Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Do zawodów zaufania publicznego zalicza się profesje polegające na wykonywaniu zadań o szczególnym charakterze z punktu widzenia zadań publicznych i z troski o realizację interesu publicznego. Proszę podaż imię i nazwisko księdza dobrodzieja. Jest osobą publiczną i należ takiego łobuza napiętnować. Wymierzyć publicznie 50 batów na goła du..... .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie zdziwiło mnie to. Widziałem go raz jak z papierosem w ręku trąbił na kierowcę któremu kończył się pas, wymachując przy tym rękami. A tak to tylko kasa i kasa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
TERAZ CZARNA MAFIA ZADBA ŻEBY NIC MU SIE NIE STAŁO GRZYWNA TO CHYBA NAJWYŻSZY WYMIAR KARY BO BOJA SIE SĄDZIC TYCH W SUTANNACH NIESTETY...................
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ładny przykład dla wiernych daje lubelska kuria.!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jak na statystyki Dz.Wsch. od 2013 to i tak nie wielu? Ciekawe ilu na jeździe pod wpływem wpadło prawników, lekarzy, nauczycieli i innych "wysoko etycznych"zawodach?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mamy okres postu, a kościół apeluje o zachowanie trzeżwości a co szanowny ksiądz na to? Ma swoją receptę na abstynencję w okresie postu? Dzzzzzziwne podejście tego księdza do zaleceń swoich przełożonych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kobieta zrobiła mu awanturę to wypił
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
rzecznik prasowy kurii w osobie ks. Krzysztofa nie powinien się wypowiadać w tej sprawie, pracowali razem na parafii św. Rodziny, ksiądz Leszek jako Wikariusz a ks Krzusztof w Radio ER A alkoholizm można wyleczyć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kiedy wreszccie arcybiskup podejmnie decyzję w sprawie tego kapłana, który kłamie. Uwolnijcie parafian od takiego człowieka, wstyd dla Kościoła, Mamy Wielki Post.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tam się dopiero chleje i wali co się da.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Za komuny milicjanci byli lepsi,bo zdarzało sie ,że pili z proboszczem,a złapawszy pijanego ks na ulicy samochód zostawiali pod kuria ,a delikwenta odwozili na pllebanię.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Chcieliście rządów PIS-u, no to je macie: skumbrie w tomacie, pstrąg" - to tak parafrazując klasyka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Parafia księdza proboszcza Leszka S. ma stronę internetową. Można na tej stronie uczciwie poinformować parafian, że w dniu .......................................ksiądz proboszcz Leszka S. będzie jeździł na terenie miasta Lublin będąc pod działaniem alkoholu. To rozwiązanie jest bardzo dobre dla samego dobrodzieja (uniknie kłopotów), dla kurii (oszczędzą wstydu za podwładnych), a nadto dla samych parafian (nikogo z nas nie zabije).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
TO BYŁY "SKUMBRIE W TOMACIE....chcieliscie to macie " ANTYKOMUNISTYCZNY TEKST W OKRESIE JARUZELSKIEGO KISZCZAKA. ZA PIS masz pełną wolnośc wypowiedzi zslowski betonie !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
policjanci mają prze...ne
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zastanawia mnie, i jednoczesnie smuci i przeraża jedna rzecz. Sądzac po komentarzach, alkoholowa przypadłość ks. proboszcza była znana wszystkim parafianom. Wielu z nich zauważyło chociażby jego "niepewny" stan w czasie sprawowania Mszy. Dlaczego nikt nie zareagował? Z kart Pisma Św. znamy cos takiego, jak braterskie upomnienie - najpierw pogadać w cztery oczy, a potem uderzyć wyżej, o ile nic nie poskutkowało. Czy ktokolwiek z parafian próbował porozmawiać z ksiedzem? Przypomina mi się sytuacja sprzed mnij więcej roku, kiedy to nawalony ordynator z Jaczewskiego spowodował wypadek, na szczescie, niegroźny w skutkach - jakieś tam wgniecenia na karoserii. Pamietam dobrze, jak dopiero w komentarzach - zarowno tu, jak i na kurierze - co niektórzy dali upust swym emocjom. Anonimowość, choć pozorna, temu sprzyja, "On przychodził do pracy pijany od lat, wszyscy o tym wiedzieli" etc etc etc Gdzie byliscie? Czego nie zareagowaliście? Bo wasz szef? Przełozony? To znaczy, jezeli wasz szef siada za kółko po pijaku, i ta sytuacja sie powtarza od lat, jest pewnym constansem, to sorry Winnetou - macie obowiazek zareagować. Cale szczęscie, ze zarówno rzeczony ordynator, jak i ksiadz proboszcz, nikogo nie zabili. Inaczej, krew potencjalnej ofiary byłaby na waszych rękach, Którzy wiedzieliście i nie reagowaliście.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Podobne pytania można skierować do przełożonych, którzy też jakoś nie spieszyli się z upomnieniami.  Co, nie wiedzieli, że ich podwładni chleją i jeżdżą?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zastanawia mnie, i jednoczesnie smuci i przeraża jedna rzecz. Sądzac po komentarzach, alkoholowa przypadłość ks. proboszcza była znana wszystkim parafianom. Wielu z nich zauważyło chociażby jego "niepewny" stan w czasie sprawowania Mszy. Dlaczego nikt nie zareagował? Z kart Pisma Św. znamy cos takiego, jak braterskie upomnienie - najpierw pogadać w cztery oczy, a potem uderzyć wyżej, o ile nic nie poskutkowało. Czy ktokolwiek z parafian próbował porozmawiać z ksiedzem? Przypomina mi się sytuacja sprzed mnij więcej roku, kiedy to nawalony ordynator z Jaczewskiego spowodował wypadek, na szczescie, niegroźny w skutkach - jakieś tam wgniecenia na karoserii. Pamietam dobrze, jak dopiero w komentarzach - zarowno tu, jak i na kurierze - co niektórzy dali upust swym emocjom. Anonimowość, choć pozorna, temu sprzyja, "On przychodził do pracy pijany od lat, wszyscy o tym wiedzieli" etc etc etc Gdzie byliscie? Czego nie zareagowaliście? Bo wasz szef? Przełozony? To znaczy, jezeli wasz szef siada za kółko po pijaku, i ta sytuacja sie powtarza od lat, jest pewnym constansem, to sorry Winnetou - macie obowiazek zareagować. Cale szczęscie, ze zarówno rzeczony ordynator, jak i ksiadz proboszcz, nikogo nie zabili. Inaczej, krew potencjalnej ofiary byłaby na waszych rękach, Którzy wiedzieliście i nie reagowaliście.   Otóż niejednokrotnie były prowadzone rozmowy z proboszczem, propozycja leczenia, ale on odpowiadał, ze jeszcze nie czas, ze panuje nad sytuacją. W koncu o przypadłosci alkoholowej zostało doniesione do kurii i co z tego? Nic. Żadnej reakcji zwierzchników.
 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Powtórzę - całe szczęscie, że nikogo nie zabił. Wstyd dla kurii. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Księże Proboszczu Leniu, mój kumplu, coś Ty narobił? Ale nie pękaj, niestety nie mam możliwości Ci pomóc.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...