Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Tragedia przy Gali, zginął 10-letni chłopiec. Kierowca czeka na wyrok

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 7 grudnia 2016 r. o 15:37 Powrót do artykułu
Trzymam kciuki za uniewinnienie kierowcy oraz wytoczenie procesu ojcu za narażenie dzeecka na utratę zdrowia lub życia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeżeli jechał na tzw. Zielonej Strzelce to zielone było na przejściu od strony dworca w stronę gali . A chłopiec chyba wjechał na przejściu od zamojskiej w stronę gali . Więc trochę to dziwne co eksperci uradzili .!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Winny tej tragedii jest tylko i wyłącznie nieodpowiedzialny ojciec.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A jakie światło miał chłopiec gdy wjechał na przejście dla pieszych?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Święta Prawda .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Prokurator ustalił, że Robert K. skręcał przy tzw. zielonej strzałce. Powinien więc zachować szczególną ostrożność, ale zdaniem śledczych tego nie zrobił." Debil a nie prokurator, ojciec dzieciaka winny i TYLE W TEMACIE
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A do kogo ojciec ma pretesje że tak sie stało? i dlaczego nie do samego siebie że nie przypilnował 10-cio letniego dziecka.Teraz najprościej mnieć pretesje do garbatego że ma dzieci proste.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A WY WSZYSCY TO JESTEŚCIE K...A DEBILE SKOŃCZENI !!! CO WY WYPISUJECIE ??? ZASTANÓWCIE SIĘ DWA RAZY IDIOCI ZA NIM JESZCZE RAZ DOTKNIECIE KLAWIATURY. KLASYCZNI KOMENTATORZY EKSPERCI OD PILOTA TV. NIC NIE ROZUMIECIE I NIKT WAM TEGO NIE WYTŁUMACZY BO WY TEGO NIE OGARNIECIE. JAK WIDAĆ POLAK POLAKOWI WROGIEM - IDĄC WASZYM TOKIEM MYŚLENIA ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO NAJGORSZEGO !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Użytkownik niezarejestrowany napisał:
A jakie światło miał chłopiec gdy wjechał na przejście dla pieszych? RACZEJ ZIELONE miał chłopiec... Bo kierowca siedemnastki wjechał "na zielonej strzałce" (czyli wjazd warunkowy).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"A WY WSZYSCY TO JESTEŚCIE K...A DEBILE SKOŃCZENI !!! CO WY WYPISUJECIE ??? ZASTANÓWCIE SIĘ DWA RAZY IDIOCI ZA NIM JESZCZE RAZ DOTKNIECIE KLAWIATURY. KLASYCZNI KOMENTATORZY EKSPERCI OD PILOTA TV. NIC NIE ROZUMIECIE I NIKT WAM TEGO NIE WYTŁUMACZY BO WY TEGO NIE OGARNIECIE. JAK WIDAĆ POLAK POLAKOWI WROGIEM - IDĄC WASZYM TOKIEM MYŚLENIA ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO NAJGORSZEGO ! " A ty w ogóle rozumiesz co napisałeś, czy tak po prostu usiadłeś i zanegowałeś dla zanegowania. Bo sam niczego mądrego nie napisałeś, oprócz obrażania wszystkich i wszystkiego. I wzajemnie życzenia świąteczne
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeśli mały wjechał na hulajnodze, kierowca nie miiał szans. Ale rodzice zapewne będą walczyc o ogromne odszkodowanie od MPK i adwokaci nie odpuszczą, nawet, gdy winę ponosi chłopiec
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeżeli kierowca wjechał na skrzyżowanie na zielonej strzałce na rondo ( czyli przejście gala - pawilony ) to tu było zielone światło dla pieszych , zaś na przejściu gdzie doszło do kolizji ( gala -most ) było czerwone dla pieszych. Inaczej się nie da , gdyż zielona strzałka się świeci przy zielonym dla pieszych nigdy odwrotnie. Jeżeli biegli ustalili, że kierowca wjechał na zielonej strzałce , to zamyka sprawę świateł ( czerwonych dla pieszych ) na przejściu gdzie doszło do potrącenia. Mam nadzieję, że nie jesteś kierowcą .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wina dziecka. Szkoda kierowcy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A czy prawdą jest że kierowcy odpowiadają finansowo za spóźnienia? Tak kiedyś słyszałem. Czy to prawda?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak to jest mamy zielone przechodzimy przez przejście a samochód i tak z prawej może jechać ale mamy zielone on nie w tym jest senk:(
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A mnie żal wszystkich,  których ta tragedia dotknęła. Każda tragiczna śmierć jest szokiem,  tym bardziej że zginęło dziecko. Żal rodziców,  bo stracili kogoś najdroższego,  ukochanego,  a razem z nim pogrzebali swe plany i marzenia. Daj Boże,  by mieli siłę otrząsnąć się z rozpaczy. I nie rozstrzygam tu o czyjejś winie. Nikt przecież nie pragnie śmierci swego dziecka. Żal kierowcy, bo bez względu na wyrok będzie z tym żył do końca życia. Nie zresetuje przecież świadomości i pamięci, nie zmieni duszy na nową. No i żal tych, których ta tragedia dotknęła pośrednio - rodziny dziecka i kierowcy. Nigdy w wypadku nie cierpią tylko ofiary i sprawcy - zawsze dotyka to wielu osób. Dziś można powtarzać w kółko " gdyby, jeśli,  być może ", ale to nie umniejszy ani zasięgu,  ani skali tragedii,  bólu i rozpaczy. Można też,  jak to u nas w zwyczaju, obrzucać innych błotem,  ale po co? Lepiej czasem pomilczeć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak jeżdżą MPK ostatnio mało mnie nie staranowal co z tego ze jedzie się swoim pasem jak sobie kierowca MPK włącza kierunek i wbija się bo przecież mu się spieszy ledwo zdążyłam wyhamować. Żałuję że nie spisałam numerów i nie zadzwoniłam do centrali albo na policje ale teraz mam kamerkę w samochodzie i następnym razem to zrobię bo to juz nie pierwszy raz kiedy jeżdżą jak chcą
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Skomplikowane zdarzenie. U wszystkich 3 osób (kierujący, pieszy, ojciec pieszego) można dopatrzeć się winy. 1. Pieszy (dziecko na hulajnodze) na przejściu musi zachować ostrożność (czyli np zatrzymać się, gdy zachodzi ryzyko kolizji ze skręcającym autobusem) nawet pomimo tego, że ma w takim przypadku pierwszeństwo. To opiekun (ojciec) ocenia czy dziecko trzeba jeszcze prowadzić za rękę, czy potrafi już samo poruszać się w ruchu drogowym jako pieszy. 2. Ojciec dziecka - lekkomyślne było to na co pozwalał (jazda hulajnogą po przejściach), ale zgodne z przepisami, o ile hulajnoga poruszała się z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego. Natomiast w ocenie znajomości i respektowania przepisów przez swojego syna najprawdopodobniej się pomylił - pieszy zachowujący ostrożność prawdopodobnie uniknął by niebezpieczeństwa. 3. Kierujący autobusem. Na kierującym spoczywa największa odpowiedzialność. To on ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszym wszędzie tam, gdzie im przysługuje. Jest tak między innymi dlatego, że: pieszym może być osoba: niepełnosprawna, nietrzeźwa, dziecko bez opieki osoby dorosłej, dziecko w wieku do 10 lat na rowerze, dziecko na hulajnodze, osoba zapatrzona w telefon oraz inne: co do których kierujący powinien podejrzewać, że mogą zachować się nieprawidłowo podczas przekraczania jezdni. W każdym podręczniku nauki jazdy jest podany przykład z dzieckiem wybiegającym nagle zza autobusu oraz podany sposób w jaki kierujący powinien się zachować w takiej sytuacji. Wydaje mi się, że dziecko jadące na hulajnodze jadące wzdłuż jezdni i zbliżające się do przejścia dla pieszych jest podobną sytuacją - powinno się zakładać nawet, że może wjechać na czerwonym. A w tym przypadku miało przecież zielone, tak jak kierowca skręcającego autobusu. Wg mnie sytuacja przedstawia się następująco: W momencie wjazdu na przejście (przodu autobusu) istniały warunki do bezpiecznego przejechania autobusem przez przejście (nie było pieszych w okolicy). Jednak w momencie, gdy koniec autobusu opuszczał przejście sytuacja zmieniła się. Wtedy w pobliżu autobusu znalazło się dziecko. Doszło do tego, bo dziecko poruszało się szybo hulajnogą. Kierowca autobusu postąpił rutynowo - mylnie założył, że zdąży przejechać przed (być może ścigającym się z nim) chłopcem tak jak przed "zwykłym" pieszym. Ale to jakby na to nie patrzeć: nieustąpienie pierwszeństwa (niemyślne i w bardzo szczególnych okolicznościach). Gdyby nie zbieg okoliczności (długi autobus i szybka hulajnoga) do wypadku nie doszłoby. Na tym przykładzie powinni teraz uczyć przyszłych kierowców dużych pojazdów. Sąd przy ocenie kierowcy powinien wziąć pod uwagę wcześniejsze zachowania kierowcy. Jeśli wcześniej nie popełniał wykroczeń i tylko raz "zdarzyło mu się" to można mu "darować". Jeśli zaś kierowca to notoryczny "pirat drogowy" to niech idzie siedzieć - za nieodpowiedzialną jazdę powinno się surową karać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to nie kierowca powinien siedzieć na ławie oskarżonych,tylko ojciec ,który puścił dziecko na elektrycznej hulajnodze zamiast go przeprowadzić
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a ja proponuję wszystkim obwiniającym kierowców komunikacji miejskiej,niech siądą jeden dzień za kierownicą autobusu,trolejbusu i przejeżdżą zmianę odczują jak to jest a potem zabierają głos
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...