Zdecydowanie TAK.
|
|
Super, że będzie in vitro. Będę mogła robić sobie częściej aborcję.
|
|
Super, że będzie in vitro. Będę mogła robić sobie częściej aborcję.Debilna próba prowokacji. Od razu widać, że kompletnie nie rozmiesz par starających się o dziecko. I OK, możesz nie rozumieć, inteligencji się nie rozdaje na prawo i lewo. Ale brak empatii do aż takiego stopnia niemalże cię odczłowiecza. |
|
"Szacuje się, że co piąta para w Polsce ma problemy z zajściem w ciążę." - Jeśli to prawda, to wypadało by w końcu poszukać czynników środowiskowych za to odpowiedzialnych - głównymi winowajcami obniżania płodności Polek i Polaków są: stres, zła dieta bogata w setki dodatków i konserwantów, palenie papierosów i e-papierosów oraz siedzący tryb życia. To są cztery główne czynniki, nie wiem, być może jest ich więcej ale zanim ktokolwiek zgodziłby się na in-vitro wypadałoby wpierw ograniczyć albo lepiej jeśli się da skutecznie przeciwdziałać tym czynnikom. Ponadto żyjemy w zaganianych i dynamicznych czasach, czasami bywa i tak, że poprzez rozbiegane życie sprawy intymne zostają zepchnięte na dalszy plan i o ile panowie w wieku 30 paru, 40 paru lat wciąż zachowują zdolności do stworzenia potomstwa tak niestety u pań nie ma tak dobrze, trudności pojawiają się po 30-stym roku życia jednak szczęśliwie się udaje, natomiast po 40-stce jest już zdecydowanie bardzo bardzo trudno. Ponadto późne posiadanie potomstwa przez kobiety stanowi ryzyko komplikacji DNA, co może poprowadzić do różnych chorób i dolegliwości. Najlepszy wiek, żeby zostać ojcem to 30+, chłopaki 20-paro letnie chcą się bawić i ani im się śni małżeństwo czy ojcostwo. Z kolei w przypadku kobiet 23-25 lat to wprost idealny wiek na posiadanie dziecka, problem tylko w tym jeżeli po urodzeniu dziecka młoda mama zapomni o macierzyństwie i zechce się bawić i imprezować to wtedy hańba - zasada jest prosta - jak już się zaszło w ciąże i urodziło to trzeba ponieść konsekwencje i zajmować się małym dzieckiem a nie być potworem zwyrodniałym, który chce się dziecka za wszelką cenę pozbyć. Wiek 26-28 dla bycia mamą też nie jest zły, zwłaszcza jeśli wcześniejsze lata dobrze się wykorzystało by się bawić, wyszaleć się. U jednej i u drugiej płci przychodzi wiek stabilizacji, z tym, że natura tak wymyśliła, że to dziewczyny dojrzewają szybciej a chłopaki wolno, z czasem to się wyrównuje. Zobaczmy na studiach jak to jest - tu już nie ma jak w liceum, że istnieją relacje koleżanka-kolega, tylko tutaj jest polowanie na przyszłego męża. Na studiach dziewczyny podświadomie czują swoje instynkty - pragną wyjścia za mąż i założenia rodziny. Ale tu w tym momencie musi też wejść zdrowy rozsądek, bo ileż to młodo sformalizowanych związków rozpadło się? Ostatnimi laty dużo, a czemu tak jest? Bo dominują tylko gorące emocje, młodzi poznają się przez łóżko a nie przez dialog i rozmowę czy to na spacerze czy ławce w parku. Dzisiaj relacje się konsumuje a nie pielęgnuje. Ma być wszystko od razu, na szybko i niekiedy w nerwach. Zasada jest prosta - jeśli robisz cokolwiek z przymusu i w nerwach to wiedz jedno - nie ma takie przedsięwzięcie sensu, rozczarujesz się. Trudne, życiowe decyzje należy podejmować w sposób opanowany, wyważony by potem nie żałować, a małżeństwo czy posiadanie potomstwa do takich decyzji należą, to nie przelewki!. Zwróćmy też uwagę na to, że to chłopak jest w gorszej sytuacji, a czemu? Bo to on się musi oświadczyć, a dziewczyna może wyrazić zgodę albo nie( zwykle pod wpływem nacisku otoczenia zgadza się, a tak być nie powinno, to powinna być jej suwerenna decyzja, nic na siłę, jeśli nie czuje się gotowa). Małżeństwo to nie jest kontrakt, który można podrzeć, a cholernie odpowiedzialna decyzja, bo jak już się stanie na ślubnym kobiercu to wypowiada się słowa przysięgi: "ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci". Dotyczy to zarówno jednej jak i drugiej płci.
|
|
Nie karmić trolla!Super, że będzie in vitro. Będę mogła robić sobie częściej aborcję.Debilna próba prowokacji. Od razu widać, że kompletnie nie rozmiesz par starających się o dziecko. I OK, możesz nie rozumieć, inteligencji się nie rozdaje na prawo i lewo. Ale brak empatii do aż takiego stopnia niemalże cię odczłowiecza. |
|
Skoro usiłuje się zrobić z Lublina stolicę pedalstwa i wszelkich kolorowych zboczeńców to normalne że ci zboczeńcy forsują przepisy aby uciszyć kobiety które nie mają seksu prokreacyjnego w rodzinie bo pedały zwani mężczyznami wolą pakować w rurę wydechową zamiast połączyć obowiązek małżeński z przyjemnością posiadania rodziny.
|
|
Ludzi coraz mniej to czepiają się wszystkiego...
|
|
Przedwyborcze obiecanki.
|
|
Pitucha gdzie jesteś czemu nie protestujesz podpisów nie zbierasz.
|
|
Zdecydowanie TAK.Zdecydowanie NIE: jeśli kogoś nie stać na in vitro to stać go będzie na wychowywanie dziecka? |
|
A jak Pitucha glosowal? Za? Przeciw?
|
|
może P. Gawryszczak powie ,ile pieniędzy zostało zmarnowanych na naprotechnologię i jej wyniki
|
|
Ja mogę zapładniać za darmo., w sposób naturalny!
|
|
In vitro tak, ale za własne pieniądze!! Wara od pieniędzy podatników!! Dlaczego ja , podatnik,
który płaci alimenty trzem babom, mam fundować taki drogi zabieg, ofermom i nieudacznikom, którzy nie wiedzą co się z babą w łóżku robi? Niech te ofermy się in vitrują za własne pieniądze, a od pieniędzy podatników wara!
|
|
Pogonić średniowieczny PiS od władzy!
|
|
In vitro tak, ale za własne pieniądze!! Wara od pieniędzy podatników!! Dlaczego ja , podatnik, który płaci alimenty trzem babom, mam fundować taki drogi zabieg, ofermom i nieudacznikom, którzy nie wiedzą co się z babą w łóżku robi? Niech te ofermy się in vitrują za własne pieniądze, a od pieniędzy podatników wara!Tak się zastanawiam, kto za ciebie zrobił te dzieci i co ty niby wiesz o tym, "co się z babą w łóżku robi", skoro płacisz alimenty trzem kobietom, które miały pecha spotkać cię na swojej drodze. A co do pieniędzy podatników, to powiem ci, baranku, że in witro kosztuje w skali kraju nieporównywalnie mniej, niż 500+. Które tez jest płacone z pieniędzy podatników, a nie PiSu, czy Pana Kaczyńskiego. I które, owszem, pomaga wielu rodzinom, ale w wielu idzie na tzw. "przelew". Rozdawnictwo pieniędzy także do środowisk patologicznych jest wg ciebie OK, a finansowanie terapii i dzietności tam, gdzie to dziecko jest upragnione i wyczekiwane, to zło? Rozumek masz, faktycznie, jedynie rozpłodowy... |
|
Nareszcie nadzieja dla tych, ktorym natura odebrała możliwości. Jeśli, ktos nie wie ile pieniędzy kosztuje leczenie zanim dojdzie się do decyzji in vitro lepiej komentarze zostawic dla siebie. Procedura cała kosztuje bardzo dużo i nie zawsze jedna wystarczy. Każdy decydujący się na to wspomaganie walczy o dziecko latami dokąd nadzieję im się nie odbiera i z pewnością dzieci takie sa bardzo kochane, nie jest to poimprezowa wpadka. Szansa dla tych co nie mają już sił i nadzi. Brawo Lublin
|
|
W tym wszystkim pozostaje trudne pytanie - co z dziecmi porzconymi przez rodziców? Skoro dorośli roszczą sobie prawo do posiadania dziecka za wszelką cenę (dofinansowania in-vitro itp), to dlaczego samotne dzieci bez rodziców nie mogą mieć takich samych praw i móc także "pozyskać" dla siebie takich właśnie kochających rodziców zastępczych... Dlaczego tworzymy system zaspokajający potrzeby świata dorosłych a zapominamy o świecie samotnych dzieciaków, często porzucanych w oknach życia....In vitro tak, ale za własne pieniądze!! Wara od pieniędzy podatników!! Dlaczego ja , podatnik, który płaci alimenty trzem babom, mam fundować taki drogi zabieg, ofermom i nieudacznikom, którzy nie wiedzą co się z babą w łóżku robi? Niech te ofermy się in vitrują za własne pieniądze, a od pieniędzy podatników wara!Tak się zastanawiam, kto za ciebie zrobił te dzieci i co ty niby wiesz o tym, "co się z babą w łóżku robi", skoro płacisz alimenty trzem kobietom, które miały pecha spotkać cię na swojej drodze. A co do pieniędzy podatników, to powiem ci, baranku, że in witro kosztuje w skali kraju nieporównywalnie mniej, niż 500+. Które tez jest płacone z pieniędzy podatników, a nie PiSu, czy Pana Kaczyńskiego. I które, owszem, pomaga wielu rodzinom, ale w wielu idzie na tzw. "przelew". Rozdawnictwo pieniędzy także do środowisk patologicznych jest wg ciebie OK, a finansowanie terapii i dzietności tam, gdzie to dziecko jest upragnione i wyczekiwane, to zło? Rozumek masz, faktycznie, jedynie rozpłodowy... |
|
Wydaje mi się, że procedury istnieją, ale czasem - jak sądzę, bo nigdy tego nie robiłem, na szczęście mam dzieci - chyba ich stosowanie jest przesadzone. Rozumiem, że musimy dbać o dobro dzieci i pilnujemy, żeby trafiły do możliwie najlepszych rodziców zastępczych/adopcyjnych. Praktyka pokazuje jednak, że i tak nie zawsze się to udaje, a czasem może odrzucamy rodziców, którzy niby nie spełniają jakichś wymogów określonych procedurami, a mogliby być doskonałymi rodzicami dla dzieci adoptowanych. Zresztą wydaje mi się, że i tak lepiej trafić do rodziny, która może mieć jakieś niedoskonałości (a która rodzina ich nie ma???), niż skazywać dziecko na dorastanie w sierocińcu.W tym wszystkim pozostaje trudne pytanie - co z dziecmi porzconymi przez rodziców? Skoro dorośli roszczą sobie prawo do posiadania dziecka za wszelką cenę (dofinansowania in-vitro itp), to dlaczego samotne dzieci bez rodziców nie mogą mieć takich samych praw i móc także "pozyskać" dla siebie takich właśnie kochających rodziców zastępczych... Dlaczego tworzymy system zaspokajający potrzeby świata dorosłych a zapominamy o świecie samotnych dzieciaków, często porzucanych w oknach życia....In vitro tak, ale za własne pieniądze!! Wara od pieniędzy podatników!! Dlaczego ja , podatnik, który płaci alimenty trzem babom, mam fundować taki drogi zabieg, ofermom i nieudacznikom, którzy nie wiedzą co się z babą w łóżku robi? Niech te ofermy się in vitrują za własne pieniądze, a od pieniędzy podatników wara!Tak się zastanawiam, kto za ciebie zrobił te dzieci i co ty niby wiesz o tym, "co się z babą w łóżku robi", skoro płacisz alimenty trzem kobietom, które miały pecha spotkać cię na swojej drodze. A co do pieniędzy podatników, to powiem ci, baranku, że in witro kosztuje w skali kraju nieporównywalnie mniej, niż 500+. Które tez jest płacone z pieniędzy podatników, a nie PiSu, czy Pana Kaczyńskiego. I które, owszem, pomaga wielu rodzinom, ale w wielu idzie na tzw. "przelew". Rozdawnictwo pieniędzy także do środowisk patologicznych jest wg ciebie OK, a finansowanie terapii i dzietności tam, gdzie to dziecko jest upragnione i wyczekiwane, to zło? Rozumek masz, faktycznie, jedynie rozpłodowy... |
|
A dlatego ze ja osobiscie wole adoptowac psa niz dzieckoW tym wszystkim pozostaje trudne pytanie - co z dziecmi porzconymi przez rodziców? Skoro dorośli roszczą sobie prawo do posiadania dziecka za wszelką cenę (dofinansowania in-vitro itp), to dlaczego samotne dzieci bez rodziców nie mogą mieć takich samych praw i móc także "pozyskać" dla siebie takich właśnie kochających rodziców zastępczych... Dlaczego tworzymy system zaspokajający potrzeby świata dorosłych a zapominamy o świecie samotnych dzieciaków, często porzucanych w oknach życia....In vitro tak, ale za własne pieniądze!! Wara od pieniędzy podatników!! Dlaczego ja , podatnik, który płaci alimenty trzem babom, mam fundować taki drogi zabieg, ofermom i nieudacznikom, którzy nie wiedzą co się z babą w łóżku robi? Niech te ofermy się in vitrują za własne pieniądze, a od pieniędzy podatników wara!Tak się zastanawiam, kto za ciebie zrobił te dzieci i co ty niby wiesz o tym, "co się z babą w łóżku robi", skoro płacisz alimenty trzem kobietom, które miały pecha spotkać cię na swojej drodze. A co do pieniędzy podatników, to powiem ci, baranku, że in witro kosztuje w skali kraju nieporównywalnie mniej, niż 500+. Które tez jest płacone z pieniędzy podatników, a nie PiSu, czy Pana Kaczyńskiego. I które, owszem, pomaga wielu rodzinom, ale w wielu idzie na tzw. "przelew". Rozdawnictwo pieniędzy także do środowisk patologicznych jest wg ciebie OK, a finansowanie terapii i dzietności tam, gdzie to dziecko jest upragnione i wyczekiwane, to zło? Rozumek masz, faktycznie, jedynie rozpłodowy... |
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|