pozostanie zdrowy bo jak trafi do szpitala a tam beda go pamietali to ciekawe czy bedzie na dal taki elokwentny:], a jak juz ktos wczesniej napisał , to ze chora miała cukrzyce , sluszna <!> wage 150 kg . Moi drodzy , kto chociaz troche ma stycznosci z medycyna , pewnie wie ze cukrzyca jest dolegliwoscia podczas ktorej wystepuje wielkie trudnosci z gojeniem ran , takze o zakazenia naprawde nie trudno < np tzw cukrzycowa stopa > , no ale tego tez nie warto napisac Nawet po zdjeciu mozna poznac ze po prostu to sa jacys ludzie ktorzy maja zamiar wyciagnac jak najwiecej na smierci tej kobiety, tylko moge juz im teraz to powiedziec ... nic nie wygracie bo nie macie racji :]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tuja napisał:
A wg Ciebie to, że ta Pani tyle ważyła w jakimś stopniu usprawidliwia lekarzy? Przeciez to jest szpital, powinni zapewnić ludziom opieke, bez względu na to ile ważą. Materac przeciwodlezynowy jeden na cały szpital? Brak wózka do przewożenia chorych? A jakby ubikacja byla na innym pietrze to co? Pewnie w ogóle kobieta musiałaby robić pod siebie. Taka właśnie opieka jest w polskich szpitalach...
wiesz co ... sam jestem lekarzem, moze i nawet jestem Ciebie w stanie zrozumiec. Bo niby to rodzina, niby kazdy wtedy taki opiekunczy, no ale nvm , znie mam zamiaru Ci tlumaczyc ze lekarz nie jest nianią , nie bedzie stal nad pacjentem i sprawdzał czy sie posikał , to robota salowej, nie bede sie nad tym rozwodził. No ale na cos innego zwroce uwage... Kazdy od lekarzy wymaga super zachowania w stosunku do pacjenta , ale to tylko od lekarzy sie wymaga . No i to chyba jedyny zawód gdzie tak ludzie sie o to dopominaja. Sami jednak w swoich domenach sa gorsi od zwierzat , ostatnio remontuje nowo zakupione mieszkanie, takze mam do czynienia z "fachowcami" oraz z sadami , bo ksiegi wieczyste itp . Takze tak to ze fachowcy nigdy nie maja czasu , nie wywiazuja sie z terminów , w sądach ludzie siedza i graja na kompach albo dyskutuja na gg , mowiac ze sa zajeci... moglbym tutaj pisac i pisac. No ale nie ma potrzeby , teraz sam dla pacjentów stalem sie bardziej opryskliwy , nie ma sensu ludzie byc dla Was milym , bo i po co. No np ta wypowiedz, duzo wazyła i to troche usprawiedliwa, bo wiesz Złotko co to cukrzyca ? znasz komplikacje metaboliczne w zwiazku z nia ? wiesz jak taka waga jeszcze to poteguje ? No i na koniec czy Twoim zdaniem lekarze powinni sie zajmowac tym czy chory sie wysrał czy nie ? A materac na odlezyny.... to ja nie wiem , musialby miec z pół metra grubosci zeby taka wage zniwelowac. Taka mała informacja ... lekarze naprawde jak juz jestescie w szpialu chca Wam pomoc, czesto długo siedza po nocach myslac jakie leczenie dla pacjenta bedzie odpowiednie ... nikt tam nie chce nikogo ubic ... ale skoro sie nie podoba , droga wolna ,leczyc sie samemu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tuja napisał:
A wg Ciebie to, że ta Pani tyle ważyła w jakimś stopniu usprawidliwia lekarzy? Przeciez to jest szpital, powinni zapewnić ludziom opieke, bez względu na to ile ważą. Materac przeciwodlezynowy jeden na cały szpital? Brak wózka do przewożenia chorych? A jakby ubikacja byla na innym pietrze to co? Pewnie w ogóle kobieta musiałaby robić pod siebie. Taka właśnie opieka jest w polskich szpitalach...
nie chodzi o usprawiedliwianie lekarzy, ale o uzmysłowienie szukającym sensacji ludziom jaka jest prawda! wyolbrzymianie faktów niczego tu nie zmieni. "tuja" - byłeś/łaś w tym szpitalu, że wiesz ile jest materacy, wózków albo gdzie jest toaleta? no właśnie! może nie jest ich tysiąc ale nie jest jeden! zanim wydasz osąd może najpierw warto byłoby zasięgnąć języka i to sprawdzić? to prawda, że polska służba zdrowia jest jeszcze daleko w tyle w porównaniu do innych państw europejskich, ale nie jest to wina ani lekarzy ani pielęgniarek, bo oni robią co mogą by zapewnić pacjentowi godne warunki. może nie w każdym szpitalu, ale to już są naprawdę ekstremalne sytuacje. dlaczego w artykule nie ma słowa o pozostałych dolegliwościach zmarłej ani o tym, że rodzina sama odstąpiła od sekcji zwłok a przyczyną śmierci były choroby serca? powtarzam jeszcze raz - to szukanie taniej sensacji! tyle tylko, że spodziewałabym się tego po tabloidzie typu "Fakt", a nie po uważającym się za gazetę opiniotwórczą "Dzienniku Wschodnim".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
prawda... tez myslałem ze wschodni jest powazniejsza gazetą
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To co się wyrabia z chorymi ludźmi w "szpitalu" w Abramowicach, zwłaszcza na oddziale VI to jest horror. Miałem okazję odwiedzać tam teściową która została tam przewieziona po ataku padaczki i zaburzeniach świadomości. Warunki ekstremalnie fatalne, brak personelu a ten który jest traktuje chorych gorzej niż bydło w chlewie. Na porządku dziennym są kradzieże, leczenie polega na szprycowaniu chorych środkami nasennymi i psychotropami, zwykle wszystkich tym samym, żeby spali i nie zawracali głowy. Niektórzy leżą w pasach tygodniami, coś takiego jak prawidłowe ustawianie leków - co w przypadku chorób psychicznych jest chyba podstawą obok psychoterapii- nie ma miejsca bo nie ma czasu. Wszystkiemu oczywiście winne są przepisy i procedury, ulubiona wymówka lekarzy. Miałem okazję rozmawiać z dwoma, których nazwisk nie wymienię, i tak spranych mózgów, obojętnych, zimnych, czekających tylko z łapą wyciągniętą po pieniądze - nie widziałem w życiu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Doom napisał:
To co się wyrabia z chorymi ludźmi w "szpitalu" w Abramowicach, zwłaszcza na oddziale VI to jest horror. Miałem okazję odwiedzać tam teściową która została tam przewieziona po ataku padaczki i zaburzeniach świadomości. Warunki ekstremalnie fatalne, brak personelu a ten który jest traktuje chorych gorzej niż bydło w chlewie. Na porządku dziennym są kradzieże, leczenie polega na szprycowaniu chorych środkami nasennymi i psychotropami, zwykle wszystkich tym samym, żeby spali i nie zawracali głowy. Niektórzy leżą w pasach tygodniami, coś takiego jak prawidłowe ustawianie leków - co w przypadku chorób psychicznych jest chyba podstawą obok psychoterapii- nie ma miejsca bo nie ma czasu. Wszystkiemu oczywiście winne są przepisy i procedury, ulubiona wymówka lekarzy. Miałem okazję rozmawiać z dwoma, których nazwisk nie wymienię, i tak spranych mózgów, obojętnych, zimnych, czekających tylko z łapą wyciągniętą po pieniądze - nie widziałem w życiu.
nikt Ci sie tam leczyc nie kaze, jedz gdzie indziej albo wogole sie nie lecz, problem rozwiazany
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Doom napisał:
To co się wyrabia z chorymi ludźmi w "szpitalu" w Abramowicach, zwłaszcza na oddziale VI to jest horror. Miałem okazję odwiedzać tam teściową która została tam przewieziona po ataku padaczki i zaburzeniach świadomości. Warunki ekstremalnie fatalne, brak personelu a ten który jest traktuje chorych gorzej niż bydło w chlewie. Na porządku dziennym są kradzieże, leczenie polega na szprycowaniu chorych środkami nasennymi i psychotropami, zwykle wszystkich tym samym, żeby spali i nie zawracali głowy. Niektórzy leżą w pasach tygodniami, coś takiego jak prawidłowe ustawianie leków - co w przypadku chorób psychicznych jest chyba podstawą obok psychoterapii- nie ma miejsca bo nie ma czasu. Wszystkiemu oczywiście winne są przepisy i procedury, ulubiona wymówka lekarzy. Miałem okazję rozmawiać z dwoma, których nazwisk nie wymienię, i tak spranych mózgów, obojętnych, zimnych, czekających tylko z łapą wyciągniętą po pieniądze - nie widziałem w życiu.
Doom jak mogłeś odwiedzać teściową na oddziale VI skoro to jest oddział męski?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgony to nasz chleb powszedni, staramy się je minimalizować. Nie jesteśmy też w stanie dokładnie badać każdej przyczyny śmierci naszych pacjentów . To jak K... możecie uniknąć błędów i wyciągać wnioski na przyszłość. W jaki sposób chcecie poprawiać i udoskonalać metody leczenia !!!!! Nieroby tylko kasa się liczy. W Lublinie na 10 lekarzy u których byłem tylko 2 wykazało zainteresowanie schorzeniem a jeden nawet się chce podjąć leczenia. Dobrze że choć jeden.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
asd napisał:
wiesz co ... sam jestem lekarzem, moze i nawet jestem Ciebie w stanie zrozumiec. Bo niby to rodzina, niby kazdy wtedy taki opiekunczy, no ale nvm , znie mam zamiaru Ci tlumaczyc ze lekarz nie jest nianią , nie bedzie stal nad pacjentem i sprawdzał czy sie posikał , to robota salowej, nie bede sie nad tym rozwodził. No ale na cos innego zwroce uwage... Kazdy od lekarzy wymaga super zachowania w stosunku do pacjenta , ale to tylko od lekarzy sie wymaga . No i to chyba jedyny zawód gdzie tak ludzie sie o to dopominaja. Sami jednak w swoich domenach sa gorsi od zwierzat , ostatnio remontuje nowo zakupione mieszkanie, takze mam do czynienia z "fachowcami" oraz z sadami , bo ksiegi wieczyste itp . Takze tak to ze fachowcy nigdy nie maja czasu , nie wywiazuja sie z terminów , w sądach ludzie siedza i graja na kompach albo dyskutuja na gg , mowiac ze sa zajeci... moglbym tutaj pisac i pisac. No ale nie ma potrzeby , teraz sam dla pacjentów stalem sie bardziej opryskliwy , nie ma sensu ludzie byc dla Was milym , bo i po co. No np ta wypowiedz, duzo wazyła i to troche usprawiedliwa, bo wiesz Złotko co to cukrzyca ? znasz komplikacje metaboliczne w zwiazku z nia ? wiesz jak taka waga jeszcze to poteguje ? No i na koniec czy Twoim zdaniem lekarze powinni sie zajmowac tym czy chory sie wysrał czy nie ? A materac na odlezyny.... to ja nie wiem , musialby miec z pół metra grubosci zeby taka wage zniwelowac. Taka mała informacja ... lekarze naprawde jak juz jestescie w szpialu chca Wam pomoc, czesto długo siedza po nocach myslac jakie leczenie dla pacjenta bedzie odpowiednie ... nikt tam nie chce nikogo ubic ... ale skoro sie nie podoba , droga wolna ,leczyc sie samemu[/quote] Czy ja gdzieś wspomniałam że to wina lekarzy? Te zaniedbania? Czy w tym szpitalu nie ma pielegniarek i salowych? O co Ci wlasciwie chodzi?! I nie wiem czy to odpowiednie miejsce do tego żeby się chwalić, że jest się niemiłym dla pacjentów. Po co poszedleś na medycyne? Dla kasy? BTW Każdy z nas kto był w szpitalu państwowym w Lublinie doskonale wie jak to wygląda i jak niewielu jest lekarzy i pielegniarek z powołania - chetnych do udzielania pomocy a nie tylko liczących na hajs! Więc po co to mydlenie oczu?? Tak Sreberko, wiem co to cukrzyca. Bliska osoby z mojej rodziny chorowała na nią przez 3/4 życia :] Czyli uważasz że jak ktoś chory, ma wiele chorób które się wzajemnie na siebie nakladają to jest skazany na śmierć i nie warto o niego dbać bo i tak niedlugo umrze?? I ten Twój tekst z wypróżnianiem pacjentów... bez komentarza. Tak to sobie możesz mówić do swoich robotników albo meneli pod sklepem! [quote name='~monika~' post='164325' date='26.08.2009, 10:13:04']nie chodzi o usprawiedliwianie lekarzy, ale o uzmysłowienie szukającym sensacji ludziom jaka jest prawda! wyolbrzymianie faktów niczego tu nie zmieni. "tuja" - byłeś/łaś w tym szpitalu, że wiesz ile jest materacy, wózków albo gdzie jest toaleta? no właśnie! może nie jest ich tysiąc ale nie jest jeden! zanim wydasz osąd może najpierw warto byłoby zasięgnąć języka i to sprawdzić? to prawda, że polska służba zdrowia jest jeszcze daleko w tyle w porównaniu do innych państw europejskich, ale nie jest to wina ani lekarzy ani pielęgniarek, bo oni robią co mogą by zapewnić pacjentowi godne warunki. może nie w każdym szpitalu, ale to już są naprawdę ekstremalne sytuacje. dlaczego w artykule nie ma słowa o pozostałych dolegliwościach zmarłej ani o tym, że rodzina sama odstąpiła od sekcji zwłok a przyczyną śmierci były choroby serca? powtarzam jeszcze raz - to szukanie taniej sensacji! tyle tylko, że spodziewałabym się tego po tabloidzie typu "Fakt", a nie po uważającym się za gazetę opiniotwórczą "Dzienniku Wschodnim".
Moniczko, naucz się czytać ze zrozumieniem. Z tą toaletą napisałam "jakby" - czyli nie jest tak ale CO JEŚLI BYŁOBY. Rozumiesz? Jak nie to przeczytaj jeszcze 5 razy a może dotrze do ciebie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
chyba nie wiesz co to cukrzyca... to ze ktos chorował z bliskiej rodziny nie znaczy ze wiesz z czym sie moze wiazac , polecam podreczniki medyczne... Czasami cukrzyca połaczona z innymi schorzeniami moze byc wyorkiem. Bo przeciez kazda cukrzyca jest inna , jak zapewno wiesz.... a po co na medycyne poszedlem... hmmm na poczatku mialem bardzooooo idealistyczne podejscie , teraz ?... ahhahahahhaa , oczywiscie ze pracuje dla pieniedzy ! po to do cholery pracuje jak wół , mam 10 dyzurów w miesiacu , zeby zyc na jakims poziomie ! sama idz na medycyne , pomijam kwestie dostania sie , gdyz to jest dosyc trudna sztuka , utrzymanie sie , tez nie jest łatwe... No a potem praca z takimi ludzmi jak ty... pieknie prawda? Troche smieszne z ludzmi na takim poziomie jak ty , jest to ze , tutaj na forum wielki bohater, pisze , opluwa , aj waj po prostu. Ale jak trafiam na takich w przychodniach albo na oddziale ... momentalnie brak wam języka w gębie, z toba tak samo by bylo , jakbys spotkała mnie w pracy , po rekach bys lizała zebym tylko spojrzał na ciebei ,tyle w temacie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niech Szanowny Pan Redaktor pyrzyjedzie do wsi gdzie mieszkają Kwietniewscy i zasięgnie o nich opinii sąsiadów. Wszystko będzie jasne. Mamusia psychiczna a synuś też powinien się leczyć (może się leczy nawet cała rodzina w końcu to choroba dziedziczna). Nie bronię lekarzy i szpitala lecz w tym przypadku artykuł Pana Redaktora jest nie obiektywny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Doom napisał:
To co się wyrabia z chorymi ludźmi w "szpitalu" w Abramowicach, zwłaszcza na oddziale VI to jest horror. Miałem okazję odwiedzać tam teściową która została tam przewieziona po ataku padaczki i zaburzeniach świadomości. Warunki ekstremalnie fatalne, brak personelu a ten który jest traktuje chorych gorzej niż bydło w chlewie. Na porządku dziennym są kradzieże, leczenie polega na szprycowaniu chorych środkami nasennymi i psychotropami, zwykle wszystkich tym samym, żeby spali i nie zawracali głowy. Niektórzy leżą w pasach tygodniami, coś takiego jak prawidłowe ustawianie leków - co w przypadku chorób psychicznych jest chyba podstawą obok psychoterapii- nie ma miejsca bo nie ma czasu. Wszystkiemu oczywiście winne są przepisy i procedury, ulubiona wymówka lekarzy. Miałem okazję rozmawiać z dwoma, których nazwisk nie wymienię, i tak spranych mózgów, obojętnych, zimnych, czekających tylko z łapą wyciągniętą po pieniądze - nie widziałem w życiu.
W chlewie bydła się nie hoduje tylko świnie- takie zwierzęta z ryjami, które jadają z koryta i są inteligentniejsze od niektórych ludzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...