Minął samochód przed przejściem i wjechał w dziewczynkę. 12-latka nie przeżyła wypadku

Do więzienia. Inaczej kierowcy nadal będą jeździć beztrosko, bo będą pewni, że nawet jeżeli kogoś zabiją to kara będzie w zawieszeniu.

Dlaczego Pan poruszał się o ponad 20km/h za szybko? Czy zawsze Pan tak jeździł i czy nadal (jeżeli kiedyś odzyska prawo jazdy) będzie tak jeździł?

Jeżeli tak jeżdżą kierowcy zawodowi , to jak jeżdżą "amatorzy"?

Więzienie życia dziecku nie wróci, ale... uratuje kolejne. Nie może być bezkarności na niebezpieczną jazdę.

Szkoda mi go ale uważam, że powinien dostać te 8 lat. Niestety w PL kierowcy olewają przepisy i takie wypadki zdarzają się za często.

"Biegły uznał, że dziewczynka przyczyniła się do wypadku." - mamy archaiczne przepisy. Nigdzie w cywilizowanym świecie nikt by czegoś takiego nie stwierdził. Tylko na wschodzie europy pieszy ma ustępować pierwszeństwa pojazdom na przejściu dla pieszych..

Piesza przechodząca przez jezdnię po przejściu przyczyniła się do wypadku, natomiast fotoradary są niezgodne z prawem.

Tak strasznie mi szkoda tej dziewczynki, mam nadzieję że jest w niebie spokojna, szczęśliwa....

"Niestety w PL kierowcy olewają przepisy." Gdyby jeszcze tylko olewali tylko przepisy. Najgorsze jest to, ze olewają bezpieczeństwo innych osób. Na zderzenie z pociągiem czy ciężarówką kierowca jeszcze uważa, ale na pieszego czy rowerzystę to już nie trzeba, bo nie zrobi nam krzywdy. Niech sam uważa. Zdaniem biegłego to pieszy powinien przechodzić jak w promieniu kilometra nic nie jedzie. Inaczej będzie przyczynienie się do wypadku.

Przeciwnicy fotoradarów odnieśli kolejny sukces. Można jechać przez miasto 70km/h, bo wiadomo, że nie ma w mieście fotoradarów. Przy każdym zabitym pieszym otwierają szampana i gratulują kierowcy: "Co z tego, że zabiłeś samochodem, ale przynajmniej mandatu nie dostałeś."

Myślę, że gdyby zapadło kilka wysokich i medialnych wyroków bezwzględnego pozbawiania wolności za zabicie pieszego na pasach to przynajmniej część kierowców jeździłaby trochę ostrożniej i wolniej. A nawet zmniejszenie prędkości o 10-20km/h poprawiłoby bardzo znacząco bezpieczeństwo.

Dopóki będzie pobłażanie sprawcom przestępstw drogowych, dopóki będzie przyzwolenie na nieprzestrzeganie przepisów, dopóki będzie przyzwolenie na przekraczanie prędkości w mieście, dopóty dzieci idące do szkoły, w biały dzień, będą ginąć na przejściach dla pieszych. Kultura kierowców sama z siebie się poprawia się zbyt wolno. Kilka srogich wyroków przyspieszyłoby ten proces.

Jak się później dziwić rodzicom, że wożą 15-letnie dzieci pod drzwi szkoły, skoro przejście przez jednię to śmiertelne zagrożenie, tylko dlatego, że zwolnienie przed przejściem to zbyt duża strata czasu dla kierowcy. Lepiej ryzykować życiem pieszego niż się spóźnić.

Biegły to idiota jak większość bieglych. Dziewczynka nie mogła widzieć hyundaia bo zaslanial go samochód ktory się zatrzymał żeby ją przepuścić, jej wzrok skoncentrowal sie na tym aucie. 12 letnie dziewczynki nie mają 2 metry wzrostu

"Biegły to idiota jak większość bieglych. Dziewczynka nie mogła widzieć hyundaia bo zaslanial go samochód ktory się zatrzymał żeby ją przepuścić, jej wzrok skoncentrowal sie na tym aucie. 12 letnie dziewczynki nie mają 2 metry wzrostu" - - zabrania się wchodzenie na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Dziewczynka była już na jedni (na skrajnym pasie jedni) i wchodząc na kolejny pas nie wchodziła na jednię po raz kolejny. Ona nie złamała żadnego przepisu. Przechodziła całkowicie prawidłowo jak na 12-letni dziecko. Jak niepełnosprawny ma przejść przez jednię?

wyrazy współczucia .... "dziewczynka nie umarła, ale śpi" - Ewangelia - jest obietnica zmartwychwstania sprawiedliwych

A może ekspert oświeci mnie jak mam przechodzić na przejściu bo chyba pożal się Boże ekspert ma swoją interpretację przepisów no nie wiem jak według tego idioty pieszy może złamać przepisy skoro zatrzymuje się samochód przed przejściem to chyba następnym też to robi ale widzę że zawsze znajdzie się debil któremu się spieszy i wtedy głęboko ma w *** przepisy ruchu drogowego

oko za oko życie za życie to po katolicku

Generalnie problem polega na szybkości jazdy. Chcąc jechać przepisowo 50/h uważany będę za " barana"

czyli zajebać ubeckiej świni całą rodzinę, może się czegoś nuczy