W tym roku rzuciłem picie i palenie. Mam dość dotowania nieudolnego rządu PO-PSL.
|
|
mucha to do konsumpcji zamiast serka. |
|
|
|
Perełka jest Perełka !!!
|
|
We wrześniu media donosiły :
"Za cierpkie, za gorzkie, mętne, z osadem zbierającym się na dnie.
Po skargach konsumentów za badanie piwa wzięła się Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Wyniki kontroli są porażające - trefne jest co 4-te piwo.
Inspektorzy pod lupę wzięli najbardziej popularne wytwarzane w Polsce piwa. Te ogólnokrajowe i te z lokalnych browarów. Przeprowadzono kontrolę w 27 zakładach produkujących piwo w Polsce. Kontrolowano cechy organoleptyczne, parametry fizykochemiczne i prawidłowość znakowania.
Inspektorzy w chmielowym trunku wykryli szereg nieprawidłowości. Browary nie stosowały się ani do swoich receptur, ani do polskich norm. Wszystko z oszczędności.
W piwie jest mniej alkoholu, niż deklarował producent.
Piwo miało złą barwę, kwasowość i w ogóle się nie pieniło.
Zmiana składu piwa przez niedodanie odpowiedniej ilości słodu powoduje, że w produkcie będzie mniej alkoholu i napój też zmieni smak.
Drogim składnikiem jest chmiel, który daje goryczkę, ale zamiast niego można dodać po wrzuceniu sproszkowanej żółci bydlęcej, która też nadaje żółty kolor.
25% badanych piw obecnych na Polskim rynku ma :
* Za mało słodu – jego zawartość wpływa na treściwość piwa. Określa, czy jest ono "lekkie" czy "ciężkie" oraz wpływa na aromat i smak. Zła zawartość słodu świadczy o błędach popełnianych podczas procesu technologicznego lub oszczędnościach.
* Za mało alkoholu – browary szukają oszczędności. Zmieniają receptury i zamieniają w nich składniki. W fazie fermentacji dodają mniej słodu jęczmiennego, który jest najdroższym składnikiem, a zamiast niego jest dodawany cukier. To sprawia, że alkoholu jest mniej.
* Złe etykiety – producenci zafałszowują skład piwa. Piszą też, że jest ono świeże niepasteryzowane, a w rzeczywistości jest to zwyczajne piwo pasteryzowane. Na etykiecie powinny widnieć : nazwa producenta, skład, ilość ekstraktu, zawartość alkoholu oraz data przydatności do spożycia"
|
|
Soki bez cukru (słodzik), wędlina bez mięsa, masło na margarynie,
pomidorki na witaminkach...
Właściciele browaru wymyślili nowy slogan: pij niepasteryzowane!
Napój piwny prawdopodobnie jest wysterylizowany. Kwestia tylko czy termicznie czy chemmicznie.
Sądząc po podejściu do konsumenta nie zdziwiłbym się gdyby jedno i drugie dla śwętego spokoju.
Nie przypuszczam aby technolodzy zmieniali cały proces produkcji przemysłowej żeby zabutelkować
kilka litrów więcej metodami naturalnymmi.
Zresztą konsumenci, sądząc nawet po niektórych tutaj wpisach mają i tak wszystko w poważaniu.
Aby się napić piwka. Dobrego, lubelskiego, naszego...
Tomaszek, Gonzo:
"Perełka jest Perełka !!!"
Toż nawet tego się komentować nie chce. Wszystko jedno czy piwo czy nie, aby kosztowało
1,50 dawało kopa (nawet tego chemicznego) i było cool. Bo dzisiaj dzieci szybko dorastają
i wydaje im się, że jak mają brodę powyżej lady to już są dorosłe aby dać radę dwum butelkom.
Nie ma co powód do dumy!
Tak więc pijcie i jedzcie na zdrowie.
Mnie nic do tego.
Chociaż może szkoda, bo gdybyśmy byli realną siłą "nabywczo-sprawczą" to może zamiast tego
syfu do sklepów trafiałyby produkty które nie są piwem z etykietki ale z zawartości.
Zgadzam się z Koneserem, Piwowarem i Zbigniewem.
Niestety piwo można kupić sporadycznie, nawet to czeskie lub słowackie już się popsuło.
|
|
Ja kupilem nowa perelke w calodobowym przy lubartowskiej 56 ,jest moim zdaniem calkiem dobra a cena tez przyzwoita tylko 2.40
|
|
może jakby chmielu do produkcji użyli to by miała smak piwa
|
|
Pierwszy (i ostatni) raz spróbowałem w ubiegłą niedzielę. Przez kilka godzin odbijało się drożdżami jak nieprzymierzając dziwce po komunii.
|
|
Co ty wiesz o piwie? Chmiel kolego jest tylko przyprawą do piwa jak sól do zupy. I chyba żaden browar nie dodaje już świeżego chmielu bo aromat jest bardzo ulotny. Dodają granulatu, a Perle jest on z całą pewnością. Byłem i widziałem. I wierz mi, że chmiel akurat jest najtańszym składnikiem piwa. |
|
i nawet jest dostępna z czterema różnymi etykietami
dla kolekcjonerów
|
|
Co do terminów przydatności do spożycia to 3 miesiące dla piwa spokojnie można osiągnąć bez żadnej sterylizacji czy pasteryzacji. Od niedawna piwo "warzę" samodzielnie w domu (co okazuje się nie być aż takie trudne) i egzemplarze kontrolne smakowały jak należy jakieś 3 miesiące od zabutelkowania (możliwe ,że wytrzymałyby dłużej jednak degustacja doprowadziła do wyczerpania zapasu próbek)
Co do wynalazku z lubelskiego browaru to chętnie spróbuję...
|
|
Prawdziwej Perły nie piłem już bardzo dawno. Odkąd straciła swoją genialną goryczkę. Od tamtej pory śmiem twierdzić że są to zwykłe kwaśne popłuczyny. Raczej nie spodziewam się że nowa Perła wytrzyma porównanie do innych niepasteryzowanych piw jak np. Ciechan, ale na pewno spróbuje. Marzy mi się za to Perła ciemna stout, tylko bez cukru jak te ulepki z Chełma.
|
|
W Śródmieściu nie spotkałem nowej Perły, zatem trudno się wypowiadać. Lecz natury ogólnej uwaga. Kiedyś w piwowarii do dobrego tonu należało informować konsumenta o zawartości ekstraktu słodowego (wyrażanej w stopniach Balinga - dla nie zorientowanych). Obecnie zaś, jest informacja, że takowy ekstrakt piwo zawiera. Stąd może uprawnione (?) sugestie o popłuczynach. Oraz informacja o zawartości alkoholu, jakby piwo było tylko substytutem gorzałki. Pozdrawiam Perłolubów.
|
|
i tak kasztelan lepszy
|
|
Jedno mnie zastanawia, a mianowicie wzmianka o innych butelkach w regionie i w kraju. To znaczy , że bedzie jak do tej pory Perła w brązowej butelce (regionalnej) bardzo dobre piwko i Perła w butelce zielonej (na terenie Polski) barrrrrrrrrdzo kiepskie piwo. Teraz będzi pewnie podobnie , a nieładnie.
|
|
Piana puszysta.. prawdziwa... w smaku całkiem inna od pasteryzowanej. Początkowo jakby kwaśna? Z każdym łykiem coraz lepsza, szybko znika z butelki. Martwi mnie tylko ten okres przydatności do spożycia - 3 miesiące, jak na piwo niepasteryzowane to bardzo długo.
|
|
wyśmienita:) najlepszy browiec jaki może być dostępny na rynku polecam
|
|
Mój brzuch jest wielki jak bęben Roling Stones, tyle piwa w życiu wychlałem, ale też i posmakowałem.
W Lublinie najlepsze było piwo "Trybunalskie", ach co za smak świeżości chmielu i słodu.
Ze Zwierzyńca doskonałe było "Zwierzynieckie". To produkowane w Lublinie pod tą nazwą to nie te klimaty.
Zresztą w Zwierzyńcu już piwa nie produkują. W Zamościu, Chełmie, Janowie Lubelskim, Jatutowie też. A "Kryształ"-też ze Zwierzyńca jakie było doskonałe... "Królewskie" z Warszawy lub "Hevelius" z Gdańska. Też po browarach.
Jak chcecie dobrego, TRADYCYJNEGO, a nie chemicznego piwa szukajcie tego z Browaru "Czarnków", "Ciechanów" i innych, które produkują mało, zgodnie ze starą sprawdzoną recepturą i trudno je kupić-mają krótki termin do spożycia, więc zamawiane są w minimalnych ilościach.
Lubelski browar nie jest taki zły, podobnie jak np. Leżajsk lub Warka. Łomża też ujdzie, ale tylko "Eksport".
Żywiec, Poznań (Lech), Okocim, Brzesko, Tychy to teraz fabryki nie browary! Ważna jest ilość, a nie jakość!
Z importowanych uznaje tylko "FAX"-srebrna puszka-mieszam nawet z dobrą wódką (np. Maximus) i rano nie "smali" i w głowie "nie łomoce". "Wywrotki" lub "zwrotów" tez nie ma! (mocne Fax-kolorowa puszka "trzepie" jak wódka).
Smacznego.
|
|
pewnie Ci wleciała i nie wauwazyłes
|
Strona 3 z 4
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|