Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Lublin: Można zarobić 5 tys. zł miesięcznie. Firma Convergys znów zatrudnia

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 2 lutego 2017 r. o 15:44 Powrót do artykułu
Najniższe, początkowe wynagrodzenie pracownika wynosi 4000 zł brutto. Do tego dochodzi premia i prowizja. Oprócz obsługi telefonicznej klienta niemieckojęzycznego zajmujemy się również wsparciem mailowym naszych klientów. Program Be the Best jest nowym programem wprowadzonym od stycznia, który nagradza najlepszych pracowników. Od stycznia wprowadziliśmy poziome scieżki karier, dzięki którym każdy specjalista już od samego początku wie, jakie możliwości rozwoju oferuje mu firma. Firma nastawiona jest też na rekrutację wewnętzną, oferując możliwości awansu na stanowisko mentora i team leadera.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeżeli ktoś oczekuje, że spokojnie przesiedzi w pracy 8 godzin, popijając kawę i plotkując z koleżanką czy kolegą z biurka obok i dostanie za to 5 tys. przelewem na konto, to Convergys nie spełni jego wymagań. W Convergys pracuję niemal od początku, zaczynałam jako specjalista, ale dzięki pracy i determinacji udało mi się awansować. Nie jest to łatwa praca, bo wymaga stałego kontaktu z klientami, którzy jak to ludzie czasem są mili, czasem zdenerwowani, czasem krzyczą, a czasem płaczą. Głównym zadaniem jest odbieranie polaczeń, a nie dzwonienie do klientów. Każdy pracownik ma cele miesięczne, które musi osiągnąć, żeby dostać bonus, w tym oczywiście cele sprzedażowe. Jeśli ktoś solidnie pracuje, to bez problemu je osiągnie. Nie mówimy tu o 50 nowych umowach, a około 10-15 w skali miesiąca, a za umowę dostajesz dodatkowo prowizję, a jeśli masz jeszcze trochę szczęścia to możesz wygrać tablet, blender czy bilety do kina. Główną wartością firmy są jej pracownicy, i nie jest to tylko slogan. Nigdzie nie znajdziecie tak pogodnych i zabawnych ludzi, pomocnych i wspierających. A jeśli to was nie przypomina, to czy ktoś z komentujących miał kiedyś szefa, który dla każdego pracownika zrobił watę cukrową?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ale to jest jak widzę korporacyjne pierdzielenie bo skoro trudno zarobić te 5 tysięcy i mało kto tyle tam zarabia to firma pisząc głupawe artykuły się ośmiesza i tak naprawdę niewiele różni się od innych cc, co by się zgadzało bo praca w usługach biznesowych jest po prostu głupia, odmóżdżająca i mało płatna, studenci i desperaci się tego łapią bo to na jakiś czas, ale pewnie potem ich wyrzucają bo trzeba płacić zus, no a studentom nie trzeba :) Ot, cała biznesowa tajemnica :))))))) Poza tym to wszystko się zgadza co pisali poprzednicy, majątek firmy cc to wynajęty lokal, biurka, komputery i telefony w leasingu no i jakiś pewnie jeszcze system informatyczny. Można to wszystko na dobra sprawę zwinąć w ciągu tygodnia do pudeł i się bardzo szybko wynieść do innej dogodniejszej lokalizacji biznesowej. Także niczego trwałego do Lublina firmy z branży usług biznesowych nie wnoszą, oczywiście poza wynagrodzeniami dla pracowników.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co do japońskiego masz rację... Zamiast zaimka osobowego użyłem czasownika w formie przeszłej. Widzę, że ktoś zadał sobie trud rozszyfrowania wypowiedzi, która powinna brzmieć "Watashi-wa Doitsu-go hanashimasen." Niemniej warto byłoby, gdyby mój oponent pochwalił się rotacją w "wymarzonej" firmie i kogo właściwie szukają. Koniec studiów w tej firmie, to tak jakby zajść w ciążę... pani już dziękujemy. A żeby nie być gołosłownym, to pytanko... Ile osób niestudiujących państwo przyjęli na "słuchawkę"? Bez dwóch zdań zdecydowanie lepsza fucha jest w szkole. Ale ten rynek pracy jest przesycony. Nawet lektorzy angielskiego są w trudnej sytuacji. Komuś po 5 latach studiów oferuje się 2500 na rękę... Czy to nie kpina? Faktycznie w Tesco więcej nie zarobi. Ale my mówimy o osobach ze znajomością jęz. obcego. W Niemczech jako sprzedawczyni zarobi 1700€, zapłaci 450€ za mieszkanie. Hm?! Prawda, że trudny wybór? Co ciekawsze bez języka Niemcy biorą na opiekę lub do magazynu i nikt nie wali fochów, że płaci kwotę do przeżycia 1100-1300€. Dla mnie firma Call Center to desperacja, a nie rozwój. A super atmosfera panuje też tam, gdzie mizernie płacą. Bo z czego się nabijać jak nie z siebie nawzajem? Pracowałem na umowie 40h/tydz., a wyszło że robiłem po 12h wraz z sobotami (ale TYLKO do 14). Zawsze w piątek ktoś rzucał hasło: Sobotę mamy wolną!!! A odzew ten sam: "Wiemy. Popołudniu" :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja zazwyczaj mam rację, Filuś. Studia ukończyłeś, wszystko wiesz, języki znasz, nawet i japoński co nieco (choć te "-" które używasz w transkrypcji Hepburna mówi mi, że jeszcze długa droga przed Tobą do opanowania nihongo), przeto jedź i podbijaj świat. A jak ktoś Ci zafunduje 2500 netto, krzycz, że to obraza dla majestatu, wszak majestat wykształcony, doświadczenie ma ogromne i za 2500 pracować nie raczy, bo to niczym jałmużna, tudzież gorzej. Ja jako zadowolony i szczęśliwy desperat - wszak tak określasz ludzi wykonujących pracę w call center - będę dalej pracował w Convergys. Niedługo wypłata. Zgadnij komu z nas więcej wpłynie pieniędzy na konto :) Toriaezu omae no jibun no seikatsu, ganbatte na (= tak czy inaczej życzę ci powodzenia w życiu).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"A jeśli to was nie przypomina, to czy ktoś z komentujących miał kiedyś szefa, który dla każdego pracownika zrobił watę cukrową?" hehehe a czy jest tui ktoś, kto pamięta jak "szef" chodził z zeszycikiem między boksami i spisywał pracowników, którzy mają pod biurkiem torebkę, telefon albo identyfikator w innym miejscu niż na szyi?? A potem grozi, że jeśli naruszy się jeden z punktów, to nie będzie prowizji i bonusa?? A może w dalszej konsekwncji zwolnienie?? I tych managerów i ich rozmowy motywujące, jeślii nie sprzeda się przynajmniej 2 rzeczy dziennie?? Ja tak:) W sumie nie wiem jak sytuacja teraz wyglaąda, bo akurat jakoś w czasie tych wydarzeń złożyłem wypowiedzenie...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Toż to zwykłe call center, jak w Indiach, korzystające z taniej siły roboczej. Współczesna forma niewolnictwa i nic więcej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rzeczywiście odradzam te pracę wszystkim, którzy liczą na łatwe pieniądze i lekka pracę. Lepiej zostańcie w domu. Pracuje w convergys od ponad dwóch lat, trzeba się starać, lubić kontakt z ludźmi. Podczas rozmów z klientami należy też w umiejętny sposób zaproponować dodatkowy produkt, żeby oprócz serwisu "miec" też sprzedasz. Cele są do wyrobienia, niektórzy dzięki prowizji mają znacznie ponad 5000zl brutto. Ale sa to ludzie ambitni, którzy aktywnie biorą udział w oferowanych szkoleniach i zwyczajnie porządnie wykonują swoje obowiązki. Do tego regularnie są konkursy, zabawy, żeby nie było nudno. Atmosfera miła a byłaby jeszcze lepsza, gdyby nie osoby, które robią łaskę, że w ogóle są w firmie. Tacy niech szukają szczęścia gdzieś indziej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mocno lewackie elementy tam siedzą. Feministki z poglądami na życie total dramat albo kolejne wcielenia Conchity Wurst. Jeśli lubisz towarzystwo lewaków to będzie ci tam dobrze. Rzucisz czasem kawał o wrednych katolach to będziesz tam bohaterem. Firma mogłaby jednak trochę odsiać takich ludzi. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...