Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Ale mi to sensacja....ja nie pamietam (jak chodziłam do szkoły) żeby kiedykolwiek byl papier toaletowy w ubikacji, a o mydle to juz nie wspomnę.....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taa, a opłata na świadectwo, bo inaczej ci go nie wydadzą, co jest nieprawdą Na rade rodziców, cholera wie po co, bo nie widac w szkole rzeczy ktore zostaly zakupione za te pieniądze.. Mozna wymieniac bez konca.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A dlaczego nauczyciele nie wykładają pieniadze z własnej kieszeni na mydło i papier toaletowy,a juz nie mówiąc o papierze do ksera,przeciez szkoła ma na ten cel srodki,,jedna delegacja mniej i artykuły mozna zakupić.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
chodziłam do 9 LO im Kopernika mydło i papier toaletowy pojawiły się wraz z kontrolami sanepidu w czasie epidemii świńskiej grypy gdy sprawa ucichła zniknęły, ciepłej wody nie było i pewnie długo nie będzie. W tym roku ze znajomymi sprzedawałam książki w czwartek było nas dużo więc gdy przyszliśmy w piątek musieliśmy płacić 5 zł za pozwolenie na sprzedaż z zastrzeżeniem, ze to na mydło i papier a nie do kieszeni własnej. W kwietniu powiedzieli, że jak nie zapłacimy po 100zł na rade rodziców nie dostaniemy świadectw. Ludzie przemyślcie wybór szkoły, poszukajcie na forum opinii
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ehh...co za spektakularne odkrycie w moim LO, a chodziłam do I LO w ZS nr.2 w Lubartowie, znanego lokalnie jako "Szopen", ciepła woda była tylko RAZ, przy okazji jakiegoś większego zlotu - byli goście z zewnątrz, a wraz z nimi pojawiło się mydło, że o papierze toaletowym nie wspomnę Ponieważ moja klasa niechętnie płaciła "haracz" zwany popularnie "składką na Radę Rodziców" - cokolwiek to oznacza, wpadła do nas na jednej z lekcji nowo mianowana (wówczas) pani dyr. i przekonywała, że musimy, bo pieniądze potrzebne na mydło i na papier...kiedy ten, argument upadł, pojawił się kolejny, że przecież jesteśmy zdolną klasą, że te pieniądze to na "nagrody" dla nas...a na koniec i tak część nie zapłaciła Podobno teraz to szkoła "z klasą"...szkoda, że dopiero teraz, ale lepiej późno niż wcale
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja dzis byłąm na zebraniu u syna, ucznie drugiej klasy szkoły podstawowej. Składki przedstawiają się następująco: Ubezpieczenie-45zł, składka na cele klasowe(dzień naucz. dzień chłopaka, mikołajki...)-20zł na semestr, składka na pomoce szkolne( farby, papier, bibuła)-20zł na semestr, do tego Rada rodziców- ale dziś o tym nie było mowy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W SP Nr 6 w Białej Podlaskiej już na początku roku żądają haraczu w wysokości 5 zł tzw. opłaty amortyzacyjnej. Nazwa jakże słuszna, wszak wszystko się zużywa, to trzeba pieniędze skądś brać, byle tylko nie z organu który odpowiedzialny jest za finansowanie szkół. W klasie VI natomiast żądają 15 zł za zrobienie tzw. testu diagnostycznego, czyli za to co jest zwykłą powinnością szkoły - diagnozowanie i ocenianie. A kurator robi to co mówi, czyli mówi, że szkoła jest bezpłatna i tyle. Nawet przez myśl mu nie przyjdzie, aby skontrolować szkoły pod kątem tego skandalicznego procederu. Myśmy już raz podatek zapłacili, to dlaczego jeszcze raz nas opodatkowuje się? Przy okazji jeszcze warto wspomnieć jak drogie są podręczniki szkolne, które są tak pomyślanem, aby można było w nich ćwiczyć, a oprócz tego, swoją drogą są ćwicznia. Taki popisany podręcznik już nie nadaje się do odsprzedaży. Jaka chytra zagrywka wydawnictw i nikt tego nie widzi. A przecie można określić co to jest podręcznik zgodnie z tym, co każdy intuicyjnie rozumie. Ale kto tam troszczy się o interes biednych rodziców, liczy się tylko interes bogatych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pamiętam w szkole średniej (którą skończyłem 4 lata temu) by otrzymać świadectwo trzeba było wnieść opłatę na sekretariat (niby 5 zł ale kilku kolegów nie dostało świadectwa razem ze wszystkimi tylko po kilkunastu minutach i 5 zł zostawionych w sekretariacie - za pokwitowaniem). Rada rodziców wymyśliła sobie że aby nie płacić komitetu (trochę poniżej 100 zł) trzeba złożyć wniosek o zwolnienie z tej opłaty z poniżającym tłumaczeniem się jak jest się biednym (inna sprawa że 90% mojej klasy i ponad pół szkoły to olało ale takie były wytyczne).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mon napisał:
Ja dzis byłąm na zebraniu u syna, ucznie drugiej klasy szkoły podstawowej. Składki przedstawiają się następująco: Ubezpieczenie-45zł, składka na cele klasowe(dzień naucz. dzień chłopaka, mikołajki...)-20zł na semestr, składka na pomoce szkolne( farby, papier, bibuła)-20zł na semestr, do tego Rada rodziców- ale dziś o tym nie było mowy
To może kuratorium zamiast przypominać ,sprawdziłoby jak to funkcjonuje.Dla przykładu moje dziecko zaczyna naukę w klasie 1.Nie było jeszcze zebrania a 28 sierpnia pojawiła się informacja na stronie internetowej sp21 o składce na radę rodziców .Mam pytanie jacy rodzice to ustalili.Rozumiem,że mogli z lat poprzednich.Tylko kiedy.W ten sposób opłata staje się narzucona a nie zaakceptowana przez rodziców.To samo ubezpieczenie w szkole 40-45 zł.Idziesz do jakiegoś ubezpieczyciela i składka na kwotę 10 tyś -wynosi 27 zl.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie, ale jesteście palantami, przecież wszyscy chcieliście wolności i demokracji, a to kosztuje. Czy myślicie że na zachodzie szkolnictwo czy cokolwiek innego jest za darmo. Kiedyś rzeczywiście oświata była bezpłatna, ale to było w PRL-u i książki były na wiele lat i tornistry były lżejsze, ale zapomnijcie o tym. Chcieliście żydo tzn. demokracji to musicie teraz to sami utrzymywać i proszę nie marudzić tylko płakać i płacić, a jak komuś się nie podoba to przecież może wynieść się na Kubę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
AaA napisał:
Taa, a opłata na świadectwo, bo inaczej ci go nie wydadzą, co jest nieprawdą Na rade rodziców, cholera wie po co, bo nie widac w szkole rzeczy ktore zostaly zakupione za te pieniądze.. Mozna wymieniac bez konca.
nie no u mnie w przedszkolu nr 43 ,komitet 100 zł,usłyszeliśmy na zebraniu,że Pani dyrektor z komitetu kupiła zabawki .Czyli wychodzi,że rada rodziców to fikcja a kasą rządzi dyrektor. Można powiedzieć ,że za zabawki zapłacili rodzice a Pani dyrektor łaskawie je kupiła.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mam pytanie. To na co idzie kasa którą się płaci na tzw komitet rodzicielski??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
rtwtw napisał:
nie no u mnie w przedszkolu nr 43 ,komitet 100 zł,usłyszeliśmy na zebraniu,że Pani dyrektor z komitetu kupiła zabawki .Czyli wychodzi,że rada rodziców to fikcja a kasą rządzi dyrektor. Można powiedzieć ,że za zabawki zapłacili rodzice a Pani dyrektor łaskawie je kupiła.
To przedszkole jest od dawna dziwne, "chodziłem" do niego 17 lat temu, rodzice wpłacali pieniądze na jakieś tam zeszyty, teczki, farby itd., a korzystaliśmy z rzeczy zakupionych przez poprzedni rocznik, najczęściej gorzej jakości, tańsze :/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
może łaskawie odezwie się kóratorióm odpowie dlaczego mamy płacić za papierxero i edziennik ?!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To proste - zlikwidować" komitety rodzicielskie" wymyślone w PRL-u i zniknie patologia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nie rozumiem o co ten cały raban, każdy może się ubezpieczyć indywidualnie nie trzeba w szkole, po drugie dlaczego nauczyciel z własnej kieszeni ma płacić za wszystko, szkoły mają za mało kasy, żeby kupić potrzebne rzeczy - więc nie bardzo ma wyjście, a w końcu to nasze dzieci z tego wszystkiego korzystają; Ja rozumiem, że niektórzy mają trudną sytuację finansową i te opłaty to dla nich spory wydatek, ale w większości to nie oni krzyczą, tylko Ci których stać, a nie płacą dla zasady - poza tym (u nas w szkole) dwie osoby w klasie w najtrudniejszej sytuacji są zwolnione z ubezpieczenia, nauczycielka sama też sporo dokłada; no i szczyt jak ta Pani z artykułu mówi o składce na obiady - to nie składka tylko opłata za to co dziecko zjadło, nieobowiązkowa, bo Pani może robić dziecku do szkoły kanapki
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pierwszy raz słyszę o takiej modzie na "haracze" w lubelskich szkołach! Sama jestem nauczycielem i nigdy nie zażądałam od moich uczniów aby składali się na mydło, papier toaletrowy ręczniki dla mnie. Sprawdziany drukuję w domu- kseruję w szkole i nie wydaje mi się, żeby składka na ryzę papieru dla 30 osobowej klasy to był mega wydatek!!! ( wychodzi po jakieś 50 gr) !! Nie wiem jak w innych szkołach, ale u nas chyba jest w miarę normalnie... tzn. wszystkiego brakuje;/ taka polska oświata. Z kolei wykorzystanie składki na tzw. Radę rodziców to już indywidualna sprawa szkół... znam takie, gdzie sie te pieniądze spożytkowuje dla podniesienia jakość kształcenia ( zakup telewizorów, magnetofonów, tablicy interqaktywnej!)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niedługo wybory samorządowe.Wybierzcie tych, którzy dadzą pieniądze (nasze podatników) dla szkół na potrzebne przybory i pomoce. Urzędasy tną wydatki na wszystko - brakuje pieniedzy na szkoły i przedszkola, ale dla nich nie brakuje. Zmieńmy urzędników (radnych i prezydentów/wójtów) na takich, którzy zadbają o nasze dzieci, a nie tylko o swoją d**ę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mon napisał:
Ja dzis byłąm na zebraniu u syna, ucznie drugiej klasy szkoły podstawowej. Składki przedstawiają się następująco: Ubezpieczenie-45zł, składka na cele klasowe(dzień naucz. dzień chłopaka, mikołajki...)-20zł na semestr, składka na pomoce szkolne( farby, papier, bibuła)-20zł na semestr, do tego Rada rodziców- ale dziś o tym nie było mowy
Prawidłowo. Przecież ubezpieczenie jest ważne, kto jak nie rodzice powinni za nie zapłacić? Składka nr 2 - można tych imprez nie urządzać ale lepiej, weselej i przyjaźniej kiedy są. Kto ma to sfinansować, budżet szkoły, nauczyciele, wujt czy burmistrz albo prezydent? Proszę wierzyć, że nauczyciele płacą często ze swoich pieniędzy i nawet tego nikomu nie mówią. A rodzice nie pytają kto to sfinansował. Składka nr 3 powoduje, że jest znacznie taniej niż gdyby kupować drobiazgi indywidualnie. Składka na Radę Rodziców jest również przeznaczona na dzieci: choinka szkolna, dzień dziecka itp. 100%
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
W SP Nr 6 w Białej Podlaskiej już na początku roku żądają haraczu w wysokości 5 zł tzw. opłaty amortyzacyjnej. Nazwa jakże słuszna, wszak wszystko się zużywa, to trzeba pieniędze skądś brać, byle tylko nie z organu który odpowiedzialny jest za finansowanie szkół. W klasie VI natomiast żądają 15 zł za zrobienie tzw. testu diagnostycznego, czyli za to co jest zwykłą powinnością szkoły - diagnozowanie i ocenianie. A kurator robi to co mówi, czyli mówi, że szkoła jest bezpłatna i tyle. Nawet przez myśl mu nie przyjdzie, aby skontrolować szkoły pod kątem tego skandalicznego procederu. Myśmy już raz podatek zapłacili, to dlaczego jeszcze raz nas opodatkowuje się?
A dlatego, że związki zawodowe nauczycieli nie pozwalają na usunięcie Karty Nauczyciela. To z kolei uniemożliwia ocenę pracy nauczyciela i adekwatnego wynagradzania. Zatem jakakolwiek racjonalizacja kosztów prowadzenia szkoły jest niemożliwa. A nauczyciele będą dalej płakać, że nie zarabiają tyle co podaje ministerstwo. Nawet jeśli, to tak źle już nie mają, praca niemal gwarantowana, pensja na poziomie. Ale żeby dać się ocenić z efektów pracy, to już nie. Ilu ja spotkałem na swojej drodze nauczycieli, którzy w szkole to się na woźnych najwyżej nadawali.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...