Nie 50, a 45%. Nie marży, a różnicy pomiędzy kosztami i ceną sprzedaży. Chłoptasiami nazywaj swój krąg, a hetero zostaw ich partnerkom i żonom.Deweloperzy i marża 50%? Ty chyba chłoptasiu nie masz zielonego pojęcia o tym ile grunt kosztuje w mieście. Deweloper jak wyciągnie 20% to jest dobrze, zazwyczaj jest to 10, max 15%. Marże 30 a nawet 40% owszem się zdarzały ale w czasach boomu w latach 05-08 i były to raczej pojedyncze przypadki ale nie teraz, gdzie za byle kawałek ziemi trzeba zapłacić grube miliony. Twoje pseudowywody o rynku nieruchomości są przekomiczne i wywołują raczej uśmiech politowania u tych co mają cokolwiek wspólnego z tą branżą.Panie LAS - nie wiem skądś Pan wziął różnicę 15% (z tego co wiem sprzedaż tak mieszkań jak i lokali w akademikach jest objęta vat 8%) i że niby marża deweloperska to 10% (stawiam złote ruble przeciwko dewelo-szeklom, że w zeszłym roku - na szczycie bańki - średnie narzuty dewelocwaniaków przekraczały 50%). Reszta się zgadza.Prędzej tramwaj tamtędy przejedzie niż będzie tam faktycznie akademik. Tam na działce z planem zagospodarowania pod usługi powstanie finalnie zwykły blok mieszkalny z wydzielonymi mieszkaniami . Dokładnie tak jak na Kompozytorów. Wiec albo mamy jakieś prawo i obowiązujący plan zagospodarowania albo mamy samorząd z tektury który pozwala na takie omijanie prawa. Jeśli można sobie tak omijać lokalne prawo to po co ono jest i dlaczego tylko wybrani mogą je omijać ?Bo to czysty zysk w postaci niższych kosztów budowy (ponad 30%) i VAT (15% mniej), co daje 4 razy więcej niż średnia marża deweloperska. Patodeweloperka pełna gębą, bo blok bez placu zabaw z 10 miejscami postojowymi na 100 pokoi, że o prawie zerowej powierzchni biologicznie czynnej.
|
|
Chłoptasiami nazywaj swój krąg, a hetero zostaw ich partnerkom i żonomO, nerwy i zwieracze odbytu puszczają? Jak brak argumentów, to "a u was to murzynów biją" buhahahaha. Znamy, znamy. A może psychiatra by coś poradził? Medycyna zna takie przypadki.... Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i pisia głupota |
|
A jakie marże mieli co cwańsi deweloperzy, którzy pozyskali po taniości banki ziemi uzbrojone i skomunikowane następnie kosztem dziesiątków milionów złotych wyłożonych przez miasto? Przykład: przedłużenie JPII - który to cwaniak zrobił tam kokosy, urządzając dewelo-getto? Czy aby nie ten sam, który wynajmuje obecnie biura dla UM w budynku, który zakupił w dziwnych okolicznościach od miasta?Panie LAS - nie wiem skądś Pan wziął różnicę 15% (z tego co wiem sprzedaż tak mieszkań jak i lokali w akademikach jest objęta vat 8%) i że niby marża deweloperska to 10% (stawiam złote ruble przeciwko dewelo-szeklom, że w zeszłym roku - na szczycie bańki - średnie narzuty dewelocwaniaków przekraczały 50%). Reszta się zgadza.Prędzej tramwaj tamtędy przejedzie niż będzie tam faktycznie akademik. Tam na działce z planem zagospodarowania pod usługi powstanie finalnie zwykły blok mieszkalny z wydzielonymi mieszkaniami . Dokładnie tak jak na Kompozytorów. Wiec albo mamy jakieś prawo i obowiązujący plan zagospodarowania albo mamy samorząd z tektury który pozwala na takie omijanie prawa. Jeśli można sobie tak omijać lokalne prawo to po co ono jest i dlaczego tylko wybrani mogą je omijać ?Bo to czysty zysk w postaci niższych kosztów budowy (ponad 30%) i VAT (15% mniej), co daje 4 razy więcej niż średnia marża deweloperska. Patodeweloperka pełna gębą, bo blok bez placu zabaw z 10 miejscami postojowymi na 100 pokoi, że o prawie zerowej powierzchni biologicznie czynnej. |
|
Na nic powietrze dmuchane przez deweloszurię w balon: "Za niepokojącą można za to uznać liczbę umów, które zostały przez klientów zerwane, czyli 0,58 tys. Okazuje się, że na Woli i Mokotowie (przede wszystkim) oraz w Śródmieściu i Ursusie liczba zwróconych lokali była większa niż sprzedanych – zatem w tych dzielnicach notowana będzie ujemna sprzedaż netto." ***rp.pl/Mieszkaniowe/307029886-W-Warszawie-i-Krakowie-dzielnice-z-ujemna-sprzedaza.htmlDlatego wpadają w panikę. |
|
A jakie marże mieli co cwańsi deweloperzyKonkrety, konkrety....A nie: ktoś, coś, gdzieś, kiedyś, bo mówią, wydaje się, słyszałam, jedna baba drugiej babie... Konkrety: liczby, fakty, nazwiska, sumy, daty - a nie jakieś blablablablablablabla dla młodszych przedszkolaków |
|
Nie pisałem do ciebie, to po pierwsze. Po drugie napewno 45 a nie 80 albo 150%? Idź porozmawiaj z jakąś księgową albo prezesem firmy deweloperskiej, oni ci opowiedzą jak to jest w rzeczywistości z tymi mitycznymi wielkimi zyskami. No i pytanie dlaczego zarabiając 50% na każdej inwestycji, biorą kredyty w bankach zamiast płacić z góry za wszystko? Dlatego, że lubią się dzielić zarobioną kasą z bankami?Nie 50, a 45%. Nie marży, a różnicy pomiędzy kosztami i ceną sprzedaży. Chłoptasiami nazywaj swój krąg, a hetero zostaw ich partnerkom i żonom.Deweloperzy i marża 50%? Ty chyba chłoptasiu nie masz zielonego pojęcia o tym ile grunt kosztuje w mieście. Deweloper jak wyciągnie 20% to jest dobrze, zazwyczaj jest to 10, max 15%. Marże 30 a nawet 40% owszem się zdarzały ale w czasach boomu w latach 05-08 i były to raczej pojedyncze przypadki ale nie teraz, gdzie za byle kawałek ziemi trzeba zapłacić grube miliony. Twoje pseudowywody o rynku nieruchomości są przekomiczne i wywołują raczej uśmiech politowania u tych co mają cokolwiek wspólnego z tą branżą.Panie LAS - nie wiem skądś Pan wziął różnicę 15% (z tego co wiem sprzedaż tak mieszkań jak i lokali w akademikach jest objęta vat 8%) i że niby marża deweloperska to 10% (stawiam złote ruble przeciwko dewelo-szeklom, że w zeszłym roku - na szczycie bańki - średnie narzuty dewelocwaniaków przekraczały 50%). Reszta się zgadza.Prędzej tramwaj tamtędy przejedzie niż będzie tam faktycznie akademik. Tam na działce z planem zagospodarowania pod usługi powstanie finalnie zwykły blok mieszkalny z wydzielonymi mieszkaniami . Dokładnie tak jak na Kompozytorów. Wiec albo mamy jakieś prawo i obowiązujący plan zagospodarowania albo mamy samorząd z tektury który pozwala na takie omijanie prawa. Jeśli można sobie tak omijać lokalne prawo to po co ono jest i dlaczego tylko wybrani mogą je omijać ?Bo to czysty zysk w postaci niższych kosztów budowy (ponad 30%) i VAT (15% mniej), co daje 4 razy więcej niż średnia marża deweloperska. Patodeweloperka pełna gębą, bo blok bez placu zabaw z 10 miejscami postojowymi na 100 pokoi, że o prawie zerowej powierzchni biologicznie czynnej. |
|
Przecież zosia_lsm to drugie konto pisowskiego trolla o nicku kronikidewelorozwoju. Jakich ty chcesz konkretów? Gość przesiaduje na forum 24h/doba tylko po to, żeby lać wodę oraz opluwać, oczerniać i krytykować każdy ruch lubelskiego ratusza.A jakie marże mieli co cwańsi deweloperzyKonkrety, konkrety....A nie: ktoś, coś, gdzieś, kiedyś, bo mówią, wydaje się, słyszałam, jedna baba drugiej babie... Konkrety: liczby, fakty, nazwiska, sumy, daty - a nie jakieś blablablablablablabla dla młodszych przedszkolaków |
|
Przecież zosia_lsm to drugie konto pisowskiego trolla o nicku kronikidewelorozwojuRozumiem. Nie mam więcej pytań. Albo nie: tylko jedno. Ile kont każdy z tych pisomatołków pozakładał? |
|
Nawet jeżeli ktoś inny był adresatem, to nie sądzę, by był twoim chłoptasiem. W XXI wieku nie trzeba iść, bo wystarczy dostęp online do sprawozdań finansowych, w których bez problemów można odczytać przychody, koszty i zyski (straty) oraz sposób zagospodarowania nadwyżek finansowych. Kredyt banku to jego ryzyko, a nie zaciągającego — szczególnie jeżeli ta sama nieruchomość służy pod zastaw różnych inwestycji, a nadwyżki bilansowe nie idą na kapitały spółek i inwestycje, a do kieszeni komandytariuszy. Ryzyko własne +- 500 złotych udziałów w spółce komandytowej. Ryzyko banku 100% plus VAT, który w razie domiaru zostanie zajęty na nieruchomości stanowiącej zastaw kredytu hipotecznego. Tyle że tego nie powie ci żadna księgowa i to choćbyś do nie nie szedł, a poleciał.Nie pisałem do ciebie, to po pierwsze. Po drugie napewno 45 a nie 80 albo 150%? Idź porozmawiaj z jakąś księgową albo prezesem firmy deweloperskiej, oni ci opowiedzą jak to jest w rzeczywistości z tymi mitycznymi wielkimi zyskami. No i pytanie dlaczego zarabiając 50% na każdej inwestycji, biorą kredyty w bankach zamiast płacić z góry za wszystko? Dlatego, że lubią się dzielić zarobioną kasą z bankami?Nie 50, a 45%. Nie marży, a różnicy pomiędzy kosztami i ceną sprzedaży. Chłoptasiami nazywaj swój krąg, a hetero zostaw ich partnerkom i żonom.Deweloperzy i marża 50%? Ty chyba chłoptasiu nie masz zielonego pojęcia o tym ile grunt kosztuje w mieście. Deweloper jak wyciągnie 20% to jest dobrze, zazwyczaj jest to 10, max 15%. Marże 30 a nawet 40% owszem się zdarzały ale w czasach boomu w latach 05-08 i były to raczej pojedyncze przypadki ale nie teraz, gdzie za byle kawałek ziemi trzeba zapłacić grube miliony. Twoje pseudowywody o rynku nieruchomości są przekomiczne i wywołują raczej uśmiech politowania u tych co mają cokolwiek wspólnego z tą branżą.Panie LAS - nie wiem skądś Pan wziął różnicę 15% (z tego co wiem sprzedaż tak mieszkań jak i lokali w akademikach jest objęta vat 8%) i że niby marża deweloperska to 10% (stawiam złote ruble przeciwko dewelo-szeklom, że w zeszłym roku - na szczycie bańki - średnie narzuty dewelocwaniaków przekraczały 50%). Reszta się zgadza.Prędzej tramwaj tamtędy przejedzie niż będzie tam faktycznie akademik. Tam na działce z planem zagospodarowania pod usługi powstanie finalnie zwykły blok mieszkalny z wydzielonymi mieszkaniami . Dokładnie tak jak na Kompozytorów. Wiec albo mamy jakieś prawo i obowiązujący plan zagospodarowania albo mamy samorząd z tektury który pozwala na takie omijanie prawa. Jeśli można sobie tak omijać lokalne prawo to po co ono jest i dlaczego tylko wybrani mogą je omijać ?Bo to czysty zysk w postaci niższych kosztów budowy (ponad 30%) i VAT (15% mniej), co daje 4 razy więcej niż średnia marża deweloperska. Patodeweloperka pełna gębą, bo blok bez placu zabaw z 10 miejscami postojowymi na 100 pokoi, że o prawie zerowej powierzchni biologicznie czynnej. |
|
A wy to pewnie jednojajowe... piecioraczki.Przecież zosia_lsm to drugie konto pisowskiego trolla o nicku kronikidewelorozwojuRozumiem. Nie mam więcej pytań. Albo nie: tylko jedno. Ile kont każdy z tych pisomatołków pozakładał? |
|
A wy to pewnie jednojajowe... piecioraczki.Nie. 4 jajowe siedmioraczki. Pasuje? PiS to jednak stan umysłu. Komuś jeszcze chce się ciągnąć tą żałosną telenowelę? Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i pisia głupota |
|
Dokładnie. Nadwyżki uzyskane w latach pompowania bańki są już na prywatnych kontach komandytariuszy czy innych cwaniaków w Panamie, a spółki-wydmuszki, dotąd pozyskujące kasę na bieżąco od jelonków (których już nie ma i nie będzie), na razie mogą jechać na pożyczkach udzielanych pod zastaw banków ziemi. licząc w sej pazerności, że może uda się domknąć jeszcze parę geszeftów. Czyli minie gdzieś ok. roku zanim ta piramida zacznie się walić i do akcji zaczną wkraczać komornicy.Nawet jeżeli ktoś inny był adresatem, to nie sądzę, by był twoim chłoptasiem. W XXI wieku nie trzeba iść, bo wystarczy dostęp online do sprawozdań finansowych, w których bez problemów można odczytać przychody, koszty i zyski (straty) oraz sposób zagospodarowania nadwyżek finansowych. Kredyt banku to jego ryzyko, a nie zaciągającego — szczególnie jeżeli ta sama nieruchomość służy pod zastaw różnych inwestycji, a nadwyżki bilansowe nie idą na kapitały spółek i inwestycje, a do kieszeni komandytariuszy. Ryzyko własne +- 500 złotych udziałów w spółce komandytowej. Ryzyko banku 100% plus VAT, który w razie domiaru zostanie zajęty na nieruchomości stanowiącej zastaw kredytu hipotecznego. Tyle że tego nie powie ci żadna księgowa i to choćbyś do nie nie szedł, a poleciał.Nie pisałem do ciebie, to po pierwsze. Po drugie napewno 45 a nie 80 albo 150%? Idź porozmawiaj z jakąś księgową albo prezesem firmy deweloperskiej, oni ci opowiedzą jak to jest w rzeczywistości z tymi mitycznymi wielkimi zyskami. No i pytanie dlaczego zarabiając 50% na każdej inwestycji, biorą kredyty w bankach zamiast płacić z góry za wszystko? Dlatego, że lubią się dzielić zarobioną kasą z bankami?Nie 50, a 45%. Nie marży, a różnicy pomiędzy kosztami i ceną sprzedaży. Chłoptasiami nazywaj swój krąg, a hetero zostaw ich partnerkom i żonom.Deweloperzy i marża 50%? Ty chyba chłoptasiu nie masz zielonego pojęcia o tym ile grunt kosztuje w mieście. Deweloper jak wyciągnie 20% to jest dobrze, zazwyczaj jest to 10, max 15%. Marże 30 a nawet 40% owszem się zdarzały ale w czasach boomu w latach 05-08 i były to raczej pojedyncze przypadki ale nie teraz, gdzie za byle kawałek ziemi trzeba zapłacić grube miliony. Twoje pseudowywody o rynku nieruchomości są przekomiczne i wywołują raczej uśmiech politowania u tych co mają cokolwiek wspólnego z tą branżą.Panie LAS - nie wiem skądś Pan wziął różnicę 15% (z tego co wiem sprzedaż tak mieszkań jak i lokali w akademikach jest objęta vat 8%) i że niby marża deweloperska to 10% (stawiam złote ruble przeciwko dewelo-szeklom, że w zeszłym roku - na szczycie bańki - średnie narzuty dewelocwaniaków przekraczały 50%). Reszta się zgadza.Prędzej tramwaj tamtędy przejedzie niż będzie tam faktycznie akademik. Tam na działce z planem zagospodarowania pod usługi powstanie finalnie zwykły blok mieszkalny z wydzielonymi mieszkaniami . Dokładnie tak jak na Kompozytorów. Wiec albo mamy jakieś prawo i obowiązujący plan zagospodarowania albo mamy samorząd z tektury który pozwala na takie omijanie prawa. Jeśli można sobie tak omijać lokalne prawo to po co ono jest i dlaczego tylko wybrani mogą je omijać ?Bo to czysty zysk w postaci niższych kosztów budowy (ponad 30%) i VAT (15% mniej), co daje 4 razy więcej niż średnia marża deweloperska. Patodeweloperka pełna gębą, bo blok bez placu zabaw z 10 miejscami postojowymi na 100 pokoi, że o prawie zerowej powierzchni biologicznie czynnej. |
|
Grunt to szczerość, bo niewielu byłoby stać na przyznanie się do bywania tu w 28 wcieleniach i podsycanie żałosnej telenoweli. Bezideowość waszej wszechobecnej mądrości jest już tylko dopełnieniem.A wy to pewnie jednojajowe... piecioraczki.Nie. 4 jajowe siedmioraczki. Pasuje? PiS to jednak stan umysłu. Komuś jeszcze chce się ciągnąć tą żałosną telenowelę? Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i pisia głupota |
|
Pokaż mi jedną lubelską spółkę deweloperską z komandytariuszem w postaci spółki zarejestrowanej w Panamie lub innym raju podatkowym. Jedną. Albo właź pod stół i odszczekaj jak po staropolsku nakazywał obyczaj i jak nakazuje elementarny honor. Wiesz co to takiego "honor"? W domu uczyli? Chyba nie bardzo. Choć i tak jestem łaskawy, bo nie tylko jedną taką spółkę powinieneś wskazać, ale wiele więcej - dla każdej inwestycji, którą opluwasz.Gdzie te spółki porejestrowane w rajach podatkowych? CZEKAM.Dokładnie. Nadwyżki uzyskane w latach pompowania bańki są już na prywatnych kontach komandytariuszy czy innych cwaniaków w Panamie, a spółki-wydmuszki, dotąd pozyskujące kasę na bieżąco od jelonków (których już nie ma i nie będzie), na razie mogą jechać na pożyczkach udzielanych pod zastaw banków ziemi. licząc w sej pazerności, że może uda się domknąć jeszcze parę geszeftów. Czyli minie gdzieś ok. roku zanim ta piramida zacznie się walić i do akcji zaczną wkraczać komornicy.Nawet jeżeli ktoś inny był adresatem, to nie sądzę, by był twoim chłoptasiem. W XXI wieku nie trzeba iść, bo wystarczy dostęp online do sprawozdań finansowych, w których bez problemów można odczytać przychody, koszty i zyski (straty) oraz sposób zagospodarowania nadwyżek finansowych. Kredyt banku to jego ryzyko, a nie zaciągającego — szczególnie jeżeli ta sama nieruchomość służy pod zastaw różnych inwestycji, a nadwyżki bilansowe nie idą na kapitały spółek i inwestycje, a do kieszeni komandytariuszy. Ryzyko własne +- 500 złotych udziałów w spółce komandytowej. Ryzyko banku 100% plus VAT, który w razie domiaru zostanie zajęty na nieruchomości stanowiącej zastaw kredytu hipotecznego. Tyle że tego nie powie ci żadna księgowa i to choćbyś do nie nie szedł, a poleciał.Nie pisałem do ciebie, to po pierwsze. Po drugie napewno 45 a nie 80 albo 150%? Idź porozmawiaj z jakąś księgową albo prezesem firmy deweloperskiej, oni ci opowiedzą jak to jest w rzeczywistości z tymi mitycznymi wielkimi zyskami. No i pytanie dlaczego zarabiając 50% na każdej inwestycji, biorą kredyty w bankach zamiast płacić z góry za wszystko? Dlatego, że lubią się dzielić zarobioną kasą z bankami?Nie 50, a 45%. Nie marży, a różnicy pomiędzy kosztami i ceną sprzedaży. Chłoptasiami nazywaj swój krąg, a hetero zostaw ich partnerkom i żonom.Deweloperzy i marża 50%? Ty chyba chłoptasiu nie masz zielonego pojęcia o tym ile grunt kosztuje w mieście. Deweloper jak wyciągnie 20% to jest dobrze, zazwyczaj jest to 10, max 15%. Marże 30 a nawet 40% owszem się zdarzały ale w czasach boomu w latach 05-08 i były to raczej pojedyncze przypadki ale nie teraz, gdzie za byle kawałek ziemi trzeba zapłacić grube miliony. Twoje pseudowywody o rynku nieruchomości są przekomiczne i wywołują raczej uśmiech politowania u tych co mają cokolwiek wspólnego z tą branżą.Panie LAS - nie wiem skądś Pan wziął różnicę 15% (z tego co wiem sprzedaż tak mieszkań jak i lokali w akademikach jest objęta vat 8%) i że niby marża deweloperska to 10% (stawiam złote ruble przeciwko dewelo-szeklom, że w zeszłym roku - na szczycie bańki - średnie narzuty dewelocwaniaków przekraczały 50%). Reszta się zgadza.Prędzej tramwaj tamtędy przejedzie niż będzie tam faktycznie akademik. Tam na działce z planem zagospodarowania pod usługi powstanie finalnie zwykły blok mieszkalny z wydzielonymi mieszkaniami . Dokładnie tak jak na Kompozytorów. Wiec albo mamy jakieś prawo i obowiązujący plan zagospodarowania albo mamy samorząd z tektury który pozwala na takie omijanie prawa. Jeśli można sobie tak omijać lokalne prawo to po co ono jest i dlaczego tylko wybrani mogą je omijać ?Bo to czysty zysk w postaci niższych kosztów budowy (ponad 30%) i VAT (15% mniej), co daje 4 razy więcej niż średnia marża deweloperska. Patodeweloperka pełna gębą, bo blok bez placu zabaw z 10 miejscami postojowymi na 100 pokoi, że o prawie zerowej powierzchni biologicznie czynnej. |
|
Żeby się tylko nie zdziwili , jak podliczą ich wzorem byłego ministra transportu RP i prezesa drogownictwa Ukrainy, którego służby włączyły w globalnego Pegasusa i nie pomogły nawet używane przez niego protokoły szyfrujące wszelkie transmisje danych. Właścielom nieuchomości, o których piszesz pozostaną wtedy tylko pozwy grupowe.Dokładnie. Nadwyżki uzyskane w latach pompowania bańki są już na prywatnych kontach komandytariuszy czy innych cwaniaków w Panamie, a spółki-wydmuszki, dotąd pozyskujące kasę na bieżąco od jelonków (których już nie ma i nie będzie), na razie mogą jechać na pożyczkach udzielanych pod zastaw banków ziemi. licząc w sej pazerności, że może uda się domknąć jeszcze parę geszeftów. Czyli minie gdzieś ok. roku zanim ta piramida zacznie się walić i do akcji zaczną wkraczać komornicy.Nawet jeżeli ktoś inny był adresatem, to nie sądzę, by był twoim chłoptasiem. W XXI wieku nie trzeba iść, bo wystarczy dostęp online do sprawozdań finansowych, w których bez problemów można odczytać przychody, koszty i zyski (straty) oraz sposób zagospodarowania nadwyżek finansowych. Kredyt banku to jego ryzyko, a nie zaciągającego — szczególnie jeżeli ta sama nieruchomość służy pod zastaw różnych inwestycji, a nadwyżki bilansowe nie idą na kapitały spółek i inwestycje, a do kieszeni komandytariuszy. Ryzyko własne +- 500 złotych udziałów w spółce komandytowej. Ryzyko banku 100% plus VAT, który w razie domiaru zostanie zajęty na nieruchomości stanowiącej zastaw kredytu hipotecznego. Tyle że tego nie powie ci żadna księgowa i to choćbyś do nie nie szedł, a poleciał.Nie pisałem do ciebie, to po pierwsze. Po drugie napewno 45 a nie 80 albo 150%? Idź porozmawiaj z jakąś księgową albo prezesem firmy deweloperskiej, oni ci opowiedzą jak to jest w rzeczywistości z tymi mitycznymi wielkimi zyskami. No i pytanie dlaczego zarabiając 50% na każdej inwestycji, biorą kredyty w bankach zamiast płacić z góry za wszystko? Dlatego, że lubią się dzielić zarobioną kasą z bankami?Nie 50, a 45%. Nie marży, a różnicy pomiędzy kosztami i ceną sprzedaży. Chłoptasiami nazywaj swój krąg, a hetero zostaw ich partnerkom i żonom.Deweloperzy i marża 50%? Ty chyba chłoptasiu nie masz zielonego pojęcia o tym ile grunt kosztuje w mieście. Deweloper jak wyciągnie 20% to jest dobrze, zazwyczaj jest to 10, max 15%. Marże 30 a nawet 40% owszem się zdarzały ale w czasach boomu w latach 05-08 i były to raczej pojedyncze przypadki ale nie teraz, gdzie za byle kawałek ziemi trzeba zapłacić grube miliony. Twoje pseudowywody o rynku nieruchomości są przekomiczne i wywołują raczej uśmiech politowania u tych co mają cokolwiek wspólnego z tą branżą.Panie LAS - nie wiem skądś Pan wziął różnicę 15% (z tego co wiem sprzedaż tak mieszkań jak i lokali w akademikach jest objęta vat 8%) i że niby marża deweloperska to 10% (stawiam złote ruble przeciwko dewelo-szeklom, że w zeszłym roku - na szczycie bańki - średnie narzuty dewelocwaniaków przekraczały 50%). Reszta się zgadza.Prędzej tramwaj tamtędy przejedzie niż będzie tam faktycznie akademik. Tam na działce z planem zagospodarowania pod usługi powstanie finalnie zwykły blok mieszkalny z wydzielonymi mieszkaniami . Dokładnie tak jak na Kompozytorów. Wiec albo mamy jakieś prawo i obowiązujący plan zagospodarowania albo mamy samorząd z tektury który pozwala na takie omijanie prawa. Jeśli można sobie tak omijać lokalne prawo to po co ono jest i dlaczego tylko wybrani mogą je omijać ?Bo to czysty zysk w postaci niższych kosztów budowy (ponad 30%) i VAT (15% mniej), co daje 4 razy więcej niż średnia marża deweloperska. Patodeweloperka pełna gębą, bo blok bez placu zabaw z 10 miejscami postojowymi na 100 pokoi, że o prawie zerowej powierzchni biologicznie czynnej. |
|
A ja mam nadzieję, że to wy się zdziwicie i w końcu, któryś z opluwanych nieskończoną ilość razy insynuacjami bez konkretnych zarzutów przez osoby kompletnie niekompetentne się wku.rwi i was pozwie. Gdyby to moje nazwisko padało w takim kontekście, to już dawno bym nie wytrzymał takiej bezczelności, tego sosiku insynuacji, tego sugerowania przy dosłownie każdej inwestycji, że coś w niej śmierdzi. A potem się zacznie jazgot, że sprzedajne sądy i męczeństwo na pluszowym krzyżu, typowy los lokalnych pieniaczy. Ale wiadomo, że wam w to graj. Przecież AF w całym swoim niezgłebionym intelekcie właśnie zasugerował że cała deweloperka działa nielegalnie, bo nie wolno działać w formie spólek komandytowych. Albo, że jest w tym coś niewłaściwego i jakaś afera ma miejsce. Ile osób straciło pieniadze dlatego ze deweloper działał jako sp komandytowa? No konkrety? Ile? Zero, tak? Ile innych firm działa jako sp komandytowe? Czyli insynuacja bez podstawy? Spółki z oo też są nielegalne? A może też akcyjne? W ogóle wszyscy są podejrzani i trzeba im założyć pegasusa? Oczywiscie z wyjatkiem samowolnych duchowych spadkobierców rotmistrza Pileckiego? Jeden ma manie wielkości bo za komuny roznosił jakies ulotki i go ubeki staszyły, drugi pluje zza wegla jak najgorsze bydle. A weźcie wy się leczcie, bo obok rotmistrza i postaci jego kalibru to nawet nie staliście. Psychiatryk i tyle.
|
|
A pisomatołki: LAS i kronikidewelorozwoju, czy tam jakaś zosia z lsm - dalej ambitnie, z samozaparciem wielkim, robią z siebie idiotów. Ja to rozumiem: ktoś płaci i wymaga.... Ale żeby być aż tak "inteligentnym inaczej", żeby nawet szydery nie wyłapać:
Nie. 4 jajowe siedmioraczki. Pasuje?- to już nawet Jaś Fasola się nie umywa. No to może pokaż mi te moje multi, co? Już drugi coś o tym majaczy....A może wash&go, dwóch w jednym? A propos aluzji, żartu. Mój kolega kiedyś opowiedział dowcip policjantowi. Po czterech dniach ukazał się nekrolog "niebieskiego" . Umarł ze śmiechu. Zrozumiał dowcip...Czujesz czaczę, tępy pisi trolu LAS? |
|
A ja mam nadzieję, że to wy się zdziwicie i w końcu, któryś z opluwanych nieskończoną ilość razy insynuacjami bez konkretnych zarzutów przez osoby kompletnie niekompetentne się wku.rwi i was pozwie. Gdyby to moje nazwisko padało w takim kontekście, to już dawno bym nie wytrzymał takiej bezczelności, tego sosiku insynuacji, tego sugerowania przy dosłownie każdej inwestycji, że coś w niej śmierdzi. A potem się zacznie jazgot, że sprzedajne sądy i męczeństwo na pluszowym krzyżu, typowy los lokalnych pieniaczy. Ale wiadomo, że wam w to graj. Przecież AF w całym swoim niezgłebionym intelekcie właśnie zasugerował że cała deweloperka działa nielegalnie, bo nie wolno działać w formie spólek komandytowych. Albo, że jest w tym coś niewłaściwego i jakaś afera ma miejsce. Ile osób straciło pieniadze dlatego ze deweloper działał jako sp komandytowa? No konkrety? Ile? Zero, tak? Ile innych firm działa jako sp komandytowe? Czyli insynuacja bez podstawy? Spółki z oo też są nielegalne? A może też akcyjne? W ogóle wszyscy są podejrzani i trzeba im założyć pegasusa? Oczywiscie z wyjatkiem samowolnych duchowych spadkobierców rotmistrza Pileckiego? Jeden ma manie wielkości bo za komuny roznosił jakies ulotki i go ubeki staszyły, drugi pluje zza wegla jak najgorsze bydle. A weźcie wy się leczcie, bo obok rotmistrza i postaci jego kalibru to nawet nie staliście. Psychiatryk i tyle.Wrzuć na luz i przestań uogólniać. Nie multiplikuj przykładów, bo nikt nie pisze, że każdy deweloper, czy spółka komandytowa mają wpisaną patologię w swoje działania. Nie przypisuj innym własnych słabości, bo nikt w LAS, czy POL nie porównuje się do nikogo, a co najwyżej stara się robić to samo, co Osoby takie jak Witold Pilecki. Masz prawo naśladować drugą stronę, bo każdy podejmuje własne wybory. Na oczekiwania ścigania społeczników za ich altruizm spuszczam kurtynę milczenia — szczególnie że już byli tacy, którzy nie tylko moją osobę najchętniej widzieliby z trocinami w ustach, lub pod celą. Pamiętaj, że nie czynności hańbią, a sposób ich wykonywania — twoja zaś wiedza o przeszłości innych jest warta tyle, co informacje zgromadzone przez SB na podstawie donosów TW i KO. |
|
A pisomatołki: LAS i kronikidewelorozwoju, czy tam jakaś zosia z lsm - dalej ambitnie, z samozaparciem wielkim, robią z siebie idiotów. Ja to rozumiem: ktoś płaci i wymaga.... Ale żeby być aż tak "inteligentnym inaczej", żeby nawet szydery nie wyłapać:Chyba nikt od ciebie nie oczekuje ostrości spojrzenia i umysłu, ale znajomości tabliczki mnożenia i owszem. Być może jak opanujesz tę podstawową umiejętność, to zrozumiesz, że ludzie ni e dzielą się na pisich i innych, a na mądrych i głupich. Pamiętaj, że masz szansę być tym pierwszym.Nie. 4 jajowe siedmioraczki. Pasuje?- to już nawet Jaś Fasola się nie umywa. No to może pokaż mi te moje multi, co? Już drugi coś o tym majaczy....A może wash&go, dwóch w jednym? A propos aluzji, żartu. Mój kolega kiedyś opowiedział dowcip policjantowi. Po czterech dniach ukazał się nekrolog "niebieskiego" . Umarł ze śmiechu. Zrozumiał dowcip...Czujesz czaczę, tępy pisi trolu LAS? |
|
Skończ z tą bufonadą, fanfaronadą i tromtadracją, nie kompromituj, nie ośmieszaj się bardziej niż do tej pory. Nie nadymaj się tak, bo pękniesz.
Pamiętaj, że nie czynności hańbią, a sposób ich wykonywaniaNic tak nie hańbi, jak płatne, durnowate trolowanie, pętaku, piesku pokojowy. I nie udaj, że nie umiesz czytać. Jak się napisało A, wypadałoby napisać i B. No gdzie te moje multikonta? Wskażesz, czy mam Cię nazywać gnidą, weszką, mendą bez honoru? |
Strona 2 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|