to jak coś się stanie to za wszelkie naprawy i ewakuacje ludzi zagrożonych powodzią niech płaca ekolodzy ze swojej kieszeni jak blokują wszystkie inwestycje bo jakiś ptaszek żuczek i inne takie ...
|
|
Najpierw ludzie się budują, często nielegalnie, na terenie zalewowym a później trzeba wydawać miliony żeby ich nie zlało. Neech pokażą ci co mają tam domy czy mają pozwolenia na budowę na wszystkie budynki. Większość domów z lat 70-tych i 80-tych stawiano jako samowole budowlane, później legalizowane lub nie. Powinien się temu przyjrzeć Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego
|
|
Mewka ważniejsza niż bezpieczeństwo mieszkańców - chore - "towarzysze ekolodzy" niech zamieszkają na terenach zalewowych, a później pogadamy o mewkach i rybitwach
|
|
Ludzie myślący nie budują się w miejscach zalewowych!!!!
|
|
Budować ostrogi i nie oglądać się na pseudo ekologów. Ostroga na pewno nie będzie przeszkadzać ptaszkom. Walnijcie się w łeb ekolodzy i ty głupia babo, a tak nawiasem ciekawe gdzie ty mieszkasz z jakiego miaste jesteś bo na pewno nie ze Stężycy.
|
|
W niemczech sie takie "zabezpieczenia" burzy, bo one nic nie daja. Rzekom nalezy dac przestrzen do rozlania bo zadne pieniadze wydane nie uchronia ludzi.
Z jakiej racji maja wszyscy podatnicy placic za to, ze ludzie bezmyslnie pobudowali domy na terenach zalewowych.
Sami za swoje budujcie te waly i odczepcie sie od pieniedzy publicznych.
To domy z terenow zalewowych powinny byc zburzone i to mozna robic z podatkow.
Zadnych walow ani ostrog. To MARNOTRAWSTWO pieniedzy.
|
|
Najpierw ludzie się budują, często nielegalnie, na terenie zalewowym a później trzeba wydawać miliony żeby ich nie zlało. Neech pokażą ci co mają tam domy czy mają pozwolenia na budowę na wszystkie budynki. Większość domów z lat 70-tych i 80-tych stawiano jako samowole budowlane, później legalizowane lub nie. Powinien się temu przyjrzeć Powiatowy Inspektor Nadzoru BudowlanegoW latach 70 czy 80 nie stawiano budynków na terenach zalewowych moda na te tereny przyszła w latach 90 bo stan Wisły był jeszcze dobry a koryto nie zamulone to i powodzi nie było, dziś nikt nie pogłębia a w strategicznych odcinkach nie reguluje koryta rzeki i są efekty w postaci podtopień czy nawet zalania i to terenów gdzie jak to mówią najstarsi mieszkańcy woda nigdy nie dochodziła. |
|
a kto mądry buduje się w obrębie rzek? raz na jakiś czas powódź musi być a wtedy co ?! stop budowom w miejscach zalewowych przez ciemniaków!
|
|
Jeśli w tym miejscu ochrona powodziowa to tylko i wyłącznie OPASKI a nie ostrogi. I tyle panie Boguta. Robisz albo nie robisz.
|
|
Niech sie wybuduja na srodku Wisły. Potem i tak wszyscy podatnicy zrzuca sie na ochrone takich chorych pomysłów
|
|
Niech się wypowiadają o danej sytuacji ludzie, którzy byli w Stężycy i widzieli miejscowość. Jej rozmieszczenie, ulokowanie itd. Nikt tu nie stawia na terenach zalewowych, ale zawsze najlepiej wiedzą Ci, którzy tylko czytają, a nawet nie wiedzą gdzie dana miejscowość leży.
Pozdrawiuam
|
|
to jak coś się stanie to za wszelkie naprawy i ewakuacje ludzi zagrożonych powodzią niech płaca ekolodzy ze swojej kieszeni jak blokują wszystkie inwestycje bo jakiś ptaszek żuczek i inne takie ...Mądrzy ludzie nie budują domów na dnie rzeki - tarasie zalewowym. |
|
Mewka ważniejsza niż bezpieczeństwo mieszkańców - chore - "towarzysze ekolodzy" niech zamieszkają na terenach zalewowych, a później pogadamy o mewkach i rybitwachKto wydał pozwolenie na budowę domów na terenach zalewowych?! |
|
Ostrogi szkodzą środowisku naturalnemu w ten sposób że odsuwają i prostują nurt rzeki środkiem koryta, Nurt staje się szybszy i na rzece na środku nie tworzą się piaszczyste łachy.
Nie ma łach to i ptaki nie mają gdzie zakładać gniazd. Naturalne łachy są co kilka lat rozmywane przez wysokie stany wód i tworzą się nowe albo jak roślinność zdąży je umocnić tworzą się zarastające wyspy. Bywa że wokół wysp przybywa piasku, muły - wyspa się powiększa wtedy rzeka po wiosennych roztopach potrafi zmienić naturalny nurt, przesunąć koryto. Człowiek niszczy te procesy. Tylko tępak tego nie zrozumie i będzie pisał głupkowato o "mewkach". Tutaj nie tylko chodzi o "mewki" ale o cały ekosystem związany z doliną rzeki. Ludzie się budowali w dolinie bo były tanie grunty a teraz chcą żeby im państwo i samorządy fundowały wały. Nie chcę aby moje podatki szły na takich cwaniaków. Jak się wybudowali w dolinie niech ich zalewa. Nie szkoda mi takich ludzi.
|
|
Rzeki muszą mieć przestrzeń do rozlania się. ŻADNE budowle ludzkie nie zatrzymają wód powodziowych. To marnowanie pieniędzy podatników! Tylko odsunięcie się od rzeki jest skuteczne. Wały w rejonie Stężycy są za blisko Wisły. Proszę popatrzeć na mapy satelitarne. Wyraźnie widać odcięte wałami starorzecze. Starorzecze - czyli terytorium rzeki. Ta rzeka może tam wrócić. Za pieniądze podatników należy wykupić domy zbudowane na terenach zalewowych i oddać je rzece.
Do pani piszącej, żeby się nie wypowiadać jak się nie było. Ja wiem gdzie leży Stężyca i byłem tam, więc proszę nie wciskać kitów. Sama Stężyca jest już na skarpie. Ale okoliczne wsie są na terenach, których się nie da uratować. To walka z wiatrakami. Szkoda naszych pieniędzy
|
|
Mogliby dac larseny. To sa metalowe pręty umacniające brzegi. Ale to robi jedna czy dwie firmy w Polsce. Wiec odsypu nie będzie?..? ..? Lepiej wiec wybetonowac cała Wisłe!
|
|
Ostrogi szkodzą środowisku naturalnemu w ten sposób że odsuwają i prostują nurt rzeki środkiem koryta, Nurt staje się szybszy i na rzece na środku nie tworzą się piaszczyste łachy. Nie ma łach to i ptaki nie mają gdzie zakładać gniazd. Naturalne łachy są co kilka lat rozmywane przez wysokie stany wód i tworzą się nowe albo jak roślinność zdąży je umocnić tworzą się zarastające wyspy. Bywa że wokół wysp przybywa piasku, muły - wyspa się powiększa wtedy rzeka po wiosennych roztopach potrafi zmienić naturalny nurt, przesunąć koryto. Człowiek niszczy te procesy. Tylko tępak tego nie zrozumie i będzie pisał głupkowato o "mewkach". Tutaj nie tylko chodzi o "mewki" ale o cały ekosystem związany z doliną rzeki. Ludzie się budowali w dolinie bo były tanie grunty a teraz chcą żeby im państwo i samorządy fundowały wały. Nie chcę aby moje podatki szły na takich cwaniaków. Jak się wybudowali w dolinie niech ich zalewa. Nie szkoda mi takich ludzi.Mądrego to i miło poczytać. :) Niedowiarki niech pojadą "na plażę" do "Puław" (Góra Puławska) i zobaczą, jak Wisła odebrała "swoje". |
|
Przecież tu wyraźnie jest napisane, że melioranci nie chcą iść na kompromis (OTOP zgadza się na opaski). Czyli idą na konflikt, nie liczą się z niczym i nikim, a potem będą się pieklić, że to wina ekologów i pyszczyć w stylu "ptaszki ważniejsze niż ludzie". A właśnie nie. Ludzie ważniejsi, bo te regulacje meliorantów nie przynoszą spodziewanych efektów. To typowe wywalanie pieniędzy w błoto. Ale im tylko chodzi o zmianę optyki, że to wina ekologów.
Nie, melioranci. To wasza wina!
|
|
Rzeki muszą mieć przestrzeń do rozlania się. ŻADNE budowle ludzkie nie zatrzymają wód powodziowych. To marnowanie pieniędzy podatników! Tylko odsunięcie się od rzeki jest skuteczne. Wały w rejonie Stężycy są za blisko Wisły. Proszę popatrzeć na mapy satelitarne. Wyraźnie widać odcięte wałami starorzecze. Starorzecze - czyli terytorium rzeki. Ta rzeka może tam wrócić. Za pieniądze podatników należy wykupić domy zbudowane na terenach zalewowych i oddać je rzece. Do pani piszącej, żeby się nie wypowiadać jak się nie było. Ja wiem gdzie leży Stężyca i byłem tam, więc proszę nie wciskać kitów. Sama Stężyca jest już na skarpie. Ale okoliczne wsie są na terenach, których się nie da uratować. To walka z wiatrakami. Szkoda naszych pieniędzyMożna pojechać do miejscowości Brzeźce. Leżą przy samym wale, na dawnym dnie rzeki. Spokojnych dni życzę mieszkańcom. Stężyca leży na skarpie, czyli tarasie nadzalewowym. Można przy cmentarzu o tym się przekonać. |
|
Przecież tu wyraźnie jest napisane, że melioranci nie chcą iść na kompromis (OTOP zgadza się na opaski). Czyli idą na konflikt, nie liczą się z niczym i nikim, a potem będą się pieklić, że to wina ekologów i pyszczyć w stylu "ptaszki ważniejsze niż ludzie". A właśnie nie. Ludzie ważniejsi, bo te regulacje meliorantów nie przynoszą spodziewanych efektów. To typowe wywalanie pieniędzy w błoto. Ale im tylko chodzi o zmianę optyki, że to wina ekologów. Nie, melioranci. To wasza wina!Przecież te regulacje, to sposób na wyciąganie publicznych pieniędzy, wyrzucanych zresztą "w błoto". Ale jak jest kasa, to trzeba ją wyciągnąć. Polska hydrologia jest co najmniej 30 lat za cywilizowanym światem. :( Dokładniej: wiedzą, doświadczeniem, wnioskowaniem i rozwiązaniami tego świata. |
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|