Przeglądam wpisane komentarze i jeszcze raz utwierdzam się w odczuciu jak to powiedział marszałek "groteskowości" opisanej sytuacji. Oczywistym jest, że zajmując stanowisko wicemarszałka województwa należy znać prawo - ale chyba jasnym jest również to, że ludzie sprawujący tej rangi stanowiska przekazują obsługę prawną zespołom prawników (i taki chyba także działa w urzędzie marszałkowskim). Pytanie jakiej jakości są to prawnicy skoro dopuszczają do takich sytuacji... Warto się nad tym zastanowić - ale oczywiście łatwiej jest rzucić kilka obelg, to takie proste...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz