Ja rozumiem, że takie przedsięwzięcie musi trwać i tego się nie robi w miesiąc, ale zapowiedzi, że budowa niespełna 10-kilometrowego kawałka drogi dopiero RUSZY za ponad 5 lat, to nic innego, jak typowo PiSowskie obiecywanie gruszek na wierzbie. Będą wykorzystywać te zapowiedzi w kolejnych kampaniach wyborczych, ale palcem rząd nie kiwnie w tej sprawie zupełnie. Zrzuci wszystko na lokalny samorząd, pewnie łącznie z finansowaniem. Zwłaszcza, że finanse kraju są zrujnowane, jak nigdy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz