Cóż to za batalia w obronie jednego "związkowca". Tymczasem szeregowi, niezrzeszeni pracownicy dostają wilcze bilety bez żadnego okresu wypowiedzenia i z tego powodu "S" nie robi żadnych pikiet(burd) pod urzędem miasta. Gdzie tu jest obrona praw pracowników?. Odpowiem. : Kruk krukowi oka nie wykole...
|
|
Zwiazkowcy jesli chca to potrafia obronic kazdego i zrobia to profesjonalnie , ale co zrobic , gdy trzymaja tylko z wladzami i sa jakby na ich usługach ?
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|