Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Brawo Zdzisław!!! Trzymam kciuki!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A co z Krzychem?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zdzicho na lubelskiego Kuratora Oświaty. W końcu jest historykiem...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zdzisław; złota karta historii polskigo chłopstwa, marszałek chłopów polskich, nie wiem tylko czy marszałek polny, czy jakiś inny, działacz wszystkich partii chłopskich, wyśmienity orator, jak kiedyś w kościele palnął gadkę, to wszyscy oniemieli, obrońca chłopskiej ziemi, ojcowizny, przeciwnik unii europejskiej, o dziwo później - eurodeputowany, ale tutaj można powiedzieć; sorry, taki mamy elektorat, genialny populista i demagog, gratulacje panie wojewodo !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zdzisław jak był europosłem to jak Korwin pobierał diety, aby osłabiać UE finansowo.Teraz nie będzie osłabiał????Chyba też nie spał podczas obrad?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak już się przełamuję aby zapisać się do Piś to zawsze wyskoczą z tkim kwiatkiem. I mnie cofa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak już się przełamuję aby zapisać się do Piś to zawsze wyskoczą z tkim kwiatkiem. I mnie cofa.
Nie lekaj sie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gratulacje dla Pana, Panie Zdziusławie. Wojewoda wybrał odpowiedniego doradcę. Jest Pan człowiekiem szanowanym i śwetnym społecznikiem. Znam Pana od lat. Pamiętam Pan aktywność w naszym biłgorajskim powiecie. RK
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
GRATULACJE! PRAWDZIWY CHŁOP!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
OOOO ! WITOS za plecami?! BRAWO! Czas wysłać na emeryturę spadkobierców zsl!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
na emeryturę, nie staruchy pracują, wiek ma to do siebie, że robi z człowieka dziecko, które nie dosłyszy, nie dowidzi, ruchy ograniczone, zanim załapie o co chodzi to już musztarda po obiedzie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
na emeryturę, nie staruchy pracują, wiek ma to do siebie, że robi z człowieka dziecko, które nie dosłyszy, nie dowidzi, ruchy ograniczone, zanim załapie o co chodzi to już musztarda po obiedzie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To się PiS wplątał w promocję faceta, który popierał kryminalistkę, skazaną obecnie za przestępstwa gospodarcze niejaką Teresę Ksieską-Falger.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak przy okazji płaczów PO chciałbym coś przypomnieć praktyka zatrudniania ludzi nieodpowiednich na wyskich i wysokopłatnych stanowiskach to był przecie zankfirmowy PO i PSL weźmy takiego Krzysztofa Łątkę - kwalifikacje miał nstępujące był asystentem (a plotkowanio że i kochankiem) Palikota oraz zięciem Starownika z PSL - stworzono dla niego nie jakię społeczne stanowisko pełónomocnika a specjalny kierowniczy poziom departamentu w lubelskim ratuszu Łątka oczywiście nie wyczerpuje listy nepotów kolesi kochanków dzieci cioci etc etc które znalazły wygodne stołki dzięki PO i PSL w samym Lublinie nazwiska takie jak Choroś Adamaszek Pietrasiewicz Hołda są wręcz symbolami patologii  wypadałoby więc chyba znać miarę w tych odgłosach obłudnego oburzenia  Zdzisława Podkańskiego cenię - to dobry polityk - tym lepszy że chyba wreszcie zrozumiał że władza to rzecz typowo tymczasowa a dobre imię rzecz którą stracić nadzwyczaj łatwo (oczywiście mam tu na myśli jego działania dotyczące piękniejszej 1/3 z jego latorośli) doświadczenie polityczne izyciowe Podkański sam sobie wypisał na własnych plecach nie wyłaczając dolnej ich cześci... W Podkańskim jako polityku cenię przede wszystkim to że potrafił sie wyłamać z mafii PSL-owskiej i chyba jako pierwszy głosno mówić o patologiach tej partii to nie jest częste żeby polityk krytykował własne środowisko - zazwyczaj politycy najgorszych świństw we własnym gronie nie widzą a drą ryje kiedy zobaczą że ich przeciwnik polityczny ma choćby przekrzywiony krawat... Podkański to jednak inna jakość Odnośnie wspominanego Krzystofa Podkańskiego w środowisku polityków zwanego Sisiem hmm trudno jest zaprzeczyć że jego  kariera związana była ściśle z pozycją ojca ja dla zasady takich układów nie popieram jednakowoż Krzysztofowi Podkańskiemu młodszemu ode mnie raptem o 11 dni zarzucić niczego strasznego nie mogę po prostu na tle dzieci innych polityków wyróznia się raczej jednak pozytywnie a może jesteście innego zdania w tej sprawie - chętnie wymienie opinie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cudowne przypadki z życia Kaczyńskich-Kalksteinów …1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie, dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce. 3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa, na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się w reżimowej TV. 4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji kręgu doradców Lecha Wałęsy, nie zostaje internowany. 5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania lojalki i jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989. 6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się powszechnej lustracji, ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy. 7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą w czasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie wojennym? Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików? Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał? Kogo chcesz postawić pod murem i rozstrzelać ?? Twojego nieskazitelnego guru ?? 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
:a tu jest prawda....ludzie tak pisza !! Skąd się wzięli bracia Kaczyńscy? Z filmidła `O dwóch takich...'? Owszem, ale nie tylko, a nawet nie przede wszystkim. Początki prawdziwej kariery rodzeństwa sięgają Komitetu Obrony Robotników (lata 1977-1980), jednak bez jakiś oszałamiających sukcesów. Tak naprawdę narodziny politycznych Kaczorów można datować dopiero na rok 1989, kiedy to obaj panowie stają się promotorami rządu Tadeusza Mazowieckiego. Jednak bardzo szybko swoją miłość do premiera zamieniają w nienawiść. Czas pokaże, że podobnie będzie z ich kolejnymi namiętnościami. Wiosna roku 1990. Kaczyńscy zacierają ręce na wieść o konflikcie między Mazowieckim a Wałęsą i zakładają partię rozłamu Solidarności, czyli Porozumienie Centrum. Tak naprawdę nie chodzi jednak o PC - ma ono stanowić przykrywkę przekrętu na miarę kradzieży księżyca. Prawdziwego. Jarek i Lech zakładają oto Fundację Prasową Solidarność. Kogóż jeszcze widzimy w tej firmie? Jest arcybiskup Gocłowski, jest Maciej Zalewski (obecnie w więzieniu za pomoc Gąsiorowskiemu i Bagsikowi w ucieczce z Polski), a także Sławomir Siwek (milioner), Krzysztof Czabański (powiernik Kaczorów) i Maria Stolzman - później wiceminister rolnictwa, obecnie polityk Unii Wolności. Zarządza Fundacją Rolniczą. To taka firemka, która kieruje częścią interesów Kościoła na wsi. Fundacja Prasowa Solidarność z Kaczorami na czele, dysponując kapitałem założycielskim w kwocie - UWAGA! - 180 zł, nabywa `Express Wieczorny' - jeden z największych wówczas dzienników w Polsce o nakładzie przewyższającym nakład `Wyborczej' i `Życia Warszawy'. Powiedzmy to jeszcze raz: dwaj braciszkowie dostają za 180 złotych (tak działo się wówczas, podczas podziału RSW) największą polską gazetę! I co z nią robią? Od razu mianują naczelnym Krzysztofa Czabańskiego - człeka bez reszty im oddanego. Jednak aby wydawać dziennik, trzeba po pierwsze - mieć o tym pojęcie, a po drugie (i najważniejsze) - należy posiadać jakąś kasę. Bracia nie mają ani jednego, ani drugiego. Ale od czego mamy służebną rolę państwa wobec grupy trzymającej władzę! Bank Przemysłowo-Handlowy (wówczas jeszcze własność RP) przekazuje Fundacji pieniądze (jako darowiznę!) w kwocie równej kosztom trzymiesięcznej pracy redakcji, prawie 2 mld starych zł. Ale to wszystko mało i mało. I tu właśnie ujawniają się nieodkryte dotąd talenty bliźniąt. Otóż wynajmują oni bankowi BPH budynek przy Alejach Jerozolimskich 125/127, pobierając czynsz... za 10 lat z góry! To są ogromne pieniądze. Dziś za taką kasę można by utworzyć nowy ogólnopolski dziennik. Żeby było jeszcze ciekawiej, Lech i Jarosław Kaczyńscy wynajęli tę nieruchomość i... wzięli za wynajem pieniądze, chociaż ona nigdy do nich nie należała. Lecz i to wciąż za mało. Kolejna państwowa firma, która wysupłała darowiznę na rzecz Fundacji braciszków, to Budimex. Ten sam, który wybudował Licheń i miał Tuderka za szefa. Ile dał? Nie wiemy dokładnie ile, ale wiemy, że bardzo dużo. Czytelnik w tym momencie jest przekonany, iż Kaczory potężną kasę z pieniędzy podatników pakowały w `Express Wieczorny' - w jego rozwój. Nic bardziej mylnego. Forsa szła na finansowanie działalności PC oraz na wydawanie tygodnika `Polska Dzisiaj'. Ów tygodnik w ciągu dwóch lat trafił cztery razy do kiosków! Reszta kasy trafiała do `Tygodnika Centrum', Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich, `Tygodnika Solidarność' oraz `Ziemi Garwolińskiej' - pisemka o nakładzie 2000 sztuk. A dlaczego? A dlatego, że `Ziemią Garwolińską' zarządzał wówczas Marek Suski, zaufany braci, a dziś czołowy działacz i poseł Prawa i Sprawiedliwości. No i na to właśnie poszła cała forsa, a tu raptem zbliża się kampania wyborcza. Skąd wziąć na nią środki?! - biedzą się bliźniacy. I wpadają na pomysł: opylimy `Express Wieczorny'; wyssaliśmy z niego wszystko, więc teraz trup pójdzie pod młotek. Pojawiają się Szwajcarzy (ot, głupki jedne) chętni do zakupu. Dochodzi do transakcji na kwotę... no i tu są różne dane. Według naszych ustaleń, Kaczory spuszczają `Express' za mniej więcej 25 miliardów starych złotych. Z tych pieniędzy PC finansuje swoją kampanię wyborczą w roku 1993 i... przegrywa na całej linii. Na otarcie łez tylko Lech Kaczyński zostaje prezesem Najwyższej Izby Kontroli. A tymczasem Fundacja Prasowa Solidarność już ledwo zipie. Wszystkie wszak środki władowała w elekcję Kaczorów i w kasie pojawiło się dno. Ale braciszkowie mają główki na miejscu. Nigdy wszak nie ma tak, żeby nie można było jeszcze czegoś chapnąć. Są przecież nieruchomości Skarbu Państwa zarządzane przez Fundację. No to trzeba je sprzedać. Ale jak sprzedać nie swoje? Jak spieniężyć dla siebie coś, co jest własnością podatników? Otóż bardzo prosto - wystarczy tylko bezczelny pomysł! W lutym 1994 roku Lech i Jarosław upoważniają zarząd Fundacji do założenia trzech spółek: `Srebrna', `Interpoligrafia' i `Celsa'. Po co one? A po to, że mają sprzedać z majątku Fundacji, co się tylko da. A da się sprzedać np. biurowce przy Alejach Jerozolimskich i ulicy Srebrnej, drukarnie przy ul. Nowogrodzkiej, a także mały obiekt przy Ordona 3. Sąd Gospodarczy jakoś nie ma czasu na sprawdzenie, czy nieruchomości są własnością firmy Kaczorów. Jest to co prawda jego obowiązek, ale kto to wysokiemu sądowi wytknie? Bezczelność Kaczyńskich osiąga już taki pułap, że jeden jedyny budynek (ten przy Alejach Jerozolimskich plus dwa samochody) wnoszą aportem do ww. trzech spółek. Do każdej oddzielnie. Ślepa Temida klepie bez niczego to jawne oszustwo. Stan więc mamy taki: są trzy spółki - wszystkie pod kontrolą braciszków - i... przestępstwo (wniesienie aportem nie swojej własności) zostaje zalegalizowane. Otóż 29 grudnia 1994 r. w gabinecie kierownika Urzędu Rejonowego w Warszawie zostaje podpisany akt notarialny, na mocy którego Skarb Państwa (czyli my wszyscy) przekazuje wspomniane wcześniej budynki i działki, na których stoją, Fundacji Kaczorów. Niesamowite? A jednak prawdziwe! Bracia mają poza umiejętnością trzepania kasy jeszcze jedną właściwość - talent do skłócania przyjaciół. Tak się stało nie tylko z Wałęsą, ale np. ze Sławomirem Siwkiem. Poszło o pieniądze oczywiście. Było tak: Siwek znacznie poniżej kosztów własnych drukował braciszkom `Nowe Państwo', a w zamian miał dostać na własność spółkę `Interpoligrafia' - razem z jej maszynami poligraficznymi. Miał i dostał, ale nie do końca. Dostał też bowiem anioła stróża, czyli nowego akcjonariusza - biskupa Andrzejewskiego. Co na to niezawisły sąd? Nic! Klepie kolejne sprawozdania finansowe spółki i udaje, że nie widzi, iż całkiem zmienili się jej akcjonariusze. Kaczyńscy zabrali się też do z
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
liczyłem na rozmowę jednak o Podkańskich a nie o Kaczyńskich... wbrew pozorom Jarosław Kaczyński to nie jest pseudonim Zdzisława Podkańskiego...  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...