Po wyborach do rad dzielnic w Lublinie. "Społecznicy też mają szansę"

Być może elektorat nie chce aby pseudo artyści uprawiali w radach dzielnic pseudo politykę i wykorzystywali je do wyciągania kasy z miasta na pseudo projekty artystyczne, co się do tej pory wciąż udaje różnym pseudo ruchom obywatelskim i jest świetnym sposobem na extra życie.

Wybory do Rad Dzielnic powinny się odbywać wtedy kiedy są wybory samorządowe.

No po prostu erupcja kompetencji. Kulturoznawcy, filozofowie, historyk sztuki. Jedyne w czym większość z tych osób jest dobra to autopromocja i udawanie, że się na czymś znają. Same zajebiste pomysły typu zróbmy na drutach sweterek na latarnię uliczną, narysujmy kwiatki kredą, zróbmy skup łez. Dobrze, że chociaż komusze dzbany z MJN się nawet nie otarły o próg wyborczy jesienią.

Dlatego należy uczestniczyć w wyborach! Chociażby po to, aby oszołom żyjący z naszych podatków i biegający z "***em" po Placu Litewskim nie reprezentował mieszkańców szacownej bądź co bądź dzielnicy. W sumie wstyd.

No po prostu erupcja kompetencji. Kulturoznawcy, filozofowie, historyk sztuki. Jedyne w czym większość z tych osób jest dobra to autopromocja i udawanie, że się na czymś znają. Same zajebiste pomysły typu zróbmy na drutach sweterek na latarnię uliczną, narysujmy kwiatki kredą, zróbmy skup łez. Dobrze, że chociaż komusze dzbany z MJN się nawet nie otarły o próg wyborczy jesienią.

 Za to w Ratuszu też erupcja kompetencji. Bezsensowne referendum i sprzedanie miasta deweloperom.

Ja popieram społeczników. Bez ich zaangażowania politycy z ratusza robili by z miastem co chcieli. Dobrze że są osoby angażujące się w swoje miasto. Osobom które ich krytykują proponuję spróbować - wtedy zrozumieją ile czasu, energii poświęcają Ci ludzie żeby wszystkim wokół żyło się lepiej, a nie mają z tego profitów finansowych. I nie jest ważne ich wykształcenie - Ci ludzie mają reprezentować mieszkańców czyli mają być różnorodni jak mieszkańcy. Popieram i życzę powodzenia

Żadni fachowcy. Lewacy i LGBT plus paru pieniaczy.

Fajnie, że są jeszcze w Lublinie ludzie, którym się chce coś tak po prostu robić dla ludzi.