Lublin oszczędza na kursach. Pasażerowie skarżą się na zatłoczone autobusy i trolejbusy

Przystanek Abramowice 02. Autobus 17 i trolejbus 151 przez Abramowicką i całą kunickiego mają wspólną trasę, oba jeżdżą razem a potem 20 minut przerwy: 17 (godz. odjazdów 14:00 14:20 14: 40 itd.) 151 (14:18 14: 38 14: 58 itd.). A to jeden przykład z wielu. Do diabła z taką komunikacją!!!

A kiedy Osmolice,Żabia Woła,Pszczela Wola.Kupa ludzi dojeżdża do Lublina do szkół i pracy.

Ale ten tłok inspiruje pasażerów do kontemplacji innej kultury, lub braku kultury, współpasażerów. Wszak to miasto inspiracji i spotkania kultur.

kazdy szuka luksusu i tak komunikacja teraz to luksus, ciepło czytsoo i miło pomyślmy o środowisku tylko zyska

Suwerenie sam tego chciales. Trzynasta emerytura i 500 ++

od początku rządów PiS do podmiotów związanych z o. Tadeuszem Rydzykiem (fundacji, spółek i szkoły wyższej) wieloma szerokimi i węższymi strumieniami płyną publiczne pieniądze. Jak obliczyło Oko.press, trafiło do nich dotąd co najmniej 214,2 mln złotych

20 tys. samochodów przybywa rocznie w Lublinie pewnie dlategonie opłaca się puszczać aż tylko autobusów

20 tys. samochodów przybywa rocznie w Lublinie     pewnie dlategonie opłaca się puszczać aż tylko autobusów

  "Przy takim tempie przyrostu samochodów za 10 lat nie będzie się dało jeździć po mieście."

Czy jest już obecny na forum Pan pracownik z Ministerstwa Hejtu?

Mierzymy się z negatywnymi efektami tzw. reformy systemu oświaty. Już nam się udało sprostać wyzwaniu rekrutacji do szkół średnich podwójnego rocznika uczniów. Teraz musimy zmierzyć się z zapewnieniem finansowania wszystkich placówek, a przede wszystkim wynagrodzeń dla nauczycieli. Co roku miasto coraz więcej dokłada do finansowania oświaty, bo Ministerstwo Edukacji Narodowej przekazuje zbyt małe dofinansowanie do zadań, tzw. subwencję. Taka sytuacja dotyczy wszystkich samorządów w Polsce. W ubiegłym roku dołożyliśmy do funkcjonowania oświaty ok. 178 mln złotych, choć powinien to zrobić rząd. Z powodu polityki rządu (nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych PIT) w przyszłym roku stracimy około 65 mln złotych, co będzie musiało oznaczać cięcia w tzw. wydatkach bieżących, a największą ich część stanowią wydatki na oświatę. Wyjaśniam niełatwą sytuację, w której się znaleźliśmy nie z naszej winy i jednocześnie zapewniam, że Miasto zrobi wszystko, by poziom nauczania i opieki w lubelskich szkołach nie obniżył się ani trochę. Wprowadzone niedawno przez Rząd zmiany ustawowe zmniejszające dochody samorządom i zwiększające wydatki na oświatę bez zapewnienia dodatkowych środków finansowych doprowadziły do tego, że musimy ograniczyć miejskie wydatki. Powody są dwa: ➡   uszczuplenie dochodów samorządu przez zmiany w podatku PIT (obliczamy ze Lublin utraci rocznie z tego tytułu ok 65 mln zł dochodów - co odpowiada np kosztom realizowanej aktualnie budowy szkoły i przedszkola przy ul Berylowej, czy szacunkowego kosztu nowej szkoły na Ponikwodzie) ➡   podwyżki dla nauczycieli (do których -jak wynika z przedstawionych samorządom projektu zmian dotyczących subwencji oświatowej-możemy w Lublinie dopłacić z własnych środków blisko 50%). Dodatkowo uwzględnić należy niewystarczającą subwencję oświatową, której procentowy, należny nam udział, stale się obniża (Miasto Lublin dokłada w bieżącym roku do subwencji kwotę ok. 180 mln własnych dochodów na wynagrodzenia w oświacie i na wydatki rzeczowe). Zgodnie z Konstytucją obowiązuje tzw "zasada adekwatności", zgodnie z którą samorządom przekazywane są zadania z zapewnieniem środków na ich realizację.  W świetle tej zasady Rząd wprowadzając zmiany w systemie dochodów lub wydatków samorządów musi zapewniać środki na realizację zadań bądź rekompensować zmniejszane dochody. Wprowadzone zmiany w podatku PIT, który w części zasilą dochody samorządów (m.in. zniesienie PIT dla osób do 26 roku życia i zmniejszenie stawki z 18 do 17 procent) oznacza roczny ubytek około 65 mln zł w dochodach Lublina. W tym roku będzie to już ok. 30 mln złotych. Samorządy nie są przeciwne obniżeniu podatków, Rząd jednak nie zapewnił samorządom rekompensaty za zmniejszenie dochodów z podatków. Oznacza to, że realizujemy zadania nałożone przez władze centralne przy zmniejszonych dochodach oraz przy ustawowym obowiązku zrównoważenia części bieżącej budżetu miasta (wydatki bieżące muszą równać się dochodom bieżącym).  Musimy więc z tym poradzić sobie sami rezygnując z części inwestycji, a także przyjmując dodatkowo program redukcji wydatków bieżących. Ta sytuacja dotyczy wszystkich samorządów, Lublin nie jest wyjątkowy. Gdy w maju nauczyciele rozpoczęli strajk, premier obiecał nauczycielskiej "Solidarności" podwyżki płac od września. Rząd zapowiadał, że samorządy dostaną miliard złotych na sfinansowanie tej podwyżki. Niestety ta kwota nie pokrywa kosztów podwyżki, a na dodatek Ministerstwo Edukacji Narodowej postanowiło, że tę subwencję podzieli w taki sposób, że w efekcie największe miasta (w tym Lublin), które prowadzą największe szkoły i zatrudniają najwięcej nauczycieli, będą musiały w znacznym stopniu sfinansować tę podwyżkę - płacąc przy tym za obietnice Rządu. W 2019 r. Lublin wyda blisko 730 mln mln zł na oświatę i musi wydać jeszcze więcej - subwencja oświatowa przekazywana przez Rząd wynosi zaś w tym roku 453 mln zł i nie wzrośnie.  Dodać należy ze oświata - w świetle Konstytucji i ustaw - to obowiązkowe zadanie państwa realizowane za pośrednictwem samorządów, wręcz powinność państwa wobec obywateli.

Ograniczyć zarobki w NBP i państwowych spółkach< ograniczyć wojskowe loty i nagrody, które im sie należą i bedzie kasa dla samorządów aby pomóc w realizacji obietnic Pisowych.

też jeżdżę regularnie od 20 lat mieszkam w Lublinie i korzystam z komunikacji, pamiętam jak kiedyś śnieg wlatywał drzwiami i na tych też drzwiach nieraz oparta jechałam do pracy, teraz jest kultura, wygodne autobusy (nie jedzie się już jak śledzie), do tego nowe wiaty, ławki, wyświetlacze, automaty do biletów i klima (nie kazdy kierowca włącza wiem wiem, niektórzy oszczędzają, ale dzięki temu miasto mniej wydaje:)) także błagam nie piszcie ,ze jakość komunikacji jest teraz do bani bo moim zdaniem teraz jest luksus.A dbając o środowisko można ograniczyć też ilość autobusów

"To dla Waszego dobra ludu metropolii..." - powiedział i aż mu się łza w oko zakręciła gdy wsiadał do swojej luksusowej, klimatyzowanej limuzyny, nasz jedyny i wspaniały scarabaeus.

Środki unijne też trzeba potrafić wykorzystać, ostatnio Lublin wg GUSu z lutego 2019 r, wydał najwiecej unijnej kasy wśród gmin bo aż 4MLD zł,tym samym ma 5 miejsce w zestawieniu na 2478 gmin w Polsce , to samo się nie zrobiło, to zrobił prezydent Żuk i Jego ekipa

cyt. Zarząd Transportu Miejskiego broni cięć. – Trudno się zgodzić ze stwierdzeniem pasażera, że są one „chaotyczne” – ocenia Justyna Góźdź z ZTM. Podkreśla, że odstępy między kursami pojazdów tej samej linii są równe, a rozkład od kilku lat jest odchudzany na czas świąt oraz ferii. FAKTY:  PRZYSTANEK: 1072 - Lipowa - cmentarz 02 kierunek Zana ZUS. 158 - 14:52 , 155 - 14:58, następne kursy: 158 - 15:12, 155 - 15:19, 158 - 15:33, 155 - 15:38 ... Jeden za drugim co 5-6 minut a później 15 minut przerwy !!!

 dobrze działająca komunikacja nie podaje godzin odjazdu tylko co ile minut (zwykle od 6 do 10) trzeba poczekać na dana linię... wtedy bez problemu większość mieszkańców przesiada się na komunikację miejską bo jazda autem zaczyna sie robić nieopłacalna i nie grozi nikomu 30-40 minutowy postój na przystanku...

pomyśl ,dlaczego dochody miasta tak drastycznie zmalały, a potem wymagaj 

Środki unijne też trzeba potrafić wykorzystać, ostatnio Lublin wg GUSu z lutego 2019 r, wydał najwiecej unijnej kasy wśród gmin bo aż 4MLD zł,tym samym ma 5 miejsce w zestawieniu na 2478 gmin w Polsce        , to samo się nie zrobiło, to zrobił prezydent Żuk i Jego ekipa

 Owszem, ale róbmy to z głową. A nie kupuje się kolejne trolejbusy a juz dziś prawie 1/3 stoi codziennie bezuzytecznie na zajezdni. W sumie komunikacja znośnie w Lublinie działa tylko przez 8 miesięcy. pozostałe miesiące to ciągłe cięcia i autobusy jak teraz, raz na godzine...

Czyli Lublin promuje komunikację indywidualną. Osobówki już dziś nie mieszczą się na naszych ulicach. Będzie jeszcze weselej. Brawa

Ostatnio miałem okazję jechać tłocznymi! liniami 26 i 57. Dla mnie jako pasażera komunikacji miejskiej chęcią w rozkładać jazdy to głupota. Zlikwidować nierentowne linie jak np. zielona, biała, poranne 150 i 159 przez Grygowa. Czy ktoś nimi jeździ? Dostosować częstotliwość kursów do szczytów gdy ludzie do pracy czy do szkoły jadą. Proszę mi pokazać takie miasto gdzie dochodzi do cięć w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. To mieszkańcy są dla ZTM czy na odwrót?

A ja mam pytanie, czy któryś z pracowników ZTM posiada wykupiony bilet miesięczny i dojeżdża komunikacją do pracy ?? Bo legitymacje ZTM upoważnaiją ich jedynie zgodnie z tabelą ulg Gminnych do przejazdów pkt. 16 ,,Pracownicy Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie podczas pełnienia obowiązków służbowych.'' Jakby choć ktoś jeden miał to by wiedział jak działa ich stwór.