Z psem do Ogrodu Saskiego. Czy Straż Miejska może wypisać mandat?

Właściciele psów, zamiast szukać kruczków prawnych, powinni najpierw zrobić porządek w swoim środowisku. Sprzątajcie po swoich czworonogach, a wtedy wszędzie będziecie mile widziani. Wczoraj, na jednym z nowych osiedli spotkałem taki obrazek: nowe chodniczki, przystrzyżona trawka, świeżo posadzone iglaki, a pośród tej idylli wielka psia kupa. Widząc takie coś, każdy będzie przeciw wam, a wręcz za kolejnymi restrykcjami.

Własciciele psów niech wywoża zwierzęta poza rejon parku. Park został odnowiony by służyć mieszkańcom, nie zwierzętom i ich właścicielom. Bardzo słusznie, że nie ma zgody na wejścia do parku z psami.

precz sierściuchami i innymi śmierdzielcami z Saskiego, wreszcie można po parku przejść bez obawy że wejdzie się w g.... psie

Co za nuda z takimi komentarzami typu psiarze mają zrobić porządki.Bo reszta jest tak porządna że uszy bolą.Dalej będę przyglądać się tej wschodniej mentalności pełnej nienawiści do zwierząt. Myślę że w Lublinie nigdy nie będzie tak jak w cywilizowanych krajach-sklepy,restauracje,parki z wejściem dla psów i pogodni sympatyczni ludzie lubiący psy.

To prawda, precz ze śmierdzielami, ale na dwóch nogach: z ławek, sklepów, autobusów. Niejeden pies jest czystszy od tych, co wypisują komentarze, jak poniżej. Właściciele psów są różni, nie wszystkim można wytłumaczyć, że powinni sprząctać po psie, ale uogólnianie opinii na wszystkich właścicieli psów jest idiotyczne. Tak jak nie każdy małolat chleje, ćpa i rzuca butelki, gdzie popadnie, a nie każda starsza pani jest dewotą. Do parku nie st mi po drodze, więc niezaleźnie od kształtu regulaminu tam nie chodzę. Ale takie bzdurne zakazy mnie wkurzają. Jeżeli straż ma czas wlepiać mandaty za wejście do parku z psem, tak samo może wlepiać je za niesprzątnięcie po psie.

A co z wami zrobić flejtuchy? Po psie posprzątam, pies posłucha, jak coś do niego mówię, ale co z wami i tym syfem, który systematycznie robicie tak gdzie stoicie pomimo koszy na śmieci? Nie chce się wam nawet podjeść dwa kroki. Trawniki pełne opakowań, puszek, butelek. Tacy jesteście i tyle. Zwykłe wiejskie fleje, które przeprowadziły się do miasta i swoją nienawiść do większości zwierząt przelały na psy, pozostawiając sobie zamiłowanie do brudu. Patrzę na sprzątających kilka razy w roku i na to, jak chwilę po ich odejściu lądują śmieci na trawnikach. Przechodzę koło biedronki i widzę szczącego pod drzewem kierowcę autobusu, który na chwilę zaparkował. Skończcie więc z tą waszą zakłamaną troską o czystość, o której pojęcia nie macie. Psy są od was mądrzejsze i załatwiają się na dworze, bo to jest zgodne z ich naturą, a także z faktem, że nie mają łazienek, a wy macie wc, kosze na śmieci i nic z tego nie wynika. Dodatkowo część z was ma chroniczny wstręt do wody, o czym świadczą zapachy w komunikacji miejskiej. A psy oraz konie były w parkach wcześniej, niż miała miejsce wasza inwazja na miasto.

Co za nuda z takimi komentarzami typu psiarze mają zrobić porządki.Bo reszta jest tak porządna że uszy bolą.Dalej będę przyglądać się tej wschodniej mentalności pełnej nienawiści do zwierząt. Myślę że w Lublinie nigdy nie będzie tak jak w cywilizowanych krajach-sklepy,restauracje,parki z wejściem dla psów i pogodni sympatyczni ludzie lubiący psy.

To nie jest nienawiść do zwierząt, tylko brak zgody na chamstwo właścicieli psów. Jeśli brak ci restauracji, do której wchodzi się z psami, załóż! Nie masz konkurencji w Lublinie!

Stanowczo jestem przeciwny czworonogom w Saskim. Wystarczy mi juz psich odchodów na moim osiedlu. Przynjmniej będzie jedno miejsce w naszym nmiescie gdzie bedzie mozna stanac bez narazenia podeszwy na g....o

Pies nie jest niczemu winny, to wina  właściciela który jest zbyt mało odpowiedzialny i może psa nie powinien mieć jak nie potrafi po nim posprzątać. Zakaz wprowadzania psów powinien zostać zniesiony ponieważ prawo już przewiduje kary za nie sprzątanie po swoim pupilu. A zakaz wprowadzania psów do parku Saskiego mija się z celem, bo chodzi przecież o to by nie było kup na trawniku ani podeptanych kwiatków. Odpowiedzialny właściciel po swoim pie posprząta i pies się posłucha kiedy właściciel go zawoła aby nie pobiegł w kwiatki. A gdy pies się nie słucha tak dobrze to po prostu jest wtedy na smyczy i ten problem też jest wtedy rozwiązany.

A czy ja, która nie lubię cudzych psów nie mam prawa chociaż w parku spokojnie spacerować, aby jakiś pies mnie nie obwąchiwał!????? Dlazcego piarze uważają, że wszyscy mają się podporządkować - bo oni mają psy i tak uważają????? Nie lubię psów, dlatego sama w domu go nie mam i nie muszę znosić psów cudzych.

Mieszkam na wsi, czego się nie wstydzę ale obraża mnie uronganie ludziom ze wsi, mieszkałam pewien czas w Lublinie i nie mam najlepszego zdania o rdzennych lubelakach zwłaszcza tych z lubartowskiej i starego miasta, ci to dopiero czyścioszki i pachnidełka. Z badań wynika że ludzie z miasta to o wiele większe brudasy o czym można się przekonać po systemie sortowania śmieci (mieszkańcy wsi myją opakowania po produktach nim wyrzucą do kontenera i są bardziej zdyscyplinowani). Mieszkańca wsi zawsze rozpoznałam bo tylko oni potrafili podnieść papierek czy butelkę z ziemi i wrzucić do kosza mimo że to nie ich, a w kościele na wsi to nie śmierdzi ( w mieście nieraz nie mogłam ustać tak śmierdziało od niektórych ludzi) bo jak ktoś wybiera się do urzędu, miasta, kościoła czy nawet sklepu to się myje i wkłada jak to u nas się mówi odświętne ubranie. Czego nie można powiedzieć o ludziach w mieście. Za sprawą takich jak ci poniżej utarło się przekonanie że świnia to brudne zwierze ( to zwierze ma osobny kącik do spania , osobny do załatwiania a tarza się w błocie przed muchami bo niema gęstej sierści)a człowiek ze wsi to zacofany prostak od którego jedzie gnojem co jest wierudną bzdurą i świadczy o zacofaniu i braku inteligencji tych co tak mówię.

Jestem rodowitym lublinianinem, wiele lat przechodziłem przez saski z rodzicami, czy rodziną, przed modernizacją nie można było nigdzie siąść praktycznie spokojnie bo zaraz jakiś pies obwąchiwał mi nogawki i sikał na nóżki od ławek a roślinność gnije od tego, do tego jeszcze na trawniku teraz można rozłożyć koc, poleżeć, pouczyć się czy poopalać a kiedyś nawet strach było nogą stanąć na trawie a do tego nikt nie pomyślał o kocu bo bał się że będzie do wyrzucenia od razu zniszczony czy śmierdzący. Psy końmi nie są, ale to że jedna kobieta posprząta po swoim psie, to czy da gwarancje 100% że inni to będą robić też?? Wątpię. Każdy za siebie odpowiadać powinien a nie za grupę czy większość. To jest jak z dokarmianiem zwierząt w saskim, jeden się stosuje a drugi olewa regulamin a i tak dokarmi, bo nie jego to mieszkanie czy teren więc dbać nie musi o stan parku, a robią to ludzie których opłaca Urząd Miasta. Jeśli ludzie nauczą się szanować nie tylko swój teren ale i obcy to wtedy może i by zmieniono regulamin, a tak to nie ma sensu by Ogród Saski wracał do stanu sprzed renowacji. Także jestem przeciw wprowadzaniu zwierząt do Ogrodu Saskiego.

Zadnych gowien psich w Parku Saskim !!! Przynajmniej jedno czyste miejsce w Lublinie... A jak wielmozni wlasciciele chca zpupilem... to niech sobie spaceruja na 90 % przestrzeni Lublina, ale w kagancu !!!

Won z sierściuchami z parku

o kulturze mieszkańców wsi oraz systemie sortowania śmieci  można przekonać się spacerując po lubelskich

Pani, która napisała, ze mieszka na wsi, a rodowici lublinianie z Lubartowskiej ..... Droga Pani, to nie są rodowici lublinianie, to co najwyżej drugie pokolenie tych, którzy przyszli tu z okolicznych wsi. Proszę ich zapytać o babcię, ciocię, to od razu dowie się Pani skąd pochodzą. Inwazja wsi na miasto rozpoczęła się po II wojnie światowej wraz z rozwojem przemysłu. O tym, kto aktualnie zamieszkuje w miastach świadczy kultura współczesnych "mieszczuchów", a także właśnie taka reakcja na psa, czy kota, czy to umiłowanie do śmiecenia tam, gdzie się akurat coś skończyło jeść, bo przecież na ulicy obowiązkowo trzeba jeść, pić, itp.

TAK dla psów w Saskim! NIE dla rowerzystów,

Pracowałam z tymi 2 czy 3 pokolenia oni nie uważają się za pochodzących ze wsi i najgorzej opluwają wieś a poza tym przed wojna nieraz 80% mieszkańców miasta to żydzi , nowi czyli ci co zajmowali po nich mieszkania to na ogół biedota wiejska, lub służba, którą musiał odesłać gospodarz bo za zatrudnianie (rzekomy wyzysk) mógł trafić do więzienia jako wróg socjalizmu. Dlatego nie uważają się za pochodzących ze wsi bo niebyli z nią związani przez tradycje miłości do ojcowskiej ziemi.

Szacunek do ludzi i zwierza, porządku wynosi się z domu tak jak napisała wcześniej bierze się to od szacunku do ziemi, w moim domu zawsze uczono mnie by nie rzucać śmieci na ziemie bo ona daje nam życie i trzeba o nią dbać a poza tym to źle świadczy o mojej kulturze, tak samo uczono mnie że każdy ma swoje miejsce i tam gdzie ludzie przebywają nie powinno być zwierząt, pies czy kot mimo szczerych chęci i zapewnień właściciela to dzikie zwierze które może zaatakować, to samo jeśli chodzi o obsikiwanie, roślina obsiusiana przez pieska usycha, psy latające wolno zwłaszcza bez kagańców mnie przerażają mimo że mam w domu 2 i kota wszystkie znajdy. Odrobaczam ich stale a mimo to mają robaki przez kontakt z innymi psami, dlatego jak widzę dzieci bawiące się piłką, lalkami czy w piaskownicy które mają styczność z ziemi a potem jedzą coś, to jestem przeciw wpuszczaniu do takich stref psów bo na spacer z pupilem jest wiele innych miejsc nawet w Lublinie. ,

TAK dla psów w Saskim! NIE dla rowerzystów,

Może i TAK dla psów, ale stanowcze NIE dla PSICH GÓWIEN w parku!!!!! ... i jak to pogodzić jak właściciele (większość) są też na NIE dla sprzątania po swoim psie.