Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Nowe murale w Lublinie. Ptaki z ulicy Medalionów [zdjęcia]

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 22 października 2019 r. o 20:30 Powrót do artykułu
Ktoś tu oglądał film Shankara pt. "2.0" ***s://en.wikipedia.org/wiki/2.0_(film)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na żywo wygląda jeszcze lepiej
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo ładne kolibry
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo ładny jak na mural, ale takie szkaradzieństwa jak ten na rogu Wolskiej i M. Majdanka powinien być jak najszybciej zamalowany.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Super sprawa, murale to jest artyzm, prawdziwe działa sztuki na dużym formacie ściennym, piękne i w dodatku legalne. Nie tylko ozdabiają one ściany ale także zapobiegają tzw. "dzikiemu wandalizmowi" to znaczy, że ci nielegalni grafficiarze czują respekt wobec takiego dzieła i nie ośmielają się dokonywać bazgrołów na nim. Ale swoją drogą powinny powstawać specjalne ściany przeznaczone po to by można było po nich malować, w ten sposób zniknąłby wandalizm, nie byłoby malowania po blokach, przystankach autobusowych, czy też innych miejscach użyteczności publicznej jak np. dworce kolejowe. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - porównajmy sobie poprzednią dekadę a obecną - dawniej nielegalni grafficiarze bazgrali gdzie popadnie, teraz jest tego zdecydowanie mniej, a czemu? Po pierwsze, ostatnimi laty przybyło więcej kamer monitoringu miejskiego, a więc boją się wpadki, nie podejmują ryzyka, co więcej pewnie musieliby wydać swoich współziomków organom ścigania, a po drugie powód kolejny to wzmożona cyfryzacja życia - dawniej kiedy to nie było smartfonów młodzi ludzie sami wymyślali sobie rozrywki, taką też rozrywką było m.in nielegalne malowanie graffiti - zrzeszali się w kilku osobowe gangi uliczne i zwalczali konkurencje własnymi tagami( czyli podpisami załogi na ścianach) albo dokonując tzw. bombing-u czyli tworzenia większego dzieła zajmującego od kilku do kilkunastu minut - wyglądało to w ten sposób, że jedni stali w nocy na czatach, czy nie ma policji w pobliżu ani zbyt dużej ilości ludzi a pozostali malowali, a potem się zmieniali ewentualnie. Młodzi ludzie w latach 2000-2009 zdecydowanie różnili się od tych, co są w latach 2010-2019. W poprzedniej dekadzie była lepsza muzyka, lepsze filmy to i nastroje młodych były inne, dziś dominuje kicz, tandeta, ściema - utwory muzyczne to dziś komercyjny syf - tworzy się je po to by na chwilę były modne a potem szybciutko odeszły w zapomnienie, filmy to samo - denna fabuła, dialogi robione na siłę. Paradoksalnie rzecz ujmując największy dobytek intelektualno-twórczy ludzkości to lata 80, 90 i jeszcze 00 - to były trzy dekady prawdziwego uwolnienia potęgi umysłu ludzkiego i co ciekawe były to czasy, które obecnie moglibyśmy nazwać średniowieczem, zaściankiem, skansenem, bo tylko dlatego, że nie było w nich wi-fi, smartfonów ani social mediów - prawda jest taka, że nikt tego nie potrzebował, nie chciał a zostało to wszystko wprowadzane bez pytania ludzi o zdanie czy zgodę - a więc nastąpiła odgórnie zarządzona socjotechnika i psychologia mas po to by nie pomóc ludziom ale z przykrością stwierdzam - zaszkodzić rozwoju intelektualnemu, rozleniwić, ogłupić i uzależnić przy jednoczesnej utracie czasu, zdrowia i prywatności - bo temu służą social media, smartfonizacja życia i przywiżaenia do wi-fi, świat online przysłania świat realny, życie młodych dyktują smartfony i social media, robiąc im wodę z mózgu i kompletny brak własnego zdania. Dawniej jak młodzi mieli jakieś pomysły to potrafili zarywać noce po to by osiągnąć swoje cele - dzisiaj większości nic się nie chce, zmęczeni są, zniechęceni, co w istocie jest zjawiskiem bardzo negatywnym bo rodzi bierność i ślepotę na zmieniającą się rzeczywistość. Nie ma szczególnej chęci poszerzania horyzontów, raczej dominuje słynne byle zakuć, zdać, zapomnieć. Ale ja się akurat temu tutaj stanu rzeczy nie dziwię - są rzeczy, których młodzi chętnie się uczą, bo wiążą z tym swoje pasje i zainteresowania a są takie, które traktuje się jak zło konieczne. Mózg ludzki tak jest skonstruowany, że to co mu potrzebne do funkcjonowania w rzeczywistości przyswoi a mniej interesujące tematy i czasem bzdety po prostu odrzuci poprzez zapomnienie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...