Czy w średniowieczu w Kozim Grodzie byli deweloperzy? Nie, byli tylko Tatarzy, którzy też plądrowali miasto, ale nie wycinali przy tej okazji drzew.
|
|
Widzę dużo miejsca na apartamenty? Gdzie jest to miejsce z fotografii?
|
|
W Lublinie buduje się blok przy bloku. Nie ma miejsca na zieleń a za to dużo betonu. Czas na opamietanie decydentów, planistów i deweloperów
|
|
Ciekawa sytuacja: ratuszowy człowiek w tym interwju głosi peany na rzecz roli zieleni w średniowieczu, ale nie ma nic do powiedzenia w temacie nadchodzącego wielkiego rąbania na racławickich i lipowej, jak i w/s poprzednich ekscesów ratuszowego rębajły, np. na kalinowszczyźnie.
|
|
Nawet tego nie czytam, bo ulewa mi się jak widzę kolejny temat na tym portalu dotyczący drzew....
|
|
90% - jak nie więcej - wycinek drzew to wynik nowych inwestycji drogowych, przebudów starych dróg, tworzenia nowych miejsc parkingowych na żądanie mieszkańców. Poza miastem tną też na potęgę wszystkie spółdzielnie mieszkaniowe (często na żądanie członków), i uniwersytety pod nowe inwestycje (np. "Kambodża" przy Pagi). Na BIP-ie i na Ekoportalu można sobie sprawdzić kto składa najwięcej wniosków o wycinki. Większość to spółdzielnie i urząd miasta. Wycinki pod inwestycje deweloperskie to śladowa część wszystkich wycinek, ale forumowa czerwona stonka musi jak zwykle się popienić gniewem klasowym.
|
|
W Lublinie buduje się blok przy bloku. Nie ma miejsca na zieleń a za to dużo betonu. Czas na opamietanie decydentów, planistów i deweloperówWyjaśnijmy sobie coś. Budowa budynku mieszkalnego to sytuacja pomiędzy dwiema stronami: "producentem" towaru w postaci mieszkania i tego towaru nabywcą. Jeżeli nabywca nie potrzebuje więcej zieleni dookoła bloku niż przewiduje deweloper (polecam sobie przypomnieć jak wyglądały Czuby albo LSM zaraz po wybudowaniu - jakie były gołe i zabetonowane) to jego święte prawo kupić takie mieszkanie. Nie wiem jakim to zasmarkanym prawem jakiś cwaniaczek uważa, że ma jakiekolwiek prawo ingerować w relacje handlowe innych osób, które go w ogóle nie dotyczą. To jest miasto, tu się buduje. Jeżeli ktoś ma fobię na punkcie "bętonu" to zawsze może kupić mieszkanie w wielkiej płycie i przeżyć swoje lata ciesząc się zaciemnieniem z liści dookoła. Wolna wola. |
|
Pan tania sensacja smaga nie wziął tematu ?? A no tak, pan darmowa wyżerka sulisz.... był kiedyś gościem w mojej knajpie i ku jemu wielkiemu zdziwieniu musiał zapłacić....
|
|
Chciałbym podkreślić, że nie mamy dylematu drzewo czy rozwój miasta - uciął wszelkie wątpliwości prezydent Żuk
|
|
Hahahaha !!!! Konserwator od siedmiu boleści
|
|
W Lublinie prezydencik lubi beton i nie cierpi drzew.
|
|
Mając dylemat - posada dla Komorskiego za 16 tys miesięcznie czy walka z długiem miasta - odpowiedź jest według Żuka jasna.
|
|
Nie mamy dylematu drzewo, czy interes zaprzyjaźnionego dewelopera.
|
|
"Chodzi o to, żeby nowe budowle, które są potrzebne dla rozwoju miasta, harmonizowały z całością. A widzimy, że wyrastają budynki, które są dysharmonijne. Przez kolejne inwestycje tracimy historyczny krajobraz. I niestety przy tych inwestycjach ginie bardzo dużo drzew" - proszę o konkretne przykłady, bez owijania w bawełnę.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|