Należy liczyć, ze przybędzie nie 450, a 600 aut samych mieszkańców, plus samochody odbierające śmieci, plus kurierzy, plus goście do mieszkańców. Normalny planista zawsze bierze pod uwagę margines na niekorzyść, a nie tak, aby pasowało pod plany dewelopera. Ulica Roztocze zostanie zakorkowana i tyle.
|
|
I bardzo dobrze. Budownictwo wielo-rodzinne trza wspierać i jednocześnie stopniowo eliminować domki 1-no rodzinne. One są jak ten wrzód na d.... każdego miasta.
|
|
Te minusy to chyba etatowcy ratusza i dewelopera stawiają, bo co jest niby nieprawdziwego w negatywnych komentarzach? Nic. Mieszkamy tu to wiemy, bo widzimy ruch na co dzień. Bloki są wstawiane jedne na drugich, a dojazdy do osiedli byle jakie. Prostym przykładem są właśnie osiedla po drugiej stronie JP II. Ulice bez wyjazdów, a te dojazdowe są wszystkie do JPII. Brakuje ulicy Węglinek, która łączyłaby al.Kraśnicką z Filaretów. Dojazd do PKP L-Zachód to istny śmiech na sali. Dojście zresztą też. Na osiedlach brak wysokich drzew bo nie ma gdzie ich zasadzić, gdyż pod trawnikami są garaże. Do sąsiada w gości nie trzeba chodzić, bo można z nim porozmawiać stojąc w oknie. Nie tylko porozmawiac, ale i obejrzeć jego mieszkanie. Takie to właśnie są plany ratusza. Kolejny plan, który leży ponad 10 lat w biurku to kawałek Berylowej. Ulica między blokami, gdzie powinien być chodnik i śnieżka rowerowa, trawniki i drzewa, wg planów przewiduje przystanki autobusowe między blokami. Ot. A teraz stawiajcie sobie te swoje minusy, bo argumentów nie macie żadnych.
|
|
Te minusy to chyba etatowcy ratusza i dewelopera stawiają, bo co jest niby nieprawdziwego w negatywnych komentarzach? Nic. Mieszkamy tu to wiemy, bo widzimy ruch na co dzień. Bloki są wstawiane jedne na drugich, a dojazdy do osiedli byle jakie. Prostym przykładem są właśnie osiedla po drugiej stronie JP II. Ulice bez wyjazdów, a te dojazdowe są wszystkie do JPII. Brakuje ulicy Węglinek, która łączyłaby al.Kraśnicką z Filaretów. Dojazd do PKP L-Zachód to istny śmiech na sali. Dojście zresztą też. Na osiedlach brak wysokich drzew bo nie ma gdzie ich zasadzić, gdyż pod trawnikami są garaże. Do sąsiada w gości nie trzeba chodzić, bo można z nim porozmawiać stojąc w oknie. Nie tylko porozmawiac, ale i obejrzeć jego mieszkanie. Takie to właśnie są plany ratusza. Kolejny plan, który leży ponad 10 lat w biurku to kawałek Berylowej. Ulica między blokami, gdzie powinien być chodnik i śnieżka rowerowa, trawniki i drzewa, wg planów przewiduje przystanki autobusowe między blokami. Ot. A teraz stawiajcie sobie te swoje minusy, bo argumentów nie macie żadnych.Głupiutkie dziewczę kiedy ty w końcu zrozumiesz, że w miastach nie ma innego wyjścia niż dogęszczanie zabudowy lub rozlewanie jej na peryferia czyli głównie tereny zielone? Kupiłaś mieszkanie na Węglinie i super, gratuluję ale to nie oznacza, że już żadne nowe bloki mają nie powstawać bo ty jedna masz mieszkanie i chciałabyś mieć z każdego okna widoki jak w Bieszczadach. |
|
Ostatnio niejaki hist wrzucił ciekawy komentarz dotyczący tego tematu. Pozwolę go sobie zacytować bo uważam że jest bardzo trafny: "Zupełnie nie widzę problemu z tymi nowymi blokami. Argumenty mieszkańców osiedla Świt są bezsensowne. W jaki sposob ulica Roztocze "nie przyjmie samochodów" w sytuacji, kiedy już teraz "przyjmuje" wszystko co jeździ na nowe osiedla za ulicą Jana Pawla II, w tym liczne autobusy? Od dawna to już jest ulica przelotowa, łącząca wiele osiedli. To nie jest jakaś osiedlowa uliczka. Co z tego, że bloki będą wysokie w sytuacji, gdy znajdą się one na skraju osiedla, nieco w oddaleniu od domów jednorodzinnych? One niczego nie zakłócą ani nie zaburzą. Ci ludzie ze Świtu zawsze są na nie. Protestowali nawet przed laty przeciwko blokom na Czubach i przeciwko Tesco. Oni nawet kablówki nie chcieli mieć u siebie. To są specyficzni ludzie wywodzący się spod Bełżyc albo Niedrzwicy, gdzie bloki to nieznane dziwowisko. Mieszkańców bloków uważają za patologię. Chcą mieć taką wieś spod Niedrzwicy albo Bełżyc na Świcie."
|
|
I bardzo dobrze. Budownictwo wielo-rodzinne trza wspierać i jednocześnie stopniowo eliminować domki 1-no rodzinne. One są jak ten wrzód na d.... każdego miasta.A ty jak zwykle jesteś jak ten wyrzut sumienia polonistki. XD |
|
Komentarz strategiczny, do kontroli wydajności marszałkowskiej farmy trolli.Te minusy to chyba etatowcy ratusza i dewelopera stawiają, bo co jest niby nieprawdziwego w negatywnych komentarzach? Nic. Mieszkamy tu to wiemy, bo widzimy ruch na co dzień. Bloki są wstawiane jedne na drugich, a dojazdy do osiedli byle jakie. Prostym przykładem są właśnie osiedla po drugiej stronie JP II. Ulice bez wyjazdów, a te dojazdowe są wszystkie do JPII. Brakuje ulicy Węglinek, która łączyłaby al.Kraśnicką z Filaretów. Dojazd do PKP L-Zachód to istny śmiech na sali. Dojście zresztą też. Na osiedlach brak wysokich drzew bo nie ma gdzie ich zasadzić, gdyż pod trawnikami są garaże. Do sąsiada w gości nie trzeba chodzić, bo można z nim porozmawiać stojąc w oknie. Nie tylko porozmawiac, ale i obejrzeć jego mieszkanie. Takie to właśnie są plany ratusza. Kolejny plan, który leży ponad 10 lat w biurku to kawałek Berylowej. Ulica między blokami, gdzie powinien być chodnik i śnieżka rowerowa, trawniki i drzewa, wg planów przewiduje przystanki autobusowe między blokami. Ot. A teraz stawiajcie sobie te swoje minusy, bo argumentów nie macie żadnych.To minusy to raczej stawia wynajęty przez Ratusz/dewelopera troll. Jest prosty sposób na pozbycie się tych minusów. Kasujesz komentarz (oczywiście wcześniej trzeba go skopiować) i dodajesz go na nowo i minusy znikają. Najlepiej poczekać aż troll nabije po kilkadziesiąt minusów i wtedy usunąć komentarz. |
|
Mądry inaczej, a kiedy Ty pojmiesz, że miasto nie jest z gumy, że to nie pustynia i że dobry planista dba o estetykę, harmonię, zieleń, przestrzeń. Znam to miasto od urodzenia i z opowiadań mojej rodziny, która od pokoleń stąd pochodzi i wiem jak ono wyglądało i jak wygląda. Węglin to dzielnica powstała na polach i dlatego należało ją tak zaplanować, aby była tu zieleń, doskonała komunikacja i osiedla z dojazdami, placami zabaw i boiskiem. Nie wszyscy muszą mieszkać w Lublinie, a mieszkań jest i tak bardzo dużo jak nie na pierwotnym, to na wtórnym rynku. Budowanie kołchozów to szpecenie miasta.Te minusy to chyba etatowcy ratusza i dewelopera stawiają, bo co jest niby nieprawdziwego w negatywnych komentarzach? Nic. Mieszkamy tu to wiemy, bo widzimy ruch na co dzień. Bloki są wstawiane jedne na drugich, a dojazdy do osiedli byle jakie. Prostym przykładem są właśnie osiedla po drugiej stronie JP II. Ulice bez wyjazdów, a te dojazdowe są wszystkie do JPII. Brakuje ulicy Węglinek, która łączyłaby al.Kraśnicką z Filaretów. Dojazd do PKP L-Zachód to istny śmiech na sali. Dojście zresztą też. Na osiedlach brak wysokich drzew bo nie ma gdzie ich zasadzić, gdyż pod trawnikami są garaże. Do sąsiada w gości nie trzeba chodzić, bo można z nim porozmawiać stojąc w oknie. Nie tylko porozmawiac, ale i obejrzeć jego mieszkanie. Takie to właśnie są plany ratusza. Kolejny plan, który leży ponad 10 lat w biurku to kawałek Berylowej. Ulica między blokami, gdzie powinien być chodnik i śnieżka rowerowa, trawniki i drzewa, wg planów przewiduje przystanki autobusowe między blokami. Ot. A teraz stawiajcie sobie te swoje minusy, bo argumentów nie macie żadnych.Głupiutkie dziewczę kiedy ty w końcu zrozumiesz, że w miastach nie ma innego wyjścia niż dogęszczanie zabudowy lub rozlewanie jej na peryferia czyli głównie tereny zielone? Kupiłaś mieszkanie na Węglinie i super, gratuluję ale to nie oznacza, że już żadne nowe bloki mają nie powstawać bo ty jedna masz mieszkanie i chciałabyś mieć z każdego okna widoki jak w Bieszczadach. |
|
Mieszkancy, bez strajków i blokad - myślicie, że coś załatwicie?
|
|
no najważniejsze żeby takie narzekające na wszystko cebule jak ty mogły znaleźć tutaj swój kąt a reszta niech spada na drzewo, gdzieś te bloki muszą powstawać a ty jęczysz przy każdej nowej inwestycji mieszkaniowej i tylko wymyślasz nowe powody, a to mało zieleni a to korki będą się tworzyć a to kury nie bedą się nieść, tego biadolenia aż się czytać nie chceMądry inaczej, a kiedy Ty pojmiesz, że miasto nie jest z gumy, że to nie pustynia i że dobry planista dba o estetykę, harmonię, zieleń, przestrzeń. Znam to miasto od urodzenia i z opowiadań mojej rodziny, która od pokoleń stąd pochodzi i wiem jak ono wyglądało i jak wygląda. Węglin to dzielnica powstała na polach i dlatego należało ją tak zaplanować, aby była tu zieleń, doskonała komunikacja i osiedla z dojazdami, placami zabaw i boiskiem. Nie wszyscy muszą mieszkać w Lublinie, a mieszkań jest i tak bardzo dużo jak nie na pierwotnym, to na wtórnym rynku. Budowanie kołchozów to szpecenie miasta.Te minusy to chyba etatowcy ratusza i dewelopera stawiają, bo co jest niby nieprawdziwego w negatywnych komentarzach? Nic. Mieszkamy tu to wiemy, bo widzimy ruch na co dzień. Bloki są wstawiane jedne na drugich, a dojazdy do osiedli byle jakie. Prostym przykładem są właśnie osiedla po drugiej stronie JP II. Ulice bez wyjazdów, a te dojazdowe są wszystkie do JPII. Brakuje ulicy Węglinek, która łączyłaby al.Kraśnicką z Filaretów. Dojazd do PKP L-Zachód to istny śmiech na sali. Dojście zresztą też. Na osiedlach brak wysokich drzew bo nie ma gdzie ich zasadzić, gdyż pod trawnikami są garaże. Do sąsiada w gości nie trzeba chodzić, bo można z nim porozmawiać stojąc w oknie. Nie tylko porozmawiac, ale i obejrzeć jego mieszkanie. Takie to właśnie są plany ratusza. Kolejny plan, który leży ponad 10 lat w biurku to kawałek Berylowej. Ulica między blokami, gdzie powinien być chodnik i śnieżka rowerowa, trawniki i drzewa, wg planów przewiduje przystanki autobusowe między blokami. Ot. A teraz stawiajcie sobie te swoje minusy, bo argumentów nie macie żadnych.Głupiutkie dziewczę kiedy ty w końcu zrozumiesz, że w miastach nie ma innego wyjścia niż dogęszczanie zabudowy lub rozlewanie jej na peryferia czyli głównie tereny zielone? Kupiłaś mieszkanie na Węglinie i super, gratuluję ale to nie oznacza, że już żadne nowe bloki mają nie powstawać bo ty jedna masz mieszkanie i chciałabyś mieć z każdego okna widoki jak w Bieszczadach. |
|
Taka mała podpowiedź dla niewtajemniczonych. _DX_ = kronikidewelorozwoju = Monisia = opłacona pisowska szczekaczka warująca pod artykułami 24h/doba.
|
|
srome_K_, nie kompromituj się. Jakim trzeba być psycholem, żeby założyć ponad 150 fejk-kont do trolowania na rzecz dewelo-ośmiernicy?
|
|
Nie miejscy planiści a deweloperzy. Nazywajmy rzeczy po imieniu.
|
|
Te minusy to chyba etatowcy ratusza i dewelopera stawiają, bo co jest niby nieprawdziwego w negatywnych komentarzach? Nic. Mieszkamy tu to wiemy, bo widzimy ruch na co dzień. Bloki są wstawiane jedne na drugich, a dojazdy do osiedli byle jakie. Prostym przykładem są właśnie osiedla po drugiej stronie JP II. Ulice bez wyjazdów, a te dojazdowe są wszystkie do JPII. Brakuje ulicy Węglinek, która łączyłaby al.Kraśnicką z Filaretów. Dojazd do PKP L-Zachód to istny śmiech na sali. Dojście zresztą też. Na osiedlach brak wysokich drzew bo nie ma gdzie ich zasadzić, gdyż pod trawnikami są garaże. Do sąsiada w gości nie trzeba chodzić, bo można z nim porozmawiać stojąc w oknie. Nie tylko porozmawiac, ale i obejrzeć jego mieszkanie. Takie to właśnie są plany ratusza. Kolejny plan, który leży ponad 10 lat w biurku to kawałek Berylowej. Ulica między blokami, gdzie powinien być chodnik i śnieżka rowerowa, trawniki i drzewa, wg planów przewiduje przystanki autobusowe między blokami. Ot. A teraz stawiajcie sobie te swoje minusy, bo argumentów nie macie żadnych.To minusy to raczej stawia wynajęty przez Ratusz/dewelopera troll. Jest prosty sposób na pozbycie się tych minusów. Kasujesz komentarz (oczywiście wcześniej trzeba go skopiować) i dodajesz go na nowo i minusy znikają. Najlepiej poczekać aż troll nabije po kilkadziesiąt minusów i wtedy usunąć komentarz. |
|
Anka-anka nie ma co dyskutować z trollem psycholem.Mądry inaczej, a kiedy Ty pojmiesz, że miasto nie jest z gumy, że to nie pustynia i że dobry planista dba o estetykę, harmonię, zieleń, przestrzeń. Znam to miasto od urodzenia i z opowiadań mojej rodziny, która od pokoleń stąd pochodzi i wiem jak ono wyglądało i jak wygląda. Węglin to dzielnica powstała na polach i dlatego należało ją tak zaplanować, aby była tu zieleń, doskonała komunikacja i osiedla z dojazdami, placami zabaw i boiskiem. Nie wszyscy muszą mieszkać w Lublinie, a mieszkań jest i tak bardzo dużo jak nie na pierwotnym, to na wtórnym rynku. Budowanie kołchozów to szpecenie miasta.Te minusy to chyba etatowcy ratusza i dewelopera stawiają, bo co jest niby nieprawdziwego w negatywnych komentarzach? Nic. Mieszkamy tu to wiemy, bo widzimy ruch na co dzień. Bloki są wstawiane jedne na drugich, a dojazdy do osiedli byle jakie. Prostym przykładem są właśnie osiedla po drugiej stronie JP II. Ulice bez wyjazdów, a te dojazdowe są wszystkie do JPII. Brakuje ulicy Węglinek, która łączyłaby al.Kraśnicką z Filaretów. Dojazd do PKP L-Zachód to istny śmiech na sali. Dojście zresztą też. Na osiedlach brak wysokich drzew bo nie ma gdzie ich zasadzić, gdyż pod trawnikami są garaże. Do sąsiada w gości nie trzeba chodzić, bo można z nim porozmawiać stojąc w oknie. Nie tylko porozmawiac, ale i obejrzeć jego mieszkanie. Takie to właśnie są plany ratusza. Kolejny plan, który leży ponad 10 lat w biurku to kawałek Berylowej. Ulica między blokami, gdzie powinien być chodnik i śnieżka rowerowa, trawniki i drzewa, wg planów przewiduje przystanki autobusowe między blokami. Ot. A teraz stawiajcie sobie te swoje minusy, bo argumentów nie macie żadnych.Głupiutkie dziewczę kiedy ty w końcu zrozumiesz, że w miastach nie ma innego wyjścia niż dogęszczanie zabudowy lub rozlewanie jej na peryferia czyli głównie tereny zielone? Kupiłaś mieszkanie na Węglinie i super, gratuluję ale to nie oznacza, że już żadne nowe bloki mają nie powstawać bo ty jedna masz mieszkanie i chciałabyś mieć z każdego okna widoki jak w Bieszczadach. |
|
No i jeszcze są kibole żużla, ale ci to raczej mają dodatkowo poparcie dewelopera.Mieszkancy, bez strajków i blokad - myślicie, że coś załatwicie?Dewelo-ośmiornica żeruje na bezradności i sP0legliwości "plebsu". Niestety, w naszej kulturze nie ma tradycji protestów, które miałyby szanse okazać się skuteczne. Wyjątek: dewelo-sułtan zatrząsł P0rtkami, kiedy P0d rathausem P0jawiło się kilkudziesięciu groźnie (dla niego) wyglądających kiboli motorynki - i od razu znalazł się finans na łarenę. Mieszkańców Świtu sułtan uważa za element nieszkodliwy. |
|
To może wytłumaczysz trollu, dlaczego prezydent tego miasta oraz część radnych nie mieszka w Lublinie? Dalczego prezydent Żuk ze swoją duzo młodszą żoną nie kupią sobie super apartamentu w centrum Lublina (np. na Racławickich)?Te minusy to chyba etatowcy ratusza i dewelopera stawiają, bo co jest niby nieprawdziwego w negatywnych komentarzach? Nic. Mieszkamy tu to wiemy, bo widzimy ruch na co dzień. Bloki są wstawiane jedne na drugich, a dojazdy do osiedli byle jakie. Prostym przykładem są właśnie osiedla po drugiej stronie JP II. Ulice bez wyjazdów, a te dojazdowe są wszystkie do JPII. Brakuje ulicy Węglinek, która łączyłaby al.Kraśnicką z Filaretów. Dojazd do PKP L-Zachód to istny śmiech na sali. Dojście zresztą też. Na osiedlach brak wysokich drzew bo nie ma gdzie ich zasadzić, gdyż pod trawnikami są garaże. Do sąsiada w gości nie trzeba chodzić, bo można z nim porozmawiać stojąc w oknie. Nie tylko porozmawiac, ale i obejrzeć jego mieszkanie. Takie to właśnie są plany ratusza. Kolejny plan, który leży ponad 10 lat w biurku to kawałek Berylowej. Ulica między blokami, gdzie powinien być chodnik i śnieżka rowerowa, trawniki i drzewa, wg planów przewiduje przystanki autobusowe między blokami. Ot. A teraz stawiajcie sobie te swoje minusy, bo argumentów nie macie żadnych.Głupiutkie dziewczę kiedy ty w końcu zrozumiesz, że w miastach nie ma innego wyjścia niż dogęszczanie zabudowy lub rozlewanie jej na peryferia czyli głównie tereny zielone? Kupiłaś mieszkanie na Węglinie i super, gratuluję ale to nie oznacza, że już żadne nowe bloki mają nie powstawać bo ty jedna masz mieszkanie i chciałabyś mieć z każdego okna widoki jak w Bieszczadach. |
|
Komentarz strategiczny, do kontroli wydajności marszałkowskiej farmy trolli.Mieszkancy, bez strajków i blokad - myślicie, że coś załatwicie?+1 |
|
4dens - kolejne wcielenie srom_K_a, który jak widac, waruje non-stop przy temacie. Znak, że dewelo-getto zostało zatwierdzone przez Lożę i wszelki opór jest daremny, bo dewelo-fanklub imienia dewelo-kamerdynera to klepnie.
|
|
Mieszkancy, bez strajków i blokad - myślicie, że coś załatwicie?Dewelo-ośmiornica żeruje na bezradności i sP0legliwości "plebsu". Niestety, w naszej kulturze nie ma tradycji protestów, które miałyby szanse okazać się skuteczne. Wyjątek: dewelo-sułtan zatrząsł P0rtkami, kiedy P0d rathausem P0jawiło się kilkudziesięciu groźnie (dla niego) wyglądających kiboli motorynki - i od razu znalazł się finans na łarenę. Mieszkańców Świtu sułtan uważa za "element nieszkodliwy". |
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|