Zwierzęta występujące w cyrkach są osobnikami, które urodziły się w niewoli, m.in. w hodowlach. Istnieją oczywiście odpowiednie regulacje prawne. Nie są to osobniki "dzikie", co jest obecnie dosyć popularnym stwierdzeniem. Nie są "dzikie", ponieważ nie zostały schwytane na sawannie, w lesie, czy dżungli, ale, jak już wspomnieliśmy, urodziły się w niewoli. Bez człowieka zwierzęta te nie są sobie w stanie poradzić.
Obecnie, we wszystkich krajach, istnieją bardzo restrykcyjne przepisy dotyczące występu zwierząt na cyrkowych arenach. Określają one bardzo dokładnie specyfikację techniczną pojazdów w których podróżują zwierzęta, to, jak duże mają boksy, czy wybiegi. Oprócz tego w krajach Unii Europejskiej obowiązują dodatkowe przepisy unijne. Według prawa, zwierzęta nie mogą wykonywać czynności, które byłyby dla nich niebezpieczne lub sprzeczne z ich naturą. Każdy cyrk musi mieć zatwierdzony scenariusz występów z udziałem zwierząt. Ponadto, bardzo często w cyrkach odbywają się w większości niezapowiedziane kontrole powiatowych lekarzy weterynarii - fachowców w swojej dziedzinie. Sprawdzają oni w jakich warunkach żyją zwierzęta i jaka jest ich kondycja fizyczna.
Wbrew nieprawdziwym informacjom - zwierzęta cyrkowe w większości nie przebywają w klatkach. Konie, wielbłądy, lamy, kozy, zebry, czy też żyrafy mieszkają w boksach takich samych jak na przykład w stadninach koni. Lwy, tygrysy również nie żyją w klatkach, a w specjalistycznych naczepach z dostępem do wody i pożywienia. Warto nadmienić, że konkretne przepisy wskazują, ile osobników może być przewożonych w naczepie danej wielkości.
Liczne kontrole przeprowadzane w polskich cyrkach nigdy nie wykazują większych nieprawidłowości. Zamontowanie kamer w pojazdach do przewozu zwierząt, dzięki czemu ich opiekunowie mają całodobowy podgląd, jest obowiązkiem, jakim na cyrki nakłada Unia Europejska.
Aby nauczyć zwierzę odpowiednich tricków potrzeba ogromnej cierpliwości i miłości do tego, co się robi. Poszczególne numery opracowuje się od kilku miesięcy, nawet do kilku lat. Wszystko odbywa się w oparciu o system nagród. Gdy zwierzę poprawnie wykona konkretny element, dostaje smakołyk - tak aż do skutku. Wreszcie zwierzę za setnym, dwusetnym razem wie, co zrobić, by otrzymać nagrodę.
Trenerzy zwierząt pełni są poświęcenia dla nich. Zapewniają im najlepsze warunki, najlepszą opiekę i najlepsze jedzenie. Z czasem zwierzęta stają się członkami rodziny. Zimą wracają na cyrkowe bazy, które są ogrzewane i mają ogromne wybiegi. Gdy zaawansowany wiek nie pozwala na występy, zwierzęta po prostu przestają się prezentować przed publiką, ale dalej są utrzymywane przez cyrk lub trafiają do ośrodków hipoterapii, rancz i innych tego typu miejsc.
|
|
Zwierzęta występujące w cyrkach są osobnikami, które urodziły się w niewoli, m.in. w hodowlach. Istnieją oczywiście odpowiednie regulacje prawne. Nie są to osobniki "dzikie", co jest obecnie dosyć popularnym stwierdzeniem. Nie są "dzikie", ponieważ nie zostały schwytane na sawannie, w lesie, czy dżungli, ale, jak już wspomnieliśmy, urodziły się w niewoli. Bez człowieka zwierzęta te nie są sobie w stanie poradzić. Obecnie, we wszystkich krajach, istnieją bardzo restrykcyjne przepisy dotyczące występu zwierząt na cyrkowych arenach. Określają one bardzo dokładnie specyfikację techniczną pojazdów w których podróżują zwierzęta, to, jak duże mają boksy, czy wybiegi. Oprócz tego w krajach Unii Europejskiej obowiązują dodatkowe przepisy unijne. Według prawa, zwierzęta nie mogą wykonywać czynności, które byłyby dla nich niebezpieczne lub sprzeczne z ich naturą. Każdy cyrk musi mieć zatwierdzony scenariusz występów z udziałem zwierząt. Ponadto, bardzo często w cyrkach odbywają się w większości niezapowiedziane kontrole powiatowych lekarzy weterynarii - fachowców w swojej dziedzinie. Sprawdzają oni w jakich warunkach żyją zwierzęta i jaka jest ich kondycja fizyczna. Wbrew nieprawdziwym informacjom - zwierzęta cyrkowe w większości nie przebywają w klatkach. Konie, wielbłądy, lamy, kozy, zebry, czy też żyrafy mieszkają w boksach takich samych jak na przykład w stadninach koni. Lwy, tygrysy również nie żyją w klatkach, a w specjalistycznych naczepach z dostępem do wody i pożywienia. Warto nadmienić, że konkretne przepisy wskazują, ile osobników może być przewożonych w naczepie danej wielkości. Liczne kontrole przeprowadzane w polskich cyrkach nigdy nie wykazują większych nieprawidłowości. Zamontowanie kamer w pojazdach do przewozu zwierząt, dzięki czemu ich opiekunowie mają całodobowy podgląd, jest obowiązkiem, jakim na cyrki nakłada Unia Europejska. Aby nauczyć zwierzę odpowiednich tricków potrzeba ogromnej cierpliwości i miłości do tego, co się robi. Poszczególne numery opracowuje się od kilku miesięcy, nawet do kilku lat. Wszystko odbywa się w oparciu o system nagród. Gdy zwierzę poprawnie wykona konkretny element, dostaje smakołyk - tak aż do skutku. Wreszcie zwierzę za setnym, dwusetnym razem wie, co zrobić, by otrzymać nagrodę. Trenerzy zwierząt pełni są poświęcenia dla nich. Zapewniają im najlepsze warunki, najlepszą opiekę i najlepsze jedzenie. Z czasem zwierzęta stają się członkami rodziny. Zimą wracają na cyrkowe bazy, które są ogrzewane i mają ogromne wybiegi. Gdy zaawansowany wiek nie pozwala na występy, zwierzęta po prostu przestają się prezentować przed publiką, ale dalej są utrzymywane przez cyrk lub trafiają do ośrodków hipoterapii, rancz i innych tego typu miejsc.,,Liczne kontrole przeprowadzane w polskich cyrkach nigdy nie wykazują większych nieprawidłowości. Zamontowanie kamer w pojazdach do przewozu zwierząt, dzięki czemu ich opiekunowie mają całodobowy podgląd, jest obowiązkiem, jakim na cyrki nakłada Unia Europejska,, - te liczne kontrole to farsa. Nic tam kontrolowane nie jest. Bo tak na prawdę mało jest wymagań jeżeli chodzi o cyrki . U nas jedynie ustawa o ochronie zwierząt coś tam mów na ten temat. Ale szczegółów już nie ma. Więc kontrole inspekcji weterynaryjnej cyrków to brednie. |
|
DZIĘKUJĘ PANIE ŻUK! :) Świetna decyzja!
|
|
Po co cyrk ma robić konkurencję politykom. Jeszcze staną się zbędni i nie będzie miał kto podejmować takich przemyślanych decyzji.
|
|
Zakazać wszystkiego! Wprowadzić godzinę policyjną!
|
|
Zwierzęta występujące w cyrkach są osobnikami, które urodziły się w niewoli, m.in. w hodowlach. Istnieją oczywiście odpowiednie regulacje prawne. Nie są to osobniki "dzikie", co jest obecnie dosyć popularnym stwierdzeniem. Nie są "dzikie", ponieważ nie zostały schwytane na sawannie, w lesie, czy dżungli, ale, jak już wspomnieliśmy, urodziły się w niewoli. Bez człowieka zwierzęta te nie są sobie w stanie poradzić. Obecnie, we wszystkich krajach, istnieją bardzo restrykcyjne przepisy dotyczące występu zwierząt na cyrkowych arenach. Określają one bardzo dokładnie specyfikację techniczną pojazdów w których podróżują zwierzęta, to, jak duże mają boksy, czy wybiegi. Oprócz tego w krajach Unii Europejskiej obowiązują dodatkowe przepisy unijne. Według prawa, zwierzęta nie mogą wykonywać czynności, które byłyby dla nich niebezpieczne lub sprzeczne z ich naturą. Każdy cyrk musi mieć zatwierdzony scenariusz występów z udziałem zwierząt. Ponadto, bardzo często w cyrkach odbywają się w większości niezapowiedziane kontrole powiatowych lekarzy weterynarii - fachowców w swojej dziedzinie. Sprawdzają oni w jakich warunkach żyją zwierzęta i jaka jest ich kondycja fizyczna. Wbrew nieprawdziwym informacjom - zwierzęta cyrkowe w większości nie przebywają w klatkach. Konie, wielbłądy, lamy, kozy, zebry, czy też żyrafy mieszkają w boksach takich samych jak na przykład w stadninach koni. Lwy, tygrysy również nie żyją w klatkach, a w specjalistycznych naczepach z dostępem do wody i pożywienia. Warto nadmienić, że konkretne przepisy wskazują, ile osobników może być przewożonych w naczepie danej wielkości. Liczne kontrole przeprowadzane w polskich cyrkach nigdy nie wykazują większych nieprawidłowości. Zamontowanie kamer w pojazdach do przewozu zwierząt, dzięki czemu ich opiekunowie mają całodobowy podgląd, jest obowiązkiem, jakim na cyrki nakłada Unia Europejska. Aby nauczyć zwierzę odpowiednich tricków potrzeba ogromnej cierpliwości i miłości do tego, co się robi. Poszczególne numery opracowuje się od kilku miesięcy, nawet do kilku lat. Wszystko odbywa się w oparciu o system nagród. Gdy zwierzę poprawnie wykona konkretny element, dostaje smakołyk - tak aż do skutku. Wreszcie zwierzę za setnym, dwusetnym razem wie, co zrobić, by otrzymać nagrodę. Trenerzy zwierząt pełni są poświęcenia dla nich. Zapewniają im najlepsze warunki, najlepszą opiekę i najlepsze jedzenie. Z czasem zwierzęta stają się członkami rodziny. Zimą wracają na cyrkowe bazy, które są ogrzewane i mają ogromne wybiegi. Gdy zaawansowany wiek nie pozwala na występy, zwierzęta po prostu przestają się prezentować przed publiką, ale dalej są utrzymywane przez cyrk lub trafiają do ośrodków hipoterapii, rancz i innych tego typu miejsc.czy ty wiesz jak się uczy, tygrysa, żeby skakał przez jakieś głupie obręcze - podpowiem Ci - na pewno nie daje mu się w nagrodę cukierków i tam jest więcej kija niż marchewki |
|
Wspaniała informacja! Z radością obserwuję kolejne miasta zakazujące tego wstrętnego procederu, cieszę się że Lublin do nich dołączył.
|
|
Totalna głupota. Od wieków takie pokazy miały miejsce i ludzie żyli bardzie w zgodzie z naturą niż teraz. Kocham zwierzęta. Mam jedno w domu. Ale ich los jest o niebo lepszy w cyrku niż w ciasnej klatce w zoo lub jako ... dywan na podłodze u jakiegoś tępaka.
|
|
Kogoś tu p..bało. 2 tysiące osób na 400 tysięczne miasto składa jakąś petycję i rada miasta się temu podporządkowuje. Widać po tym z jakiej opcji jest Żuk, większość rady miejskiej i jakie interesy prezentuje. Dopóki petycji w tej sprawie nie podpisze ponad połowa obywateli miasta, nie odbędzie sie referendum w tej sprawie i większość głosujących nie poprze zakazu cyrków w mieście lub stosownej uchwały nie podejmie Sejm (nie uchwali przepisów zakazujacych cyrków obowiązujących na terenie całego kraju) to rada miasta nie ma prawa podejmować takiej uchwały!!! Równie dobrze mogłaby uchwalić zakaz sprzedaży alkoholu na terenie całego mPProponuje odwołać rząd bo na pis nie głosowała większość Polaków. |
|
Zlikwidować cyrki bo artyści tam wystepujący też wyciskają z siebie ostatnie ''soki'',kto ich wźmie w obronę,''prima baleriny'' i cały balet oraz ''you can dancde''meczy ludzi kto ich weźmie w obronę.
|
|
A kto weźmie w obronę ,górników,hutników,szwaczki,posłów którzy z przepracowania muszą spać w palarni?????
|
|
Bardzo dobra wiadomość! :)
|
|
Ciekawe, jak w Warszawie. Tam to chyba nie przejdzie. Musieliby sejm zamknąć bo tam tyle bydła. PiS, PO, Nowoczesna, Kukiz 15, PSL. Toż to zagrożony wyginięciem wyginięciem gatunek - homo kretynus
|
|
jasne można bawić się inaczej postawić stadion, zrobić basen, obwodnice Lublina a jak komuś mało to jest lotnisko żeby minąć to zadupie z pajacami zarządzającymi Lublinem
|
|
Ciekawe, jak w Warszawie. Tam to chyba nie przejdzie. Musieliby sejm zamknąć bo tam tyle bydła. PiS, PO, Nowoczesna, Kukiz 15, PSL. Toż to zagrożony wyginięciem wyginięciem gatunek - homo kretynus.Homo ciężko -sapiens. |
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|