Mięso z Carrefour\'a i Reala mogło zawierać dioksyny

nie podoba mi się nowy wizerunek storny i to strasznie!!!!!!

Kiedy ludzie się w końcu nauczą i zrozumieją że we wszystkich hipermarketach jest sprzedawany totalny syf? swego czasu bywałem w tych miejscach ale już nie chodzę bo widok ludzi jedzących pieczone kurczaki na miejscu totalnie mnie załatwił... Toż to nawet dziecko w Polsce wie że jak kurczak zrobi się zielony to się go piecze i sprzedaję w markecie za grosze... Swoją drogą to podziwiam sprzedawców że się nie porzygają na widok tej całej klienteli;)

Nowa strona do kitu, dajcie poprzednią

a kogo to obchodzi, że się Wam wygląd strony nie podoba? i po ch... piszecie to pod artykułem o mięsie? chceta wyrazić swoje opinie, to wyślijta je do redaktorów DW, a nie tu forum zaśmiecata.

Kurier ma podobna stonę...zawsze lubilam dziennik wschodni za przejrzystość i fajny wygląd stony !!! a teraz jest do kitu zmiana na gorsze niestety

Układ tej nowej strony DW jest fatalny, drugi kurier lubelski którego nie da się przeglądać i czytać..

Przesadzili z tym designem strony, totalne bezguście, a co gorsze zniechęcające do czytania. Kiedys odpuściłem sobie kurier lubelski, bo ich strona zrobiła się nie czytelna, teraz to samo będzie z dw. Pozostaje gazeta lublin na www.gazeta.pl

Też mi się nie podoba - żywcem z "k.........uriera wyjęte"

dokładnie otwieram rano i myślałem że sie pomyliłem, stara strona była LEPSZA,Wracajcie bo wyglądacie jak Kurier Lubelski .

Coś późno Dziennik otrzymuje informację.Czyżbyście już zachłystnęli się nową stroną internetową? Sanepid: mięso sprzedawane w Tesco i Leclercu bez dioksyn

Rzecz najwazniejsza, nikt nie udowodnil, ze dioksyny sa rakotworcze. Prosze nie robic magla w glowie czytelnikow.

Norma i tak dopuszcza rakotwórcze dioksyny w mięsie, a i tak jest często kilkakrotnie przekraczana.

Stanislaw napisał:

Rzecz najwazniejsza, nikt nie udowodnil, ze dioksyny sa rakotworcze.

Dioksyny nie tylko są silnie rakotwórcze, ale mają działanie mutagenne, teratogenne a także alergiczne i powodują obniżenie zdolności immunologicznych organizmów ludzi i zwierząt. Tschiriey F.H. „Dioxin" Science 1986, Vol 254 No. 2, s. 21. Eduijee G.H. ,,Dioxins in the Environment" Chemistry in Britain 1988, s. 1223. Schwenk M. „Wie gefaehriich ist DIOXIN wirklich" Bild der Wissenschaft 1984, no.11,s. 64. Rawk R.W. „DOW Finds Support, Doubt for Dioxin Ideas" Chemical & Engineering News 1979, Febr. 12, s. 23. Graham M. i wsp. „Background Human Exposure to 2,3,7,8-TCDD" Che-mosphere 1985, Vol. 14, no 6/7, s. 925. Rappe Ch. „Anałysis of Połychlorinated Dioxins and Furans" Enyiron. Sci. & Tech. 1984, Vol 18, No 3, s. 78A. Karasek F.W., Onuska L. „Tracę Anałysis of the Dioxins" anal. Chem. 1982, vol. 54, No 2, str. 309A. Barbeni M., Borgarello E. „Photochemical Degradation of Chlorinated Dio-xins, Biphenyls, Phenols and Benzene on Semiconductor Dispersion" 1985, Bayreuth „Dioxin 85" Koni. Zeszyt s. 143. Patterson D. „HRGC/HRMS Anałysis of Human Adipose Tissue for 2,3,7,8-TCDD". Anal. Chem. 1986, vol. 58, s. 705.

Gość napisał:

Kiedy ludzie się w końcu nauczą i zrozumieją że we wszystkich hipermarketach jest sprzedawany totalny syf? swego czasu bywałem w tych miejscach ale już nie chodzę bo widok ludzi jedzących pieczone kurczaki na miejscu totalnie mnie załatwił... Toż to nawet dziecko w Polsce wie że jak kurczak zrobi się zielony to się go piecze i sprzedaję w markecie za grosze... Swoją drogą to podziwiam sprzedawców że się nie porzygają na widok tej całej klienteli;)

Gość napisał:

Kiedy ludzie się w końcu nauczą i zrozumieją że we wszystkich hipermarketach jest sprzedawany totalny syf? swego czasu bywałem w tych miejscach ale już nie chodzę bo widok ludzi jedzących pieczone kurczaki na miejscu totalnie mnie załatwił... Toż to nawet dziecko w Polsce wie że jak kurczak zrobi się zielony to się go piecze i sprzedaję w markecie za grosze... Swoją drogą to podziwiam sprzedawców że się nie porzygają na widok tej całej klienteli;)

Sporo lat mieszkałem blisko wiejskiej masarni we wsi na Podkarpaciu. I powiem tak: jesteś naiwny jak cała reszta naiwniaków z miast,którzy przyjeżdżali i stali nawet ponad pół godziny w kolejce święcie przekonani,że kupią "świeże mięsko z prawdziwej polskiej wiejskiej świnki naturalnie hodowanej". Nie było by w tym nic złego,gdyby nie to,że codziennie rano przyjeżdżało auto na "puławskich numerach" i wyładowywali z niego półtusze wieprzowe. A wiadomo skąd to mięso wcześniej do Puław przyjechało??? Dodam jeszcze,że nasza wiejska masarnia-jak mało która-ma wysokie unijne certyfikaty jakości.