Piesi aktywiści chcą "uspokojenia ruchu" w mieście. Doradzają Ratuszowi jak to zrobić

Niech się ktoś w końcu weźmie za ruch po Starym Mieście bo to co tu się dzieje woła o pomstę... Strach chodzić bo niby jest strefa zamieszkania i ograniczenie prędkości ale NIKT na to nie zwraca uwagi a już na pewno nie dostawczaki i taksówki których przemieszcza się między kamienicami wąskimi uliczkami kilkadziesiąt dziennie ! Przeciskają się na siłę między pieszymi bo jak nie zejdziesz to po tobie pojedzie. Nikt tego nie kontroluje a przecież jest tu tylu turystów i wstyd dla miasta , ja piszę jako osoba mieszkająca na Starówce , codzienna walka o przedostanie się w jednym kawałku z domu i do domu.

Dla przyjezdnych zróbmy parking pod Lublinem. Zwiększyć liczbę komunikacji miejskiej i już. Skoro nie płacą tu podatków tu to niech nie przyczyniają się do zanieczyszczenia miasta. Bilet w zęby i poszedł.

Dla przyjezdnych zróbmy parking pod Lublinem. Zwiększyć liczbę komunikacji miejskiej i już. Skoro nie płacą tu podatków tu to niech nie przyczyniają się do zanieczyszczenia miasta. Bilet w zęby i poszedł.

To jeden z dobrych pomysłów. Całe szczęście że opracowywana nowa dyrektywa całkowicie zakazuje parkowania na chodnikach , a władze miasta już niebawem popadną w konflikt z operatorem strefy płatnego parkowania...!!! Cztery lata -dobre sobie -poczekajmy !!! Już niebawem dyrektywa ma być stosowana ...I to jest ta dobra strona Wspólnoty Europejskiej , aby tępe narody uczyć rozumu... !!!

Tak dobijcie wreszcie to miasto! Zobaczcie jak znikają sklepy i firmy. A towarzysze aktywiści w....ć do Korei Północnej.

Miasto powinno być urządzone w taki sposób, aby wszędzie dało się dotrzeć indywidualną komunikacją samochodową i łatwo zaparkować. Przewaga komunikacji indywidualnej nad zbiorową jest mniej więcej taka sama, jak przewaga indywidualnego WC nad WC publicznym. Prawie nikt nie przebywa w centrum dla przyjemności (w ciągu dnia, co innego wieczorem) - ludzie chcą załatwić tam swoja sprawę i wrócić. Ruch do centrum powinien być poprowadzony ulicami o dużej przepustowości, powinno być w nim wiele łatwo dostępnych miejsc parkingowych. Jadę do urzędu/banku, parkuję przed nim, wchodzę załatwiam sprawę i wracam. Trwa to 15 minut - po co mam się tłuc MPK, albo pokonywać "z buta" jakieś duże odległości? Więcej parkingów! Zróbmy miasto tak, żeby nie trzeba było chodzić, a dało się jeździć.

W doopach się poprzewracało. A kiedy obowiązkowe OC dla pieszych? Włażą pod koła na czerwonym switle, przebiegają ulice w niedozwolonych miejscach, zataczają się pijani... jak potem ściągnąć odszkodowanie od takiego zera? Dlatego jestem za OBOWIĄZKOWYM OC DLA PIESZYCH.

Zgadzam się w 100% z moimi przedmówcami. Ograniczenie możliwości parkowania spowoduje dalszą rozwałkę centrum. Życie przeniesie się do centrów handlowych gdzie można zaparkować bez problemu. Jest źle a ma być jeszcze gorzej. Czy w tej perspektywie dziwią wyniki badania opinii turystów (publikowane nie tak dawno), którzy deklarują, że ponownie do Lublina nie przyjadą, bo czym - AUTOBUSEM MPK? Jeśli włodarzom miasta zależy i na mieszkańcach i turystach (a promocja Lublina nie jest zabiegiem pozorowanym - bo akurat jest taka pozycja w budżecie), to wrzucić te pomysły do niszczarki bardzo drobno mielącej papier. Jest pewien poziom paranoi, poniżej którego zejść się nie da.

Widzimy tu skutki liberalizmu w budownictwie. Jeszcze 30 lat temu Lublin był jednym z miast mających najwięcej zieleni. Po zmianach lat 80-tych , deweloperzy chcąc jak najwięcej zarobić swoje inwestycje lokalizowali na istniejącej już strukturze i uzbrojeniu. Miasto zostało zagęszczone budynkami piętrowymi. Przy rozwalonej komunikacji miejskiej, która też musi być dochodowa większość ma własne auta, no i mamy owoce głupoty. A przypominam jak i gdzie powstawały nowe osiedla w latach 70-tych- na obrzeżach miasta.

Lublin potrzebuje więcej samochodów! Chodniki powinny być zamienione na parkingi. Piesi niech siedzą w domach! Pisanie, że każdy samochód znajdzie w centrum miejsce do parkowania jest utopią. Miasto nie da się rozciągnąć. Teraz w wielu miejscach nie da się przejść. To jest wg was rozwiązanie wymierania centrum. Ludzie nie chodzą do centrum, bo nie mają jak przejść chodnikami. Uspokojenie ruchu i wywalenie samochodów z chodników jest niezbędne i konieczne. Konieczny jest też parking na obrzeżu centrum - duży, ale dalej już z niego piechotą.

"Zróbmy miasto tak, żeby nie trzeba było chodzić, a dało się jeździć. " Przecież to jest jakaś kosmiczna głupota. Gdzie zmieścisz wszystkie samochody w centrum? Można oczywiście wyburzyć Stare Miasto i zamienić ja na gigantyczny parking. To jest twoje rozwiązanie??

Zgadzam się w 100% z moimi przedmówcami. Ograniczenie możliwości parkowania spowoduje dalszą rozwałkę centrum. Życie przeniesie się do centrów handlowych gdzie można zaparkować bez problemu. Jest źle a ma być jeszcze gorzej. Czy w tej perspektywie dziwią wyniki badania opinii turystów (publikowane nie tak dawno), którzy deklarują, że ponownie do Lublina nie przyjadą, bo czym - AUTOBUSEM MPK? Jeśli włodarzom miasta zależy i na mieszkańcach i turystach (a promocja Lublina nie jest zabiegiem pozorowanym - bo akurat jest taka pozycja w budżecie), to wrzucić te pomysły do niszczarki bardzo drobno mielącej papier. Jest pewien poziom paranoi, poniżej którego zejść się nie da.

Ale bzdury... Nauczcie się parkować jak trzeba a nie święte krowy to nikt by się was wtedy nie czepiał a nie całe chodniki zawalone i jeszcze pretensje że pieszy po ścianie chodzić nie chce bo jaśnie pan z wiochy przyjechał i musi zaparkować tak jak jemu się podoba. 

" "Zróbmy miasto tak, żeby nie trzeba było chodzić, a dało się jeździć. " Przecież to jest jakaś kosmiczna głupota. Gdzie zmieścisz wszystkie samochody w centrum? Można oczywiście wyburzyć Stare Miasto i zamienić ja na gigantyczny parking. To jest twoje rozwiązanie??" Nie wszyscy mieszkańcy na raz przebywają w centrum, nie trzeba burzyć starego miasta. Wystarczy lokalizować miejsca, do których mieszkańcy potrzebują dotrzeć (urzędy, sądy, banki) w takich miejscach, do których da się łatwo dojechać i przy których są parkingi. Przykład pozytywny - Izba Skarbowa przy Szeligowskiego. Przykład negatywny - Urząd Miasta przy króla Leszczyńskiego. A w centrum - tyle miejsc parkingowych, żeby wszyscy się zmieścili. Oczywiście - wymaga to zmiany sposobu myślenia i innego projektowania. Idźmy bardziej w stronę przykładu Dallas niż Kopenhagi. Powtarzam - większość ludzi udaje się do centrum tylko dlatego że musi. Jak instytucje, do których ci ludzie muszą dotrzeć będą poza centrum, z łatwym dojazdem i parkingami, do centrum w ogóle sie oni nie udadzą bo i po co?

Mam wrażenie, że "piesi aktywiści" mają po prostu inną wizję  miasta, niż inni jego mieszkańcy (pozostający moim zdaniem w większości, acz nie ma tu żadnych danych - więc to tylko przeczucie). Miasto powinno być tak zaprojektowane, żeby łatwo dało się po nim poruszać. Żeby w ciągu 30-40 minut od wyjścia z domu dało się zawieźć dzieci do przedszkola i szkoły i dotrzeć do pracy i tak samo z powrotem. Taką możliwość daje tylko samochód. Ten ruch samochodowy jest z tego właśnie powodu w godzinach 8-17. Zwężanie ulic, zakazywanie parkowania itp. pomysły po prostu to utrudniają - utrudniają życie tej cichej większości, która nie pragnie miasta jako "przestrzeni wspólnej", "miejsca spotkań" itp. tylko po prostu musi pokonać co rano trasę Czuby (mieszkanie) - LSM (przedszkole) - Centrum (praca), czy inną analogiczną, a miasto traktuje jak po prostu jak miejsce pracy, czy miejsce do którego "niestety znowu" musi się udać żeby wziąć z urzędu Niezwykle Ważne Zaświadczenie. Centrum miasta to raczej powinna być przestrzeń dla usług i "życia nocnego" niż do mieszkania.... Te pomysły utrudnią życie cichej, milczącej większości, za to zaspokoją ambicje "Aktywistów". To złe zmiany.

Uspokojenie ruchu czy chore ograniczenia prędkości? 50km/h to się rowerem jeździ więc to jakiś żart by jeszcze bardziej to obniżyć. Ale nix dziwnego że takie pomysły skoro to wschód gdzie przez takich ludzi nikt nie chce przyjeżdżać bo to zacofana Polska B.

Ale bzdury... Nauczcie się parkować jak trzeba a nie święte krowy to nikt by się was wtedy nie czepiał a nie całe chodniki zawalone i jeszcze pretensje że pieszy po ścianie chodzić nie chce bo jaśnie pan z wiochy przyjechał i musi zaparkować tak jak jemu się podoba. 

 

Ale bzdury... Nauczcie się parkować jak trzeba a nie święte krowy to nikt by się was wtedy nie czepiał a nie całe chodniki zawalone i jeszcze pretensje że pieszy po ścianie chodzić nie chce bo jaśnie pan z wiochy przyjechał i musi zaparkować tak jak jemu się podoba. 

Proszę nie wrzucać wszystkich do jednego worka z napisem "zastawia cały chodnik". Ja tego nie robię i dodatkowo - nie lubię i nie popieram. Poza tym jestem mieszkańcem Lublina i gdzieś muszę zaparkować, choć chętnie wybrałbym inną opcję, ale nie z małymi dziećmi.

Jako zmotoryzowany aktywista żądam uspokojenia ruchu pieszych w śródmieściu,gdzie mieszkam,mieszkałem przed różnymi opodatkowanymi strefami,prezydentami,radnymi,zielonymi itd.Uważam,że włażenie pieszych pod samochody,kręcenie się między nimi,rysowanie siatkami, torbami wyrządza większe szkody,niż jazda po chodnikach.Proponuję jednocześnie bilety wstępu do śródmieścia,oraz wyznaczenie specjalnych ścieżek o szerokości 1 m,by piesi nikomu nie przeszkadzali.

a po co Nam oficer pieszy? Pan Wiącek? to dziwne, nie ma żadnych pomysłów i podczas tworzenia umowy SPP nie skonsultował się z Pieszym Lublinem...amatorszczyzna

Zgadzam się w 100% z moimi przedmówcami. Ograniczenie możliwości parkowania spowoduje dalszą rozwałkę centrum. Życie przeniesie się do centrów handlowych gdzie można zaparkować bez problemu. Jest źle a ma być jeszcze gorzej. Czy w tej perspektywie dziwią wyniki badania opinii turystów (publikowane nie tak dawno), którzy deklarują, że ponownie do Lublina nie przyjadą, bo czym - AUTOBUSEM MPK? Jeśli włodarzom miasta zależy i na mieszkańcach i turystach (a promocja Lublina nie jest zabiegiem pozorowanym - bo akurat jest taka pozycja w budżecie), to wrzucić te pomysły do niszczarki bardzo drobno mielącej papier. Jest pewien poziom paranoi, poniżej którego zejść się nie da.

Poproszę o link do tych opinii turystów.

 Więcej parkingów! Zróbmy miasto tak, żeby nie trzeba było chodzić, a dało się jeździć.

Nie wierzę w to co czytam. To już jest skrajny przypadek przyrośnięcia pewnej części ciała do samochodu. Ja może jakiś dziwny jestem, ale jak przyjeżdżam do centrum samochodem to go parkuje i nawet jak mam załatwić kilka spraw to pomiędzy budynkami przemieszczam się na piechotę. Na prawdę takim problemem jest spacer? A co gorsza ideałem mają być amerykańskie miasta z szerokimi drogami w centrum, korkami na tych drogach i jeszcze większymi problemami z parkowaniem? 

Popatrzmy na same zdjęcia ze śródmieścia. Ilu widać na nich ludzi jadących samochodami, a ilu idących pieszo/jadących na rowerze. Jadących samochodami jest więcej. Skoro ludzie wybrali samochody - starajmy się wyjść im naprzeciw. Zmieniajmy miasto, a nie ludzi. Czyż nie na tym polega polega demokracja?