Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Sztuczne zapłodnienie za pieniądze z budżetu Lublina? Trzy tysiące oburzonych

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 12 lutego 2020 r. o 22:02 Powrót do artykułu
U mnie zapłodnienie naturalne tylko po 1000 zł. Gwarancja i dyskrecja zapewniona.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trzy tysiące oburzonych na 350 tyś. stałych mieszkańców Lublina. Pozostałe 347 tys. popiera ten projekt.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja w promocji zapłodnię gratis !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie rozumiem co komu przeszkadza zapłodnienie in vitro. Nikt nie robi tego dla przyjemności, a o powodzeniu i tak decyduje lut szczęścia aka Bóg.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
....nawet 3 mln wydatkowane na zaspokojenie oczekiwań mieszkańców naszego miasta oraz walka z niżem demograficznym wydaje się być dosyć skromnym wydatkiem prospołecznym! Oczywiście złodzieje z PiS maja własne sposoby, jak chociażby środki PCK, ale te wydatkują na własne potrzeby!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ciemniaki lubelskie protestuja przeciwko szczesciu mlodych ludzi, ktorzy nie mogą miec dzieci. Nic dziwnego ze PiS ma tu silne oparcie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a nie taniej w Ratuszu byłoby utworzyć stanowisko reproduktora, jurnego chopa, co przyjmowałby chętne panie? Zamiast rzecznika Bodnara, którego pomoc obywatelom jest znikoma.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rozumiem , że ktoś pragnie miec dziecko, ale jest tyle dzieci w Domach Dziecka, dodatkowo brakuje pieniedzy na leczenie chorych dzieci a my mamy dopłacac do czyichś fanaberii, bo komuś pycha podpowiada, ze jest tak doskonały, że koniecznie musi przekazac woje geny bo bez jego genów ludzkośc wyginie? Jest dokładnie odwrotnie, czasem trzeba zaufać naturze, ona ma swoje mechanizmy eliminacji wadliwych genów, tak się od pradziejów usuwały z populacji choroby genetyczne. A tam w domach dziecka czekają samotne, porzucone, niechciane, takie śliczne dzieci. Wiem coś o tym z racji zawodu. Serce mi się kraje, jak patrzę- czasem w pakietach po 2-3 dzieci, całe rodzeństwa. Malutkie i w wieku szkolnym. Pokochają jak własne.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nie głosuje na pis, nie jestem "ciemnogrodem", ale uważam, że finansowanie in vitro z budżetu miasta jest absolutnie niedopuszczalne! jeśli już, to takie programy powinny być finansowane z ministerstwa zdrowia. Moje prywatne zdanie na temat tej metody jest bardzo złe, dla mnie nieetyczne i niefektywne (nakład/rezultat) poza tym kobiety same wpadają w pułapki niepłodności: pigułki, późne macierzyństwo, dodatkowo stres, złe odżywianie -to wszystko odbija się na zdrowiu kobiet. a potem płacz......
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie rozumiem co komu przeszkadza zapłodnienie in vitro. Nikt nie robi tego dla przyjemności, a o powodzeniu i tak decyduje lut szczęścia aka Bóg.
 oczywiście, mnie nie przeszkadza, ale niech będzie finansowane ze środków własnych par . Skoro więc decyduje "łut" szczęścia to przepraszam bardzo ,ale w totolotka to niech się ludzie bawią za własne pieniądze!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak by to powiedziała Kidawa Błońska: jak by natura chciała to by dała...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szanowna "adaaaa" pozwolę sobie zauważyć, że in vitro jest drogim zabiegiem i nie każdego jest stać na taki luksus. Przywołując się na wpis jednego z formowaczów pozwolę sobie zauważyć, że ilość kontenerów z naklejką PCK jest dosyć ograniczona, a i tak do okradania najuboższych pierwszeństwo maja politycy PiS!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trzy tysiące oburzonych na 350 tyś. stałych mieszkańców Lublina. Pozostałe 347 tys. popiera ten projekt.
 ehhhh... tak to jest jak sie komentuje coś czego sie nie przeczytało, tudzież czyta się bez zrozumienia. Jak wynika z artykułu za finansowaniem jest  a raczej było, circa about, 500 mieszkańców Lublina. Szacowanie na podstawie tego, że pozostałych 346,5 tys. mieszkańców (w tym nowo narodzeni i małoletni) też popiera metodę invitro to duża fantazja, oj duża.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niech to finansują pą prezydą i jego rzeczniczka, ale z WŁASNYCH PIENIĘDZY.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Człowieku co Ci przeszkadza że ktoś szuka pomocy w tej metodzie żeby mieć dzieci?postaw się na jego miejscu co Ty byś zrobił? a zrobiłbyś na pewno wiele żeby móc mieć dziecko jeżeli chciałbyś je mieć a wszystko do tej pory zawiodło, to nie żaden kaprys ludzi, to czysta pomoc ze strony medycyny a jeżeli Bóg dał rozum człowiekowi że opracował tę metodę to tylko należy się cieszyć że to jest możliwe!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Maryję jak Duch nawiedził - to nie in vitro ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trzy tysiące oburzonych na 350 tyś. stałych mieszkańców Lublina. Pozostałe 347 tys. popiera ten projekt.
 Nic nie podpisywałam, ale jestem przeciwna temu projektowi. Tak, że ostrożnie z tą cyfrą 347.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Krótko - nie ma takiej możliwości. Wpierw przyjrzyjmy się co wpływa na to, że wiele młodych par ma trudności ze spłodzeniem potomstwa. Po pierwsze stres i zaganianie życiowe - to utrudnia zachodzenie w ciążę kobietom. Po drugie niezdrowa żywność i sztuczne w niej dodatki - to wpływa na płodność zarówno kobiet jak i mężczyzn - warto odżywiać się w miarę możliwości zdrowo a przynajmniej zwracać uwagę na to co się je. Po trzecie - aktywność fizyczna - im bardziej siedzimy i mało się ruszamy tym płodność jest mniejsza - trochę aktywności fizycznej nie zaszkodzi i bynajmniej nie trzeba na siłownię chodzić - można na spacery chodzić, biegać, rowerem pojeździć albo regularnie w domu sprzątać. Po czwarte - i tu będzie mocne - promieniowanie elektromagnetyczne - jeśli chłopaki noszą przy swoich klejnotach komórki( a tam włączona jest transmisja danych) to po kilku latach mogą zostać bezpłodni, mówiąc kolokwialnie kapłonami/eunuchami. Wszechobecne wi-fi, smartfony to wszystko powoduje utrudnienie zachodzenia w ciążę, a jeszcze mówi się o sieci 5G, która wymaga stawiania nadajników co 25-50-75 metrów a dużych masztów co 150-300 metrów. I jak my mamy tu żyć zdrowo i być płodnymi i mnożyć się wedle zaleceń Stwórcy? To niewykonalne. Wszystko co bezprzewodowe może i jest tanie i dlatego tak chętnie wciskane, jednak najbezpieczniejsze technologie to technologie analogowe/kablowe - są bez emisyjne, nie promieniują. Powinno się robić wszystko w tym kierunku by wi-fi eliminować a nawet doprowadzić do delegalizacji tego typu łączności - wi-fi jest darmowe bo płatnością jest wasze zdrowie - i to nie tylko młodzi ryzykują problemem z płodnością ale także wieloma innymi chorobami - narażając się m.in na wcześniejszą zachorowalność na nowotwory typu chłoniak, glejak, szpiczak, białaczka i/lub choroby z tzw. autoagresji - jak CHAD, ADHD - choroby psychiczne, zapalenie trzustki, cukrzyca, problemy z tarczycą, starszyzna zaś ryzykuje udarem lub zawałem. W 2018 roku na tamten świat odeszło ponad 450 tysięcy Polaków - to bardzo dużo, wiadomo jakaś część z tego to osoby starsze, które zmarły w wyniku starości i chorób starczych ale ile z tej liczby odeszło ludzi, którzy mogli jeszcze długo pożyć, pomyślał ktokolwiek o tym? Ano właśnie. Poza tym wracając do tematu - zamiast in vitro można przecież wziąć dziecko/dzieci z domu dziecka, one też czekają na domowe ciepło i kochających rodziców, a teraz takie czasy, że więcej wrażliwości ma się do zwierząt - ludzie wolą mieć małe pieski/kotki a posiadanie dzieci przedstawia się jako zbędny balast, coś nieatrakcyjnego, niechcianego, inna sprawa, że młode dziewczyny są teraz strasznie zapatrzone w siebie, swoje widzimisię i przyjemności i poprzez ich egoizm rodzi się coraz mniej dzieci. Powinny nie patrzeć na nic tylko w wieku 20-25 lat śmiało zachodzić w ciąże i rodzić - karierę mogą robić po 30-stce, jaki problem? Odwlekanie potomstwa do wieku po 30 roku życia w przypadku kobiet jest czymś złym dlatego, że wówczas w takim wieku ma się pewne doświadczenie zawodowe, znajomości, osiągnęło się coś i zwyczajnie kobietom nie chce się zostać matkami wolą poszerzać horyzonty, kariery robić, pieniądze zarabiać i szczęścia upatrywać w materialistyczno-konsumpcyjnych potrzebach byle więcej ciuchów, butów, ubrań, kosmetyków by być ''wiecznie młodą''. Bycie troskliwą żoną i opiekuńczą matką przynajmniej dwójki dzieci jest passe, trzeba sprzedać się złotemu cielcowi. I bardzo dobrze, że młodzi faceci się nie żenią - bo po co im ten kontrakt na niewolnictwo? Bo taka prawda, takie szukanie murzyna, który ma być na żądanie wtedy kiedy potrzeba, a kiedy jest niepotrzebny albo za bardzo stawia opory to się go pozbyć. Poza tym mamy feminizm, wyzwolenie kobiet - po co im mężczyźni? Radzą sobie świetnie - robią kariery, zarabiają spore pieniądze, w domu też nieźle sobie radzą - mogą sobie żyć same( kupić sobie erotyczne gadżety by się zaspokoić jak niewyżyte) a facetom dać święty spokój - prawdziwy facet nie będzie się użerał i znosił dziwaczne fanaberie kobiece, a tym bardziej ciągłą walkę o bezwzględne zdominowanie tylko po prostu bez słowa odejdzie i żegnaj zapatrzony w siebie babsztylu i koniec.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A czy miasto by mi dofinansować mieszkanie? Drogie jest, nie stać mnie na taki wydatek, tylko zakladam 30 lat w kredycie.. Conajmniej.. Co za kraj :(
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fundacja "Życie i rodzina" przeciwko życiu i rodzinie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...