Może to i niewiele, ale... Wątpliwe, żeby jacyś cudzoziemcy zechcieli na podstawie tego sprawozdania - które i tak nie idzie za granicę - przyjechać do Lublina czy coś tu robić. Pandemia skutecznie odstrasza też Polaków do wypraw w czasie narastania zachorowań na słynną "deltę"... Polacy znają Lublin jako historyczne miasto, pamiętają choćby o Unii Lubelskiej, ale najnowsze wieści z Lubelszczyzny (Kraśnik, Puławy, ale też Lublin jako matecznik p. Czarnka) zdaje się budzą dostatecznie niechęć do jakichś nadzwyczajnych przedsięwzięć związanych z robieniem czegokolwiek w Lublinie. Wydaje się, że to i tak stracone środki. Łatwo tylko się mówi o "reklamie", a wymyślić coś ciekawego w tej sprawie - to o wiele trudniej!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz