Tytuł tym razem Suliszowi wyszedł typowo dziennikowy - od czapy
...
no ale wywiad ciekawy
czasy się pozmieniały - dziś Dekameron u dominikanów byłby grany na ołtarzu
komunizm i goła dupa na scenie we ważnej sprawie opowieści o antymiłości hmm
cóż zawód to zawód - trzeba grać i paskudztwo zapewne
ale w tym kontekście prywatna już opowieść o życiu na wsi pod Bełżycami z facetem z którym "jest ciężka praca" nabiera sensu:
"Teatrowi aktor poświęca całe swoje życie. Rano gra, po południu próbuje, nawet nie ma czasu chorować. Ale szczerze mówiąc to udało mi się w życiu trochę uwolnić od teatru. Udało mi się odnaleźć sens życia w takim normalnym życiu."
no hmm powodzenia
|
|
tak swoją drogą Dekameron w remizie byłby bardzo na czasie...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|