Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Co to za bakteria?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co to za bakteria? Tego nikt Ci nie powie, bo bakterii nie ma. Artykuł ma na celu oszkalowanie całkiem dobrze funkcjonującej placówki. Co z tego, że napisali sanepid nic nie znalazł. To co się rzuca czytelnikowi w oczy to hasła alarm szpital Puławy bakteria!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A może oddział padł ofiarą swej własnej zachłanności na pieniądze NFZ. Szpital puławski jest ewenementem w zakresie wykrywania choroby płuc. U większość dzieci dzieci jest diagnozowana. Dzięki temu oddział dostaje dodatkowe pieniądze z NFZ, a dzieci są faszerowane lekami na wejście na świat. Polecam poczytać https://www.facebook.com/NiePolecamPulawy/posts/233947193468168
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
znam ten szpital, dziwię się , że tam ktoś decyduje się na poród, już lepiej w domu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To nie nowość! Rodziłam dwa lata temu - córka miała bakterie w moczu, rodziłam również pół roku temu i druga córka miała bakteryjne zapalenie płuc. Obie córki oczywiście ja zaraziłam. Problem tkwi w tym że przy obu córkach miałam robione badania, które wykazały brak jakiejkolwiek bakterii. To co się tam dzieje to porażka. Zburzyć to miejsce i zbudować nowe. Personel wywalić, bo tez ma w nosie to co się tam dzieje, dzieci na start dostają końskie dawki antybiotyków. A gdy mocniej zaczynasz się interesować, "robią powtórne badania" i okazuje się że w labolatorium zaszła pomyłka i dziecko jest zdrowe i mozesz wychodzić do domu, tylko żebyś za bardzo nie zagłębiała się w to co się tam dzieje. Smiem twierdzić, że to wszystko broszka p. ordynator, bo gy była na urlopie dzieci rodziły się zdrowe i w terminie wychodziły do domu, a gdy tylko wróciła pojawił się nawrót zachorowań... Chętnie opowiem swoje historie, jakby trzeba było to i w sądzie....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dokładnie wszystkim dzieciom ładują antybiotyki twierdząc że mają zapalenie płuc. Dowiedziałam się że to pani ordynator każde dawać prawie wszystkim dzieciom profilaktycznie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
rodzilam 2 tyg temu, wyszlismy po 3 dobach:)opieka super:)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nikt mi nie wmówi,że ze szpitalem wszystko jest OK,gdyby tak było na pewno kobiety nie uciekałyby rodzić do Lublina. Złe opinie o placówce nie biorą się z powietrza tylko od kobiet,które miały "przyjemność" w niej przebywać i ,pożal się Boże, "rodzić po ludzku"... Przypuszczam,że niektóre zwierzęta mają dogodniejsze warunki oraz lepszą i milszą opiekę w trakcie porodu. Rodziłam 3 lata temu,co drugie dzieco przychodziło na świat z zakażeniem wewnątrzmacicznym-tydzień czasu leżenia z antybiotykiem w szpitalu,a około połowa z nich  dostawała "w gratisie" zapalenie płuc-2 tygodnie antybiotyku. Czy to jest normalne? Potem było głośno o bakteriach w moczu... Dlaczego takich rzeczy nie słyszy się o szpitalach w Lublinie? Dlaczego kobiety wychodzą z nich po 2-3 dniach od porodu bez żadnych komplikacji i mogą w pełni cieszyć się macierzyństwem? W naszym szpitalu wszyscy robią dobrą minę do złej gry-usmiechnięty personel,przemili lekarze,szkoda tylko,że jak przyjdzie co do czego wszyscy mają Cię gdzieś i kiedy cierpisz z bólu przy skurczach oni 2m dalej popijają kawkę,zajadają ciasteczka i nasmiewają się z Ciebie w bezczelny sposób. Cała puławska porodówka to jedna wielkie nieporozumienie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Skoro od tylu lat slychac niezbyt pochlebne opinie na temat porodu w tym miejscu to po co ryzykowac. Kazdy ma wybor ja rodzilam w szpitalu w lublinie,moja corka jest wczesniakiem nie chce nawet myslec o tym co by bylo gdybym sie zdecydowala na porod w pulawach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wreszcie ktoś zajął się problemem. Tylko, że tak zwana "bakteria" nie znajduje się na oddziale położniczym a na noworodkowym i to tylko w mniemaniu Pań Doktorek. Rodziłam 10 miesięcy temu i ponieważ miałam w ciąży zapalenie pęcherza był pretekst, żeby i moje dziecko je miało. Badanie moczy miało pobierane 3 razy. W pierwszych 2 próbkach oczywiście były bakterie, przy czym w 1 podobno był gonkowiec, więc blady strach padł na oddział. 3 badanie było pobrane przez cewnik i po nim podano antybiotyk. I wtedy, o cudzie, mocz okazał się czysty. Pani Doktor uradowana oznajmiła, iż cudowny lek zadziałał (tylko, że podano go po pobraniu próbki do badań). Nie miałam najmniejszej ochoty wdawać się wtedy z Panią Doktor w dyskusję, gdyż chciałam jak najszybciej zabrać dzieciątko do domu. Niem mam żadnych zarzutów w stosunku do opieki na oddziale, tylko niepotrzebnie moje dziecko zostało naszpikowane antybiotykami. Dodam może jeszcze, że jak na oddziale było ok 25 matek z dziećmi to tylko 3 wyszły o czasie. Pozostałe miały "bakterię" albo w moczy albo w płucach. Chciałabym swoje 2 dziecko też rodzić w Puławach, bo to duże udogodnienie, ale poważnie się nad tym zastanawiam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziwnym trafem, gdy p.ordynator była na urlopie to dzieci wychodziły na 4-5 dobę. Jak wróciła - nagle dzieci chore, faszerowane antybiotykami, leżą po 2 tyg na oddziale. Może to p.ordynator zaraża dzieci... Ja, mimo wykrytej na kika tygodni przed porodem bakterii, urodziłam zdrowe dziecko i po 5 dniach (ze wzgl na żółtaczkę) wyszłyśmy do domu. Ale p.ordynator wtedy nie było. A chyba nikt nie ma wątpliwości, że dłuższy pobyt w szpitalu to wiecej pieniedzy dla szpitala. A remont to za co? Kosztem zdrowia dzieci...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszystkie dzieci są leczone na zapalenie pluc pobyt do 2 tyg leczenie antybiotykami w sierpniu zeszlego roku rodzilam i przeszlam przez koszmar
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nieprawdopodobne! Sugerujecie, że wasze zdrowe dzieci zupełnie bez potrzeby leczono, a wyniki badań w 90% są sfałszowane. Albo to rzeczywiście epidemia, ale schizofrenii, albo co również jest prawdopodobne wszystkie komentarze pochodzą od jednej osoby.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A wiecie co mnie się przedarzyło? Zeszło mi powietrze z koła.Pojechałem do zakładu wulkanizacji, a te nieroby znalazły gwoździa i jeszcze opone z felgi zdejmowali, żeby jakąś łatkę założyć. Skandal! Moja opona nie wymagała takich zabiegów. Jeszcze 30minut w warsztacie zmarnowałem, a przecież to nie jest miejsce dla mojej wrażliwej osobowości.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dkaczego ktoś się nie wytłumaczy z tego ,że tak dużo dzieci dostaje antybiotyk.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do Ha , nie pisze tego jedna osoba, od dawna jest taki problem w ptym szpitalu, czemu nie zrobią zestawinia ile dzieci dostaje antybiotyk a ile rodzi się zdrowych, przecież to aż nie realne że matka jest zupełnie zdrowa bo robią i posiew moczu i badania na paciorkowca i badania moczu i wszystko jest ok, a tu raptem rodzi się i zaraz dostaje antybiotyk , bo chore.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszystkie nieprzychylne komentarze pisze jedna obłąkana osoba, do której nie przemawiają żadne argumenty. Boże co ma zrobić lekarz jeśli badania wykazują, że dziecko jest chore wypisać do domu, bo tak chce matka czy leczyć?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dlatego właśnie nie odważyłabym się rodzić w Puławach!! 5 miesięcy temu rodziłam w Lublinie i jestem bardzo zadowolona, na 3 dobę wróciłyśmy z malutką do domu, całe, zdrowe i szczęśliwe
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ten szpital na zdjeciu wyglada jak opuszczone budynki w Czarnobylu, jedyna róznica że tam są szyby powybijane.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rodziłam w Lublinie ale w czasie ciąży trafiłam w listopadzie 2014 do szpitala w Puławach. Wszystkie kobiety które rodziły naturalnie to ich dzieci na drugi dzień miały wykryte zapalenie płuc a wszystkie z cesarki wychodziły do domu. Te dzieci jak jechały w wózkach po korytarzu wyglądały na zdrowe! !! A były faszerowane antybiotykiem i leżały pod jakimiś pompami:/ niektóre kobiety leżały z dzieckiem prawie miesiąc masakra! !! I wszystkim matkom wpierano ze w czasie porodu to one zarazily swoje dzieci choć same były zdrowe!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 5

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...