Biedne sfrustrowane faktem, że Lublin się rozwija, pisiory. Szczerze wam współczuję. Zamiast ciszy i spokoju jak to było za Pruszkowskiego, musicie znosić te wszystkie inwestycje Żuka.
|
|
tak najlepiej przelac Rydzykowi kase na termy, po co ludziom autobusy
|
|
Prezydent Żuk stawia na komunikację miejską. I między innymi za to go bardzo cenię. W ciągu zaledwie kilku lat przeprowadził prawdziwą metamorfozę miejskiego taboru.
|
|
Pie..przona automatyzacja i mechanizacja. Praca tylko dla wykwalifikowanych techników i inżynierów.
|
|
Myślałem, że takie chocki klocki najwcześniej za 30 lat, a to już dzieje się dzisiaj. Technika idzie na przód...
|
|
Po co Lublin ma robić eksperymenty, skoro tego typu pojazdy nie będą dopuszczone do samodzielnego ruchu po ulicach miast minimum przez najbliższe 20 lat. Zawyża to cenę przetargu, a kierowca ma i tak w nim siedzieć. Ciekawe czy będzie zarabiał tyle samo co kierowca tradycyjnego autobusu.
|
|
Z tą automatyzacją to niektórzy jadą po bandzie. A co tam, skoro autonomiczne ciężarówki i autobusy to może i pociągi i samoloty. Jak szaleć to szaleć.
|
|
To jaką teraz funkcję będzie pełnił kierowca w automatycznym pojeździe? Dozorcy autobusu?
|
|
A MPK nadal w warunkach rekrutacyjnych minimum średnie wykształcenie. Po co skoro za kierownicą autobusu będzie można posadzić najgorszego debila...
|
|
Ceny biletów takie same, kierowcy autobusów niepotrzebni, ale PRZESESI takjak najbardziej, więcej kasy dla prezesów!
|
|
Dzisiejsze średnie, to jak niegdyś podstawowe... No i nie wiem skąd wezmą większ.... |
|
"Ty mi powiedz poco nam ten ... Miś?"
Już mamy taki dobrobyt że chcemy kupowac cos co nieistnieje??? Jakoś nie zauważyłem.
Nawet jeżeli ktoś to wyprodukuje i sprzeda (za samo projektowanie pewnie nieźle zarobi) to i tak nie będzie można kożystac z tej funkcjonalności bo nie ma uregulowań prawnych.
Nie ma nawet projektów jak opisac i przypożądkować odpowiedzialność w przypadku kolizji drogowych spowodowanych przez takie cuda. O jakich testach miejskich mówimy. MPK nie może kożystać z pojazdów nie dopuszczonych do ruchu. A jeżeli kierowcy mają testować prototypy i tracić roboczogodziny to producent powinien za nie zapłacić. To jest cenny czas i wiedza która kosztuje.
Zamówienie skonstruowane tak żeby było drogo, na zasadzie mieliśmy sen i my byśmy chcieli.
"My tym autobusem otwieramy oczy niedowiarkom, to my byliśmy pierwsi i to musi kosztować.
On będzie potem stał aż zgnije, spożądzi sie protokół zniszczenia."
|
|
W czasach zagrożenia terrorystycznego, gdzie jakiś Arabus będzie w stanie zaprogramować samochód by wjechał w grupę ludzi autonomiczne samochody cięzarowe/autobusy są jak najbardziej niewskazane! Pomijam fakt, że technika zawsze może zawieść a człowiek to człowiek. Co innego automatyzacja w fabrykach, przy pracy monotonnej i powtarzalnych czynnościach a co innego, w transoprcie lub miejscu gdzie wymagana jest praca z klientem. Pomijam fakt, że taki autobus to nie jest mały samochodzik i w razie czego może zrobić mnóstwo szkód. A ciężarówki to już w ogóle porażka, jak policja (słuzby) będą kontrolowały przemyt np. papierosów, alkoholu skoro pojazdu nikt nie będzie w stanie zatrzymać? Techniki wspomagające jazdę kierowcy jak najbardziej tak, ale nie samochody bez kierowców. Przynajmniej przez najbliższe 50 lat.
|
|
To kto bedzie w autobusie sprzedawal bilety skoro w autobusie nie bedzie kierowcy. Ja z automatu nie umie. Babcia.
|
|
Kiedyś MPK miało dobrą szkołę zasadniczą, kształciło dobrych kierowców, a teraz często gęsto jeździ najgorsze barachło.
|
|
Premier Morawiecki (PIS) jest zwolennikiem innowacji, automatyzacji, mechanizacji i nowych technologii.
|
|
Autonomiczne autobusy to idealne narzędzie do zdalnego sterowania przez terrorystów!
|
|
Zacznijcie płakać bo wasz ulubieny [ raczkujący autobus ] zaciera ręce . Lokalny nie znaczy najlepszy ?
|
|
Chodzi o to, że np. MPK miało kiedys własną szkołę i zarządzenie MPK eliminuje najbardziej doświadczonych kierowców. Co innego wykształcenie budowlane, gastronomiczne, a co innego w branży samochodowej. Spółka może preferować kandydatów ze średnim wykształceniem, ale powinna również uwzględniać doświadczenie zawodowe i czas pracy w charakterze kierowcy. Trudno wymagać od chłopa, który ma pięcdziesiąt parę lat i 30 lat stażu pracy za kółkiem, aby na siłę się dokształcał. Tym bardziej, że wykształcenie nie zawsze idzie w parze z umiejętnościami za kółkiem. Jak ktoś ma odpowiednie doświadczenie i staż oraz przedstawi ważne orzecznie psychologiczne i lekarskie to powinien móc wziąść udział w procedurze rekrutacji nawet jeśli nie ma średniego wykształcenia. Co do kursu jeśli spółka chce to może w ostateczności jako warunek stawiać średnie wykształcenie, bo dzisiaj prawie wszyscy młodzi je mają poza tym nie ma szkół które kształciłyby zawodowych kierowców tak jak kiedyś. |
|
Po tych dziurawych drogach Lublina to mi ciężko utrzymać auto w lejcach. A co ten komputer zrobi? Wjedzie w największą dziurę i po supernowoczesnych amortyzatorach. Najpierw trzeba zrobić drogi gładkie jak stół,a potem marzyć o sci-fi... kosztownym. No, ale PO znane jest z kręcenia lodów tam, gdzie nie może wyjść.
|
Strona 3 z 4
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|