Nie rozumiem, czyli lekarz wiedział, że dawca jest chory na raka? Czy nie wiedział? Jeżeli wiedział, to ze świadomością podjął decyzję o przeszczepie? Nic nie rozumiem.
|
|
Poprawcie mnie jak źle to zrozumiałem:
- biorę byle jaki ochłap z taniej jatki i wszczepiam,
- nie sprawdzam w jakim jest stanie i czy się nadaje, bo i po co,
- jak się przyjmie to mój sukces, jak nie to pech pacjenta.
???
|
|
"Podejmując decyzję, zrobił więcej niż musiał, bo zlecił wykonanie dodatkowego badania."
a co ono wykazało? To jest klucz do sprawy.
|
|
A dowiesz się przecież te konowały zawsze się obronią. tylko ciekawe czy z takim sumieniem można żyć
|
|
Ile kosztuje taki wyrok,albo kogo trzeba znać? To było ewidentne niedbalstwo. Rozumiem że jak podam komuś truciznę działającą z opóźnieniem i delikwent umrze nie od razu, a po dłuższym czasie to sąd nie znajdzie związku przyczynowo skutkowego?
|
|
Sądy i sędziowie,wszyscy są TUSKA,wszystko przecież jest niezawisłe.bu.ha.ha.ha. Takie jaja to tylko w tym dzikim kraju. |
|
Takie wyroki to tylko w polsze.....
|
|
Wszystkim plującym życzę żeby musieli w swoim życiu podejmować decyzje o życiu i śmierci na podstawie obrazu przez dziurkę od klucza i żeby byli z tego surowo rozliczani...
|
|
Na podstawie badań osoby dawcy, nie można na stwierdzić jednoznacznie, ze u biorcy nie rozwinie sie jakaś choroba po upływie jakiegoś czasu. Nawet jesli tak sie stanie, to jest to znikomy procent niepowodzeń przeszczepiania
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|