Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
To są wyższe szkoły "tego i owego", niedługą będą dopłacać by ktoś zechciał tam studiować. Z tego też powodu poziom na tych uczelniach jest niziutki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Guest" Ja myślę, że najwięcej mają do powiedzenia Ci co tam nie studiują i nie wiedzą jak tam jest. "Szacun dla takich"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Studiowałem na WSPA i UMCS stosunki międzynarodowe. Na obu uczelniach byłem zaocznie, ponieważ inaczej nie miałem możliwości ze względu na pracę zawodową. Studiując na WSPA na licencjacie wyjechałem na kilka miesięcy na Erazmusa do Norwegii. Pobyt wspominam bardzo dobrze, poznałem tam mnóstwo świetnych ludzi, z którymi nadal utrzymuję kontakty, również zawodowe. Dzięki stypendium naukowemu nie musiałem płacić z własnej kieszeni na czesne, a nawet trochę byłem na plusie. Dziekanat otwarty 8h na tygodniu, dyżury na weekendzie, osoby tam pracujące kompetentne i chętne do pomocy lub udzielenia informacji. To czego doświadczyłem na magisterce na UMCS było dla mnie czymś niezrozumiałym... Dziekanat otwarty od 11-14 (!!!), żeby się dopchać trzeba było stać co najmniej 30 minut w kolejce. W okresie składania wniosków o stypendia, wydanie karty egzaminacyjnej, w czasie sesji bywało, że stało się jeszcze dłużej. Często dziekanat nie miał pojęcia o sprawach związanych z organizacją zajęć, plan zajęć pojawiał się dzień przed pierwszym zjazdem... Plusem było to, że część wykładowców znałem już z WSPA i promotorkę również, ale i tak czasem przychodziło się po wpis na dyżur, a wykładowca się nie pojawił, a ja traciłem urlop na darmo... Także wybierając uczelnie głęboko się zastanówcie czego oczekujecie od uczelni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To z dziekanatem czynnym 3h dziennie to niestety prawda i chyba na wszystkich oddziałach UMCS tak jest... Szczerze mówiąc jest to kompletna porażka w instytucji państwowej, bo babki i tak tam siedzą przez 8h dziennie. Pewnie mają jakąś tam swoją papierkową robotę poza przyjmowaniem studentów, ale z drugiej strony to student traci na tym staniu w kolejce tylko po to, żeby zapytać o coś, czego pani w dziekanacie akurat nie wie... Musiałam przerwać studia na 1 roku, ponieważ urodziłam dziecko. Mogłam wziąć urlop dziekański, ale odpuściłam, ponieważ znajomi uświadomili mnie jak znacząco różni się studiowanie na uczelni prywatnej i państwowej. Myślałam o WSEI, ale tam podobno jest istna masówka. Mój brat kończy tam mgr, miał 350 osób na roku, a znał jakieś 10 z nich... Dlatego podjęłam decyzję, że jak moje dziecko trochę podrośnie i pójdzie do przedszkola to wrócę na studia, ale jak narazie zamierzam iść na WSPA na Bursakach. Wielu moich znajomych ukończyło tą uczelnię i co więcej udało im się znaleźć pracę w zawodzie i nie muszą tułać się po agencjach pracy..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja studiowałem resocjalizację na WSP TWP na Słowiczej i WSEI. Lepiej wspominam licencjat. Poziom na Słowiczej znacznie wyższy (kadra z UMCS i praktycy), dziekanat też bardzo miło wspominam, a całe studia opłaciłem ze stypendium. :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ludzie ale wstyd. uczelnia sama pisze sobie komentarze bo ten sam styl pisania i takie same błędy !!!!!! wstyd
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przyjmą tam każdego byle zapłacił a potem lament ,że studia skończone i nie ma pracy.Dobry uczeń wybiera renomowane uczelnie a nie różne nowości.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ludzie ale wstyd. uczelnia sama pisze sobie komentarze bo ten sam styl pisania i takie same błędy !!!!!! wstyd ---- i kto tu robi błędy???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przyjmą tam każdego byle zapłacił a potem lament ,że studia skończone i nie ma pracy.Dobry uczeń wybiera renomowane uczelnie a nie różne nowości.
  Ale to do danej osoby zależy, czego się nauczy i jak się przyłoży do tego. To, że gdzieś może być np. "niski poziom" to nie znaczy, że ktoś nie może robić czegoś ponad ten poziom...  Najlepsza uczelni sama z siebie nikomu nic nie da....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Uważam, że dzisiaj bardziej opłaca się studiować na uczelni niepublicznej, ponieważ programy studiów zostały tam dopasowane do potrzeb rynkowych. To już przeszłość, że były to fabryki dyplomów. Ja ukończyłem Wyższa Szkołę Przedsiębiorczości i Administracji na kierunku transport i logistyka. Mam tytuł inżyniera, pracę w zawodzie znalazłem już na trzecim roku, teraz awansowałem i pracodawca obiecał mi, że zapłaci za moją podyplomówkę na Wyspie. A tak w ogóle to mało kto wie, że studia podyplomowe można robić już po uzyskaniu stopnia licencjata czy inzyniera i wcale nie trzeba do tego studiów magisterskich.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Hej, na zdjęciu poznaję bibliotekę WSPA, w której spędziłem wiele godzin w czasie studiów. Wyspę skończyłem pięć lat temu i bardzo miło ją wspominam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cieszę się że z kilkoma przyjaciółkami wyjechałyśmy na studia do Warszawy. Ja trafiłam na WSGE w Józefowie gdzie i tak miałam wykładowców z UW i SGH więc poziom był całkiem wysoki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co za bzdury.... Prywatne pseudo szkoły. Powinny sprzedawać dyplomy. Szkoda czasu młodzieży
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...