Na forum są komentarze, a pod tekstem nie ma. Wygląda, że to był równy GOŚCIO.
|
|
MARECZKU, żegnaj. Byłeś naszym Guru w kompach, pomagałeś zawsze, kiedy potrzebowaliśmy pomocy, teraz będziesz nadzorował naszą pracę z Nieba, może tam na niebieskich połoninach też są komputery, odpoczywaj i zabierz się do roboty przy anielskich laptopach. Głupio tu bez Ciebie w redakcji. Ciekawe, ze czego będziemy rozliczani, jak tam z Tobą się kiedyś zobaczymy?
Waldek Sulisz
|
|
KTO TO JEST TEN MAREK? DLACZEGO W ARTYKULE NIE PODANO JEGO NAZWISKA?
|
|
Marek KIJEK - dla nas Marek, Marku, niech Ci tam będzie dobrze i opiekuj się bliskimi... |
|
Gdy dzisiaj odebrałem telefon z tą tragiczną informacją nie mogłem w nią uwierzyć. Długo pytałem czy to prawda. Miałeś tylko 53 lata i niedawno zostałeś dziadkiem. Byłeś z tego tak dumny. Cieszyłeś się szczęściem swoich dzieci.
Nawet w tej chwili wierzę że jutro - w poniedziałek - jak zwykle, spotkam Cię w pracy. Przychodziłeś do redakcji z samego rana - jako pierwszy. Mówiłeś, że tylko wtedy - gdy jeszcze nie ma w pracy redaktorów - możesz dokonać niezbędnych aktualizacjji oprogramowania, tak aby nikomu nie przeszkadzać w codziennych obowiązkach. Twoja praca - choć często dla nas wszystkich niezauważalna - pozwalała nam na bezproblemowe wykonywanie naszych codziennych obowiązków.
W piątek rozmawialiśmy długo na redakcyjnym balkonie. Jak mogłem przypuszczać, że będzie to nasza ostatnia rozmowa? Mówiłeś o swoich planach na najbliższe dni. Chciałeś wybrać się na urlop - na grzyby - które były Twoją wielką pasją.
Dlaczego życie jest takie okrutne??? Dlaczego wspaniali, dobrzy ludzie tak wcześnie odchodzą? Mój Boże, mój Panie Boże - czy Marek był Ci tam na górze tak szybko potrzebny? Czy w Niebie używa się komputerów, laptopów i sieci komputerowych? Czy Jego wiedza była Ci tak szybko potrzebna? Czy nie mogłeś na Niego poczekać dłużej?
Gdy piszę te słowa w oczach mam łzy - prawdziwe łzy - po stracie przyjaciela i bardzo dobrego szefa. I nie pamiętam nawet, kiedy ostatni raz płakałem.
Marku - zachowam Cię w pamięci jako wspaniałego Człowieka, zawsze służącego radą i pomocą, człowieka skromnego, ale Wielkiego swoją wiedzą, doświadczeniem i umiejętnościami.
Czuwaj proszę z góry nad naszą codzienną pracą, pomagaj nam dalej w usuwaniu wirusów i aktualizacji oprogramowania.
Mówią że nie ma ludzi niezastąpionych, ale ja dziś w to nie wierzę. Wróć do nas Marku proszę. Jesteś nam wszystkim tak bardzo potrzebny. Co my teraz bez Ciebie zrobimy?
Gdy pytają nas o wzorce postępowań, często powołujemy się na znane wszystkim ideały. To prawda, ale powinniśmy też pamiętać o ludziach, którzy codzienną, mozolną pracą dają przykład niezwykłego zaangażowania. A Marek Kijek był właśnie takim człowiekiem.
Przyjdź proszę Marku jutro, w poniedziałek do pracy. A dzisiejsze wiadomości niech okażą się tylko złym, koszmarnym i nieprawdziwym snem. PROSZĘ, TAK BARDZO PROSZĘ... Czy to tak wiele chcieć Cię znów zobaczyć w pracy?
Tomek Gałęzowski
Ostatnio edytowany 8 września 2008 r. o 09:45
|
|
MARECZKU, po cholerę się zabrałeś z tego świata, wnosiłeś w niego porządek, ironię, ripostę, ciepło, mieliśmy razem zrobić nalewkę na dereniu, czemu nie zaczekałeś?
|
|
Brak mi słów.
[*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]
|
|
Marek był dobrym człowiekiem. Pokój Jego duszy [*] [*] [*]
|
|
[*]
|
|
['] ['] ['] dziwne jest świat, dziwne jest to życie... ['] ['] [']
|
|
Pogrzeb Marka Kijka odbędzie się 12 września o godz. 11 na cmentarzu przy ul Lipowej w Lublinie.
|
|
Dziękuję wszystkim za okazane wsparcie i pomoc oraz uczestnictwo w ostatniej drodze mojego ojca.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|