Stacja Lublin-Zachód w dzielnicy Czuby za trzy lata

Z tego co pamiętam, to PKP już kilkanaście lat temu zrobiło krok w tym kierunku, ale miasto się wówczas wycofało

Czytam o tym pomyśle od 30 lat...

O tym przystanku pod Starym Gajem to juz slysze od kilkunastu lat.

Czy istnieje jakaś konkretna lokalizacja, granica terenu projektowego? Gdzie dokładnie to ma być?

Dworzec Główny znajduje się 2 km od Czubów. Co za problem dojechać! I tak wszyscy będą wyjeżdżać z Głównego. A "blokowisko" to i tak najpiękniejsze osiedle, które robi wielkie wrażenie na odwiedzających Lublin.

Linię kolejową z Warszawy do Lublina zbudowano 140 lat temu w dwa lata od 1875-1877 roku .

To wreszcie ul.Filaretów będzie dwujezdniowa ale trzeba znów wybudować wiadukt nad wąwozem. Ale to może i dobrze bo za kilka lat filary zerodują i trzeba by budować od nowa.No może to będzie pierwszy raz, że obecna władza nie będzie się obrażać na "komuchów" i dokończy(a nie rozwali) niektóre dawno temu rozpoczęte inwestycje(vide: ten drugi wiadukt ul.Filaretów nad wąwozem, ten drugi wiadukt nad torami w ciągu ul. Grygowej w okolicy Lublin -Tatary) albo też przez politycznych przeciwników słynna już Trasa Zielona lub ul.Muzyczna, nie wspomnę o najsłynniejszym tunelu który miał połączyć Północ(Czechów) z Południem(Czuby).

Lublin Zachodni powinien być już dawno. Miał już powstać w latach 90. ale jakoś PKP zignorowało tę sprawę. Tam powinien być dworzec, a nie tylko stacja-przystanek. Np. taki jak Lublin Płn. Przecież w tamtej części Lublina (Czuby+LSM+Węglin) mieszka spokojnie ponad 100.000 ludzi. Po co ludzie wracając z Warszawy mają jechać aż na Główny, jak mogliby wysiąść wcześniej, dużo bliżej swoich domów. Poza tym dworzec główny nie straci wtedy na znaczeniu, bo w jego okolicach powstanie nowy stadion miejski i być może wielki metropolitalny dworzec PKS...Ma to sens...Budować jak najszybciej...szkoda, że dopiero po 2015 r.

.. napisał:

Linię kolejową z Warszawy do Lublina zbudowano 140 lat temu w dwa lata od 1875-1877 roku .

A drugi tor z Lublina do Chełma o dł.75km z kilkoma mostami w tym dwuprzęsłowy stalowy nad rzeką wieprz w Trawnikach, okupant hitlerowski. Pracowali tam oczywiście Polacy z sąsiednich wsi a hitlerowcy też mieli w tym swój interes bo wówczas szykowali się do wojny z ZSRR.

I co niby pociągi dalekobieżne będą się zatrzymywały też po drodze na stacji Lublin Zachód?! Bo komuś się nie chce z Czubów 2 km przejechać na dworzec główny? I przez to zatrzymanie kolejne 10 min dłużej będzie się jechało do Puław Lublina Warszawy itd? Kolej aglomeracyjna ma sens jeśli prowadzi przez miasto. W Lublinie kolej powstała na obrzeżach. Sens ma kolej podmiejska, dojeżdżająca do pobliskich wsi, miasteczek, tak żeby ułatwić dojazd do pracy czy szkoły. Ewentualnie te podmiejskie pociągi niech zatrzymują się na stacjach Lublin Zachód czy Północny. Ale nie dalekobieżne.

fggg napisał:

Bo komuś się nie chce z Czubów 2 km przejechać na dworzec główny? I przez to zatrzymanie kolejne 10 min dłużej będzie się jechało do Puław Lublina Warszawy itd?

Przystanek będzie właśnie po to, żeby nie tracić czasu dojaszu samochodem z Węglina, Czubów i LSM na dworzec główny. Podawana powyżej "odległość 2km" to demagogia - chodzi o czas dojazdu, korki, światła no i parkowanie pod tym pięknym dworcem główny, Traci się na to kupę czasu. A jeśli chodzi o pociągi dalekobieżne, to na zatrzymanie na przystanku Lublin Zachodni straci się najwyżej 5 minut. O tyle później dojedziesz z Lublina do swojego domu na wsi. Więc nie rób scen.

Uważam, że przystanek powinien powstać dalej, na wysokości ulicy Granitowej i dużej pętli końcowej autobusów. Obsługiwał by również powstające duże osiedle Poręba II. Jeżeli chodzi o przejście to tylko podziemne ponieważ linia kolejowa przebiega tu albo na nasypie albo na skarpie. Pozdrawiam

piotrek34 napisał:

Przystanek będzie właśnie po to, żeby nie tracić czasu dojaszu samochodem z Węglina, Czubów i LSM na dworzec główny. Podawana powyżej "odległość 2km" to demagogia - chodzi o czas dojazdu, korki, światła no i parkowanie pod tym pięknym dworcem główny, Traci się na to kupę czasu. A jeśli chodzi o pociągi dalekobieżne, to na zatrzymanie na przystanku Lublin Zachodni straci się najwyżej 5 minut. O tyle później dojedziesz z Lublina do swojego domu na wsi. Więc nie rób scen.

Gdybyś czytał/czytała ze zrozumieniem bez problemu rozszyfrowałbyś/rozszyfrowałabyś, że chodzi mi o postoje pociągów dalekobieżnych. Dlaczego dalekobieżne w związku z tym nie zaczynają kursu od stacji LBN Północny, położonej dalej, niż ta stacja LBN Zachód? Dlaczego mieszkańcy tamtych okolic maja mieć gorszą sytuację, niż mieszkańcy Czubów? A może dalekobieżne powinny zatrzymywać się też w Motyczu, Sadurkach itd? Z tych okolic ludzie mają jeszcze dalej niż mieszkańcy Czubów na dworzec Główny. Mieszkańcy Czechowa, Bursaków na dworzec główny musza jechać przez całe miasto. Dlatego nie widzę powodu, żeby opóźniać pociągi dalekobieżne postojem na stacyjce LBN Zachód. Jeśli chodzi o pobliskie miejscowości i wsie to jasno napisałem, że na takiej stacji jak LBN Zachód powinny się zatrzymywać. A ten tekst z domem na wsi - no cóż, nie wiem skąd info, że mieszkam na wsi. A gdybym mieszkał, to nie dojeżdżałbym tam pociągiem dalekobieżnym...

Co to za nowomowa propagandy IV RP "blokowiska" - osiedle mieszkaniowe po prostu ....

Zatrzymanie pociągu dalekobieżnego nie spowoduje przedłużenia czasu jego jazdy o 10minut, ani nawet o 5 minut -2 minuty to max.! Wystarczy popatrzeć na rozkład pociągów osobowych i pośpiesznych do Chełma -na tej trasie jest chyba 15 przystanków, a pośpieszny jedzie zaledwie o 12-14 minut krócej... Więc ile czasu "traci" osobowy na zatrzymanie się na każdym przystanku w porównaniu do pośpiesznego? Taki przystanek Lublin-Zachód to była by ogromna wygoda dla mieszkańców tamtej strony miasta. Podobnie jest w Przemyślu -pociągi dalekobieżna zatrzymują się na przystanku Przemyśl-Zasanie, a to bardzo ułatwia mieszkańcom Zasania dużo szybszy powrót do domów. Powiem prosty przykład z Lublina: pociąg z Północnego do Głównego jedzie tylko 3 minuty albo i krócej. A niech ktoś samochodem lub autobusem spróbuje tą trasę przejechać w 3 minuty -zwłaszcza w godzinach szczytu lub w ogóle w dzień... Nawet wątpię czy w nocy i bez korków dałby radę za 3 minuty tą trasę przejechać...

NAJWAŻNIEJSZE jest zgoda super specjalisty od wszystkiego -niejakiego żuka

Sprawą zajmuję się już jakiś czas, dla zainteresowanych: http://rury.kolej.or...przystanek.html BTW budowa dojazdowej drogi szybkiego ruchu, to jakaś bzdura, wystarczyłby porządny chodnik. Ale nie w tym rzecz... Komuś bardzo zależy, żeby ten przystanek nie powstał :-)

wit napisał:

Dworzec Główny znajduje się 2 km od Czubów. Co za problem dojechać! I tak wszyscy będą wyjeżdżać z Głównego. A "blokowisko" to i tak najpiękniejsze osiedle, które robi wielkie wrażenie na odwiedzających Lublin.

Żeby przynajmniej jakiś bezpośredni autobus jeździł, a nie z dziesięcioma przesiadkami...

Proponuje oprocz przystanku lublin zachod ( az dlugaśne 2 km od lublin centralny) zrobić jescze lublin -stringi, w miejscu, gdzie dochodzi tor od Krasnika i z warszawskim POłączone, niczym wspomniane stringi, dumnie razem przechodza mostem nad Bystrzyca skąd z nadzwiękowa szybkoscia ( 7.8 km/h, w POrywach)) inter city mknie do centruma.... Ileż to ludzi skorzysta wysiadając na tych dwoch...!!!! ( odp: od 1- 10 ).I, i jeszcze jeden przy zakładach tytoniowych, żeby blisko było PO fajke...A nastepnie przedluzyc od tych zakladow tor do wariatkowa ( jest juz do pagetu) i po nim wyekspediować raz na zawsze rajcow i Ratusz. Bo zaden z tych cymbałow nie POmyślał,ze niszczy sie kawał lasu , zwanego Stary Las oraz swobodny dostęp mieszkańcow do tegoż. A budując przystanek w Stasinie, 800 metrow dalej, unika sie tych problemow. Co wiecej, za 5 lat taki przystanek byłby w srodku nowego olbrzymiego osiedla. No, ale jak sie dowiadujemy, mieszka tu cała rzesza urzednikow z Warszawy, łacznie z tymi od Hanny GW. Więc decyzje sa "zrozumiałe".

No i co z tą stacją: Lublin-Zachód?;) Bo ja jej jakoś nie widzę, a mieszkam w dzielnicy: Dziesiątej, więc to jest ode mnie niedaleko;) A artykuł autorstwa: Dominika Smagi powstał: 7 kwietnia, 2013, o godz. 19:47. To coś takiego, jak za PRL-u: Obywatel/ka złożył/a podanie o przydział mieszkaniowy przykładowo w grudniu '70, a dostał dopiero w 1983 (też przykładowo) ;) I tak samo jest z tym artykułem.