Wprowadzić obowiązek karty rowerowej i OC dla pdalistów !!!
|
|
OC na rowery obowiązkowe !
|
|
moja koldeżana juz nie zyje od 2006r, w wyniku powaznego uszkodzenia móżgu (rozległy krwiak, trepanacja czaszki na Neurochirurgii w PSK4 ) po zderzeniu z pędzacym po chodniku rrowerzystą na chodniku na ul. Paganiniego w 2000r ). Została kaleką, cierpiała na straszne bóle głowy, zawroty, nie mogła chodzić.
Tak naprawde to ten 15 latek ją zabił. ZA MAŁO SIEI PISZE o OFIARACH BEZMYŚLNYCH, ŁAMIACYCH PRZEPISY ROWERZYSTACH!!!
|
|
To że ktoś ma siano zamiast mózgu i pędzi byle do przodu na rowerze nie oznacza że kazdy rowezysta to zagrożenie dla wszystkich. Gdyż jak przyjąć taką kategorię to należy też wprowadzić OC dla pieszych bezmyślnie i nagle wchodzących na jezdnię jak również innych uczestników ruchu ( matki z wózkami dziecięcymi też)
|
|
jeżdżą jak wariaci nie patrząc na siebie, pieszych i dzieci w pobliżu ścieżek _ ogólnie chamstwo z dwoma pedałami.
|
|
Po prostu wniosek jest jeden. Ścieżki rowerowe są zbyt wąskie. Mniej miejsca na jezdnie i chodniki, więcej na ścieżki rowerowe. Porozumienie rowerowe do dzieła. PS. Poszkodowanemu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia....
|
|
Trzymaj sie Seba!!!
|
|
Ja myślę, że powinni wprowadzić obowiązek używania świateł do jazdy dziennej dla wszystkich rowerzystów i postawić parę fotoradarów na ścieżkach rowerowych, to powinno załatwić sprawę
|
|
te matoły rowerowe szaleją głównie na chodnikach,a policja i SM ma to w d...bo ROWER MIEJSKI to "sukces" żóka.No to przecież nie będą ścigać rowerzystów na chodnikach...
|
|
Jeżdżą jak wariaci,aż strach iść z dzieckiem po chodniku i takie to są skutki rowerowej brawury!
|
|
Trzymaj sie Seba!!!Następnym razem niech się lepiej trzyma kierownicy :) albo nie zapier...ala tak, to nie będzie musiał się trzymać. |
|
Następnym razem niech się lepiej trzyma kierownicy :) albo nie zapier...ala tak, to nie będzie musiał się trzymać.Byłem świadkiem, nie samego zdarzenia, ale akcji ratowniczej, tuż po wypadku. Chłopak, ofiara wypadku, musiał mocno uderzyć głową o asfalt, nie wiadomo w jakiej pozycji, możliwe że w pozycji podobnej jak przy nieudanym skoku do wody. Chciałbym tutaj wyrazić mój ogromny szacunek dla mężczyzny, który ostrożnie podtrzymywał głowę chłopaka na swojej dłoni, aby twarzą nie leżał na wilgotnym asfalcie. Chłopak był ułożony bardzo fachowo na boku, w tzw. pozycji bezpiecznej. Był lekko siny na twarzy i był nieprzytomny, oddychał równomiernie. Dziewczyna, która klęczała obok, kontrolowała mu puls. Było kilku gapiów, min. ja. Sytuacja była opanowana i pod kontrolą. Nieco z boku, na asfalcie leżał rower tego chłopaka. Nie znam się aż tak na rowerach, ale wydaje mi się, że był wypasiony. Po stroju chłopaka też można było odczytać, że jeździ nie od dziś. Zabrakło jednego - kasku. Na pewno złagodziłby uderzenie. Jechał od strony Zalewu, miał lekko z górki. 42 letnia kobieta, z którą się zderzył, jechała pod górkę, pokonywała jej końcowy odcinek, pewnie była zmęczona, jak znam życie mogła się zachwiać. Chłopak tego nie przewidział, raczej jechał szybko. Czekaliśmy na karetkę, po którą ktoś wcześniej zadzwonił. Widok był poruszający, gdy się patrzyło, jak ci dwoje obcych ludzi troskliwie opiekują się nieprzytomnym chłopakiem. Niestety, czar prysł, gdy przyjechała karetka, z której wyszedł leniwym krokiem, pan ratownik medyczny i podchodząc zapytał spokojnym głosem "co tutaj się stało?". Ktoś odpowiedział "zderzenie rowerzystów". Ratownik przykucnął przy głowie chłopaka, ujął ją w dłonie i zaczął ją oglądać, skręcając głowę chłopca w szyi raz w lewo, a potem głowa sama bezwładnie, w prawo poleciała, bo nieporadnie i niedbale była uchwycona przez ratownika. Ciarki mnie przeszły widząc to odruchowo wrzasnąłem 2 razy "załóż mu kołnierz", po czym ratownik powiedział do stojącego obok, drugiego pana ratownika, "daj no kołnierz", nie wiem czy wskutek mojej "podpowiedzi", czy wskutek zajarzenia szarych komórek u pana ratownika. Po założeniu kołnierza przyniesiono nosze i ułożono fachowo chłopca na noszach, przekręcając go na wznak. Następnie przez chwilę panowie ratownicy zaczęli się naradzać i wydawać dyspozycje, kto i z której strony ma złapać nosze i nieść, gdy tymczasem dziewczyna badająca wcześniej puls zaczęła alarmować: "panowie, ale on teraz nie oddycha na plecach, może język przeszkadza", na co panowie spojrzeli na lekko sinego pacjenta i odpowiedzieli "już już niesiemy do karetki". Widziałem, jak szczęśliwie udało im się włożyć nosze do karetki wraz z pacjentem. Karetka ruszyła na sygnale po kilkunastu minutach, pewnie go zaintubowano i podłączono mu kroplówki, a mnie się włos na głowie zjeżył. |
|
Jeżdżą jak wariaci,aż strach iść z dzieckiem po chodniku i takie to są skutki rowerowej brawury!Przecież oni jechali po ścieżce rowerowej. |
|
Do Zenona. Smutne to wszystko a najsmutniejsze niestety to, że chłopak nie przeżyje bo już praktycznie nie ma szans.
|
|
[*] Seba [*]
|
|
NIE wiem po co te komentarze bliscy to przezywają. w ciagu dnia dochodzi do wielu zderzeń miedzy rowerzystami. Tutaj zawiniła. Karetka i pan ratownik który miał wyje***** na to co się stało!!!
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|