Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
A wystarczy nakopać debilowi z doktoratem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chyba nikt tej Pani nie kazał iść na studia. Może lepiej zdobyć po prostu konkretny zawód? 5-letnie studia magisterskie są również po to, aby zdobyć pewną wiedzę ogólną z zakresu m.in. filozofii. Teraz osób z dyplomem magistra są krocie i nic to tak naprawdę nie znaczy. Dawniej, na dyplom trzeba było sobie zapracować. Myślę, że gdyby Pani studiowała nawet jeszcze 15-20 lat temu, to z takim podejściem było by cięzko skończyć te studia. Nie oznacza to tego, że rzeczywiście, ramy programowe wielu kierunków trzeba by było pozmieniać.Więcej praktyki, a mniej teorii, więcej zajęć z tych zagadnień, które rzeczywiście przydają się w póxniejszym życiu zawodowym, a mniej czystej teorii.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
efekty odhumanizowania szkół i uczelni sa już widoczne, razi podstawowych znajomości literatury, historii, czytelnictwo literasatury pieknej upadlo, zaprzestanie nauczania historii nurtów foilozowficznych to ograniczenie człowieka w jego rozwoju iltelektualnym, radze tej pani zrezygnować całkowicie z nauli na tym wydziale, strach pomysleć jaki będzie z niej prawnik
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
przepraszam za ostatni post z połknietymim literami i podobnymi brakami , efekt zdenerwowania głupotą studentki
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ta Pani szykuje się do MGR prawa? Chyba raczej do egzaminu gimnazjalnego
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No, no - tylko "pogratulować" panience "mecenas" - taka wiedza - taka odwaga z jej głowy bucha.   Boję się tylko o to,  czy pod czaszką "mecenas" Beatki nie ma czasem pustej przestrzeni ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gdyby tylko studenci z Lekarskiego na UM mieli czas aby podzielić się z szerszym gronem swoimi "żalami" w podobnym klimacie to opisywany egzamin z filozofii zamknął by się w sobie ze wstydu przed "medycznymi kwiatkami". Ale niestety, nauka ważniejsza od robienia sensacji z oczywistej prawdy, że student jest Panem Nikim (Panem oczywiście dopiero po IV roku). Trzeba swoje przejść i nie narzekać jak małe dziecko, coś trzeba z tych studiów wynieść, oby jak najwięcej pożytecznego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
UMCS tłumaczył to zawsze faktem, że to uniwersytet i powinny być na każdym kierunku przedmioty porzeszające wiedzę ogólną.   Na informatyce na tej samej uczelni były takie przedmioty jak filozofia czy wstęp do prawa o UE. Jedynym przedmiotem prowadzonym przez pracowników wydziałów humanistycznych, który przydaje się informatykom było prawo patentowe. Inna sprawa, że przedmioty "do wyboru" były narzucane z góry.   Mam nadzieję, że teraz jest inaczej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trzeba było iść do zawodówki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy naukowcy z Wydz. Prawa UMCS muszą tak męczyć biedną Beatkę ? W Akademii Górniczo - Hutniczej  w latach 60. i 70-tych połowie XXw. Pan Profesor (świetny naukowiec ), który nie "męczył" studentów zawiedzionych programem nauczania - stawiał im "lufę" w indeksie i mawiał - "teraz panie studencie jest dużo czasu; może sobie pan pojeździć dłużej na nartach". Profesorzy z UMCS - proszę mi odesłać  - i to szybko - Beatkę na zasłużony odpoczynek i piękne - dłuuugie - wakacje. Dziecko już  jest tak umęczone, a co będzie dalej ?.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Według "Małego słownika języka polskiego" autorstwa Zofii Łempickiej, znaczenie słowa "studiować" to: 1. gruntownie poznawać, badać; a) dociekając za pomocą analizy naukowej, jakieś zagadnienie; b) przyglądając się, sprawdzając; 2. uczyć się, zwłaszcza na wyższej uczelni. Niestety Pani Studentka chyba nie zna i nie rozumie pojęcia "studiować", pewnie nawet nie przeczytała, jego znaczenia. Właśnie dzięki "Teorii i filozofii prawa" może gruntownie badać prawo, poznawać podstawy teorii, dociekać, która z tych teorii jest najbardziej przydatna, z której należy korzystać. Bez tej wiedzy nie może zostać magistrem. Jeśli chce tylko się wyuczyć regułek, to niech na pamięć "wykuje" wszystkie kodeksy, ustawy... Jednak samo "wykucie" nie pozwoli jej w pełni korzystać z wiedzy, nie będzie mogła zrozumieć podstaw, interpretacji przepisów. Na początku studiów prawniczy kładzie się nacisk na historię prawa, w tym prawo rzymskie, które jest podstawą naszego prawodawstwa, potem są przedmioty z zakresu prawa stosowanego (cywilne, karne, administracyjne, handlowe itp.), na wyższych latach (np. piąty semestr) teoria i filozofia, dzięki której można w pełni zrozumieć podstawy tego, czego się wcześniej student uczył. Na końcu są seminaria, które przygotowują do pisania pracy magisterskiej i jej obrony. W samej teorii prawa i filozofii autorzy prac są równie ważni, jak ich prace. To oni tworzyli, rozwijali przepisy prawa. Bez tej wiedzy student nie może zostać magistrem. To tak jakby ktoś uczył się matematyki i chciał obliczyć przeciwprostokątną bez twierdzenia Pitagorasa (i tu studentka powie: a kto to był ten Pitagoras, po co mi ta wiedza?). Bez historii, filozofii nauki, nie byłoby obecnej nauki... Szkoda, że Pani Studentka tego nie rozumie... P.S. Sama ukończyłam studia na Wydziale Prawa i Administracji na UMCS "ładnych" lat temu...  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do redakcji. Poprawcie tytuł artykułu. To nie jest studentka prawa !!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A co powiecie na to, że na zaocznym prawie w Rzeszowie jest WF? To dopiero paranoja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Swiety Tomasz z Akwinu o kobietach.     # Kobieta jest jedynie pomocą w płodzeniu (adiutorium generationis) i pełni pożyteczną rolę w gospodarstwie domowym.# Dzięki temu, że składają śluby dziewictwa lub stanu wdowieńskiego i przez to zostają zaślubione Jezusowi — zostają podniesione do godności mężczyzn (promoventur in dignitatem virilem)# Kobiety są błędem natury... z tym ich nadmiarem wilgoci i ich temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu... są rodzajem kalekiego, chybionego, nieudanego mężczyzny... Pełnym urzeczywistnieniem rodzaju ludzkiego jest mężczyzna. # Zarodek płci męskiej staje się człowiekiem po 40 dniach, zarodek żeński po 80. Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów.# Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domowych.       Ja się Beacie nie dziwię, że jest przeciw  B)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szczerze pisząc ze smutkiem muszę stwierdzić, że popieram młodszą koleżankę. Jestem adwokatem z 7 letnim stażem i przyzwoitą kancelarią, po UMCS i z całą odpowiedzialnoscią napiszę, że duża część przedmiotów jest kompletnie nieprzydatna w życiu zawodowym, a niektóre nawet są wybitnie szkodliwe (np. Teoria Państwa i Prawa). Niestety, są to tylko preteksty dla utrzymywania ciepłych posadek dla oderwanych od rzeczywistości profesorów. Z praktyką mają wspólnego tyle co nic.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To jest po prostu tępy lachon.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szczęśliwy student? dajmy zestaw: indeks + końskie okulary. W końcu zawód to zawód i po co takie "michałki"... Produkujmy więcej i więcej osób z "wyższym wykształceniem". To nic, że będą ograniczone - będzie papier! Niestety problem jest nie tylko na UMCS. Dotyka wszystkich wyższych uczelni, a w "pójściu na rękę" przodują wszelkie "Wyższe Szkoły Czegośtam z Czymśtam" nastawione na produkcję "papierów"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najtrudniejszy egzamin ma miejsce na 5 roku, kiedy student musi często wiązać studia z pracą i już własną rodziną, a na dodatek należy pisać pracę magisterską. Brawa dla UMCS, który wydając dyplom nic nie warty bo nie zapewnia pracy dodatkowo utrudnia studentom życie. Panie dr no niestety taki mamy klimat.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tu w sumie nie chodzi do końca o przydatnośc czy nie przydatnośc przedmiotu tylko o podejście wykładowcy potem egzaminatora to co owy Pan doktor wyprawia na ćwiczeniach jest naprawdę ponad wszelką normę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Brak mi słów na "studentkę"... Ja studiowałem geografię w latach 90-ych i też zdawałem filozofię. Czy mi się przydała? Oczywiście, że tak. Wszak bycie studentem, a w przyszłości przynależność do tzw"inteligencji" zobowiązuje być wszechstronnie wykształconym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 8

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...