Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Tak wygląda Szkoła Podstawowa nr 4. Dni otwarte [zdjęcia]

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 26 lutego 2018 r. o 19:41 Powrót do artykułu
Analfabeta to osoba, która nie umie czytać pisać i wykonywać czterech podstawowych działań matematycznych. Osoba pisząca z błędami to osoba z zaburzeniem o nazwie dysortografia, którą zdiagnozowano u mnie jakieś 30 lat temu. Cieszę się, że bawią Państwa moje błędy. Uspokoję również nie jestem absolwentem Sz. P. Nr 4. Jest mi jednocześnie przykro zauważyć, że czytanie ze zrozumieniem polega głównie lub u niektórych jedynie na zauważeniu błędów. A poro wiedzy i umiejętności uczniów. Osobiście uważam, że ładna szatnia i szafki nie sprawią, że dzieci się więcej nauczą. Osobiście wolała bym walczyć o wyposażenie każdej sali lekcyjnej w tablice multimedialną i komputer oraz inne pomoce dydaktyczne. B.G.R.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Walcz kobieto zatem! Walcz! Nikt Ci nie broni! Deklarujesz tu kobieto że w szkole jesteś od lat to walcz bo bezrefleksyjne przyklaskiwanie mierności prowadzi w ślepy zaułek!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A a propos definicji analfabety zerżniętej żywcem z Wikipedii to zalecana jest ostrożnośćbw korzystaniu z niej bo Wikipedia często kłamie!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gościu B.G.R. co gość widzi złego w ładnych szatniach dla dzieci? I jaki to ma związek z wyposażeniem szkoły w mulimedialne tablice? bo chyba jedno drugiego nie wyklucza?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A to w SP4 nie macie szafek? U nas są i wszyscy zadowoleni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pogratulować. Pozazdrościć. A w której szkole taki dobrobyt? Bo w SP 4 szafek nie ma. Jedyne jakie były, zakupione przez rodziców postały kilka miesięcy nietknięte pod szkolnymi schodami po czym na polecenie dyrekcji zostały wyniesione ze szkoły. Od tamtej pory szafki to temat tabu. W czym problem nikt nie wie. I lepiej nie pytać bo można się śmiertelnie narazić, tylko komu? to tajemnica poliszynela. Ot taka to filozofia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przeczytałem forum i został tu wywołany temat nowej szatni dla dzieci w szkole podstawowej nr 4. Osobista niechęć jednego z forumowiczy do tego remontu nie ma żadnego znaczenia.Szatnie nie były remontowane od lat 70 ubiegłego wieku. Są niebezpieczne dla dzieci i dysfunkcionalne. Dzieci siadają na zabłoconej podłodze żeby zmienić buty. Niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia dzieci stwarzają wystające duże haki do wieszania ubrań. Swego czasu 300 rodziców wystosowało petycję do Prezydenta Miasta o zabezpieczenie środków finansowych na przeprowadzenie remontu szatni. Chwała urzędnikom, że dobrym okiem spojrzeli na ten problem i pieniążki się znalazły i remont będzie. Godziwe warunki to radość i bezpieczeństwo wszystkich dzieci. Pozdrawiam MALKONTENTÓW.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie mam nic przeciwko szafkom, nowej szatni, remontowi ogrodzenia czy dodatkowemu placowi zabaw. Jeżeli ktoś da na to wszystko pieniądze. Dla mnie priorytetem są pomoce dydaktyczne. Nie wiem czy słowo walcz jest na miejscu. Odnoszę wrażenie, że niektórzy wzięli to dosłownie i nie przebierają w środkach. Ja robię to co mogę głównie dla dzieci. Kto mnie zna to wie. B.G.R.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No to o co chodzi z tą szatnią? Ktoś tu przecież dopiero co napisał że właśnie się znalazły pieniądze na jej remont nie tak? To jak się znalazły to chyba dobrze, nie? Bo jak codzień patrzę rano co tam się w tym brudzie na posadzce dzieje to aż sam bym remont zacząć chciał i znam paru innych ojców co by pomogli hehehe 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Użytkowniku B.G.R. sprawdź, kto pierwszy użył słowa"walczyć" zanim zwrócisz uwagę innym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pieniążki są na remont szatni. W urzędzie nikt problemu w remoncie szatni nie widzi. Główny problem wypływa ze szkoły bo np. pani dyrektor nie podoba się, żeby były ławeczki dla dzieci w szatniach. Taka postawa jest karygodna! Wizją i pobożnym życzeniem pani dyrektor jest remont całego skrzydła szkoły, w którym to skrzydle są również szatnie. Tyle, że remont skrzydła został oszacowany na 2 miliony złotych. A 6 milionów złotych wynosi budżet na remonty wszystkich podległych urzędowi miasta placówek. Nikt nigdy 2 milionów złotych dla szkoły podstawowej nr 4 nie da. Małymi krokami szkoła dojdzie do celu. Co do pomocy dydaktycznych i wyposażenia szkoły to były podejmowane różne inicjatywy przez rodziców ale spotkały się one z dezaprobatą pani dyrektor. W ubiegłym roku był program unijny w urzędzie marszałkowskim. Do podziału było 20 milionów złotych. Program dotyczył właśnie wyposażenia szkół we wszelakie nowoczesne pomoce dydaktyczne. Proszę zapytać panią dyrektor co w sprawie zrobiła. Z góry odpowiem nic. Były dwa nabory wniosków i osoby chętne do ich napisania. Możliwości do pozyskania środków finansowych dla szkół jest mnóstwo. Trzeba tylko chcieć. A to w szkole nr 4 jest barierą . . . Podobnie jest z pieniążkami na zakup szafek dla dzieci. Rada Dzielnicy Ponikwoda ma możliwość przeznaczenia na zakup tychże szafek konkretnej sumy. Jednakże ze strony szkoły nie ma zainteresowania. O tempora o mores!!!!!!!!! Sklep Leroy Merlin był skłonny wyremontować jedno pomieszczenie w szkole lub np. sfinansować rolety do klas. Zainteresowanie ze strony szkoły żadne. Takich przykładów jest mnóstwo. Proszę zatem nie biadolić, że pieniążków nie ma na remonty czy na pomoce dydaktyczne tylko spojrzeć krytycznym okiem na postawę zarządzających szkołą. Bo tu jest główny problem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cała prawda. A ja dodam jeszcze żeby było jasne, że TERMOMIDERNIZACJĘ szkoły podstawowej nr 4 przeprowadził urząd miasta. A, że wypadło to w latach kierowania szkołą przez obecną władzę to już inna sprawa. Natomiast odtrąbiony sukces dotyczący złożenia przez szkołę do urzędu miasta wniosku na zakup tablic multimedialnych, komputerów i innych sprzętów faktycznie należy uznać za niebywały fakt i pogratulować wreszcie podjętych starań. Tyle, że kulisy złożenia wniosku są delikatnie mówiąc - nieco inne niż głoszona wszem i wobec "prawda". Nie ma to już co prawda znaczenia tyle, że warto o tym wiedzieć i pamiętać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Ja robię to co mogę głównie dla dzieci. Kto mnie zna to wie. B.G.R." - postawa godna naśladowania. Tyle, że żaden rodzic nie chce krzywdy dla dziecka i wszelakie inicjatywy na rzecz szkoły są podejmowane nie dla pań woźnych, pani dyrektor czy pani sekretarki tylko właśnie dla dzieci. To jest proste jak konstrukcja cepa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Użytkowniku B.G.R. piszesz, że robisz co możesz GŁÓWNIE dla dzieci. To pytanie dla kogo jeszcze robisz co możesz? bo jak jest ktoś główny to muszą być jeszcze poboczni bo inaczej głównego by nie było. Pytanie zatem brzmi kim są Ci poboczni?! 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z tego co czytam rodzice żywo zainteresowani zeby dac.... Tylko czy w takim klimacie sie da?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...